Foto: PKO BP Ekstraklasa

W rozpoczynającej się 23. kolejce PKO BP Ekstraklasy Cracovia podjęła Wartę Poznań. ”Pasy” miały dużą przewagę i mnóstwo świetnych akcji na wagę trzech punktów, ale żadnej z nich nie zamienili na gola. Zielono-Biali natomiast wykorzystali swoją piłkę meczową!

O wiele lepiej pierwszą połowę zaczęli poznaniacy. Już w 2. minucie mieli swoją szansę, ale defensywa Cracovii zachowała się jak należało. Podobnie było dwie minuty później, kiedy piłkę wyłapał Sebastian Madejski. W 11. minucie wreszcie to gospodarze pokazali się w tym meczu, i zaczęli przejmować inicjatywę. Rakoczy dograł do Kallmana, a ten niestety nie potrafił uderzyć czysto w futbolówkę. Chwilę potem krakowski zespół miał jeszcze lepszą okazję. Po wymianie podań przez Skovgaarda i Kallmana piłka znalazła się przy nodze Rakoczego, który przymierzył niecelnie. Podobnie zachował się jego klubowy kolega – Paweł Jaroszyński, który również huknął niecelnie. W 27. minucie można było dziwić się, że jeszcze na tablicy wyników widnieje remis, bowiem Rakoczy idealnie wyłożył futbolówkę do Kallmana. Ten zamiast wbić do siatki to posłał ją obok bramki strzeżonej przez golkipera Warty Poznań. Dziesięć minut po tej akcji zaskoczyć spróbowali goście. Miguel Luis chciał dośrodkować na któregoś z piłkarzy swojej drużyny, ale nie znalazł adresata.

W 50. minucie Warta Poznań nareszcie oddała celny strzał w tym meczu. Maciej Żurawski przymierzył zza pola karnego sprawdzając czy można w ten sposób zaskoczyć bramkarza Cracovii. Gospodarze odpowiedzieli na to próbą z przewrotki Eneo Bitri’ego. Gdyby nie to, że przymiarka ta, a później i dobitka w wykonaniu Mikkela Maigaarda odbiła się od graczy Warty to mogłaby znaleźć światło bramki. W 65. minucie Kajetan Szmyt dograł piłkę do Tomasa Prikryla, a ten gdyby uderzył mocniej to miałby znacząco większe szansę na pokonanie golkipera Cracovii. Pod koniec drugiej połowy Warta Poznań miała lepszy moment, który wykorzystała pakując piłkę do siatki przeciwników. Miguel Luis przypadkowo obsłużył Prikryla, a ten tym razem udanie przymierzył wyprowadzając poznaniaków na prowadzenie. W ostatnich minutach Filip Borowski miał okazje na podwyższenie dorobku Warty, ale z nich nie skorzystał. Tuż przed zakończeniem spotkania popisać musiał się Jędrzej Grobelny, po przymiarce Patryka Makucha.

Warta Poznań po zwycięstwie nad Cracovią przeskoczyła w tabeli na dziesiąte miejsce z dwudziestoma siedmioma punktami. ”Pasy” plasują się dwie lokaty niżej z dwudziestoma sześcioma oczkami.

Cracovia – Warta Poznań 0:1 (0:0)

80′ 0:1 Tomas Prikryl

Cracovia: Madejski – Bitri, Hoskonen, Skovgaard – Jaroszyński, Atanasov (61′ Oshima), Maigaard (69′ Makuch), Kakabadze – Rakoczy (74′ Rózga), Källman, Sokołowski (74′ Knap).

Warta Poznań: Grobelny – Bartkowski, Szymonowicz (46′ Tiru), Stavrópoulos – Mezghrani, Mariz Luís, Żurawski (69′ Matuszewski), Přikryl (81′ Borowski) – Szmyt, Vizinger (59′ Kupczak), Savić (59′ Eppel).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!