Foto: Maks Kaśnikowski (Facebook)

Maks Kaśnikowski w 1. rundzie turnieju w New Delhi mierzył się z Australijczykiem Dane’em Sweeny. Panowie mierzyli się ze sobą zaledwie pięć dni temu i, podobnie jak wtedy, górą znów był tenisista z Australii.
Pierwszy set był bardzo wyrównany. Choć Kaśnikowski szybko wyszedł na prowadzenie 2:0, to doświadczony Australijczyk zdołał wyrównać. Potem w zasadzie do samego końca obaj panowie zdobywali na zmianę po jednym secie, przez co partia ciągnęła się i musiała zostać rozstrzygnięta poprzez tie-break. W nim jednak zdecydowanie lepszy był Polak i zakończył tą odsłonę meczu wynikiem 7:6, 7-2.
W drugim secie znów wyrównanie. Sytuacja była identyczna jak przez większość pierwszej partii, tyle że to Sweeny zdobywał gema, a potem tego samego dokonywał Kaśnikowski. Dopiero po 10. gemie przewagę uzyskał Dane Sereny i doprowadził do zwycięstwa 7:5 w secie numer 2 i wyrównał stan rywalizacji spotkania.
W decydującej partii nie było już niepewności. Dane Sweeny błyskawicznie zyskał prowadzenie 3:0, co zasadniczo ustawiło seta. Kaśnikowski był bezradny, a spora przewaga rywala był nie do odrobienia. Ostatecznie Sweeny zwyciężył 6:3, a cały mecz 2:1.
Obaj panowie, jak wspomnieliśmy wyżej, mierzyli się przed niespełna tygodniem w 1/8 finału turnieju w innej indyjskiej miejscowości, Pune. Tam jednak Maks Kaśnikowski nie był w stanie zwyciężyć seta, więc, choć teraz znów uległ Australijczykowi, to zaliczył progres, co może cieszyć zarówno jego, jak i jego trenerów.

New Delhi Chall (1/16 finału)
Dane Sweeny (202.) – Maks Kaśnikowski (253.)
2:1 (6:7, 2-7; 7:5; 6:3)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!