Foto: plusliga.pl

Osiemnastką kolejkę PlusLigi zapoczątkował mecz pomiędzy sąsiadami z tabeli – PGE GiEK Skrą Bełchatów i PSG Stalą Nysa. Po wyrównanym pojedynku, (z wyjątkiem trzeciego seta) trzy punkty zdobyli gospodarze. 

O przebiegu i wyniku pierwszego seta decydowały przede wszystkim dwa elementy: blok i zagrywka. Inaugurujące akcje były wyrównane, wiele piłek było granych do skrzydłowych, którzy popisywali się dobrą skutecznością w ataku. Po kiwce Dawida Konarskiego bełchatowianie wyszli na dwupunktowe prowadzenie (9:7). Później dołożyli kolejne oczka za pomocą szczelnie ułożonych rąk przy siatce. Cała zaliczka za połową seta zaczęła diametralnie zmniejszać się. Wine za to ponosiło wielu siatkarzy popełniając multum niepotrzebnych błędów własnych. Skra jednak nie poddała się, i uruchomiła znów swój oraz świetną zagrywkę w wykonaniu Konarskiego. Dzięki temu przewaga znów wynosiła trzy, cztery punkty. PSG Stal Nysa nie potrafiła już na to odpowiedzieć. Po bloku Lemańskiego na Gierżocie gospodarze mieli kilka setboli. Żeby zakończyć seta na swoją korzyść PGE GiEK Skra Bełchatów nie musiała długo czekać. Błąd bowiem popełnił w polu serwisowym Michał Gierżot.

W drugim secie po udanych zagrywkach Jakuba Abramowicza i skutecznym bloku Michała Gierżota prowadzenie objęli przyjezdni (6:3). Bełchatowianie nie zamierzali tak tego zostawić. Do pogoni włączyli się Dawid Konarski i Bartłomiej Lipiński. Oboje kończyli wiele piłek i odrabiali straty do PSG Stali Nysa. W połowie odsłony doprowadzili do remisowego wyniku (15:15), i gra zaczęła się właściwie od nowa. Mimo, że PGE GiEK Skra Bełchatów wyszła nawet na chwilowe, skromne prowadzenie to przyjezdni nie oddali już tego seta. Maciej Muzaj i Dawid Konarski dwukrotnie zablokowali (raz Lipińskiego i raz Konarskiego) wypracowując dwupunktową zaliczkę (22:20). W końcówce ataki skończyli El Graoui i Muzaj doprowadzając do wyrównania w meczu.

W trzeciej partii byliśmy świadkami prawdziwego nokautu Skry na Stali Nysa. Gospodarze w błyskawicznym tempie wyszli na wysokie prowadzenie, i nie zamierzali dopuścić gości do jakichkolwiek ataków. Nawet kiedy nysianom się to udawało, to i tak nie punktowali. Po drugiej stronie siatki natomiast w ofensywie dominował Dawid Konarski i Aciobanitei, a blokiem dobrą robotę wykonywał Bartłomiej Lemański (15:10). Środkowy PGE GiEK Skry Bełchatów raz po raz zatrzymywał na siatce kolejnych siatkarzy PSG Stali Nysa. Tym sposobem rozgrywający Zhukouski nie miał zbyt wiele możliwych rozwiązań. W końcowej fazie obu zespołom przydarzyły się błędy w polu serwisowym. Zdecydowanie bardziej zaszkodziło to gościom, którzy przegrali 17:25, po pomyłce Remigiusza Kapicy.

Ostatnia odsłona to rollercoaster emocji. Raz prowadzili gospodarze, za chwilę goście, a gra mocno falowała. Wszystko zaczęło się od asa serwisowego Aciobaniteia, a potem oba kluby wzajemnie okładały się atakami (4:4). Po wykorzystanej kontrze przez Lemańskiego Skra przez chwilę złapała oddech (6:4). Nie potrwał on zbyt długo, bo Dawid Konarski w kluczowym momencie pomylił się w ataku, i to Stal Nysa przejęła dowodzenie (12:11). Przydatny w ekipie przyjezdnych był Maciej Muzaj, do którego to większość piłek była kierowana przez rozgrywającego. Prawoskrzydłowy wywiązywał się z ataków i utrzymywał PSG Stal Nysę w grze (17:17). W końcówce na boisko wpuszczony został Ilji Petkow. Decyzja ta okazała się strzałem w dziesiątkę trenera PGE GiEK Skry Bełchatów, bowiem siatkarz posłał asa (20:19). Niedługo później piłkę meczową wywalczył bełchatowianom Lipiński, a cały mecz spuentował nieudany serwis Zhukouskiego.

PGE GiEK Skra Bełchatów aktualnie plasuje się na siódmym miejscu w PlusLidze z dwudziestoma siedmioma punktami, a PSG Stal Nysa oczko niżej z dwudziestoma pięcioma.

PGE GiEK Skra Bełchatów – PSG Stal Nysa 3:1 (25:20, 22:25, 25:17, 25:23)

MVP: Dawid Konarski

PGE GiEK Skra Bełchatów: Konarski, Lemański, Łomacz, Poręba, Aciobanitei, Lipiński, Diez, Nowak, Petkow, Rybicki.

PSG Stal Nysa: El Graoui, Muzaj, Gierżot, Zhukouski, Zerba, Abramowicz, Szymura, Kramczyński, Kapica, Kosiba, Włodarczyk, Szczurek.

 

 

 

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!