Enea Czarni Radom z PlusLigą pożegnali się symbolicznie meczem z KGHM Cuprum Lubin. Radomianie na koniec zmagań przegrali z lubinianami 1:3. 

Początek pierwszego seta wskazywał na to, że to lubinianie będą lepsi. Po atakach Hanesa przewodzili oni 5:3. Czarnych Radom wskrzesił do gry as Todorovica, blok Ostrowskiego i atak Gomułki (9:6). Od tego czasu to gospodarze prowadzili zazwyczaj dwoma oczkami. Błąd Gomułki doprowadził do remisu (11:11), a tym samym do wyrównanej gry punkt za punkt. Dwa z rzędu bloki Ostrowskiego (najpierw na Ferensie, a potem na Hanesie) sprawiły, że radomianie odzyskali prowadzenie (15:13). W połowie seta znów zrobiło się gorąco, po tym jak szczelnie ręce przełożył Pietraszko zatrzymując Buszka. W końcówce Enea Czarnym Radom udało się odskoczyć. Siatki dotknął Hanes, asa ustrzelił Rajsner, a kolejny błąd popełnił Hanes dając zwycięstwo radomianom 25:21.

W drugiej partii dominację przez chwilę przejęli lubinianie. Szczelny blok Lipińskiego, skuteczny atak Ferensa przyniósł trzypunktową przewagę (4:1), która była powiększana również w kolejnych akcjach. Od stanu 9:5 kolejne punkty wpadały na konto radomian. Formela i Ostrowski skończyli swoje zbicia, a asa dodatkowo zanotował Buszek (9:9). Co więcej chwilę później to Enea Czarni Radom byli w natarciu. Rajsner zablokował Ferensa, a Hanes dotknął siatki. Tuż przed końcem drugiej odsłony gospodarze prowadzili 19:15. Wtedy do ataku zerwali się przyjezdni. Kwasowski zablokował Gomułkę, a Lipiński Formelę. Dodatkowo dużo dobrego miało też miejsce w polu serwisowym, z czego korzystali Lipiński czy Berger (21:21). Ostatnie piłki to blok Bergera na Formelii, udane kontry Hanesa oraz ostatecznie zatrzymanie Formeli przez Hanesa.

W trzeciej odsłonie zwrotów akcji było zdecydowanie mniej. Gra po początkowej przewadze lublinian szybko zaczęła oscylować wokół remisu, i tak też toczyła się w dalszej części seta. Nie brakowało bloków po stronie radomian oraz słabego przyjęcia ze strony lublinian. Przez to żaden z zespołów nie mógł się wysforować na konkretniejsze prowadzenie. Po ataku Bergera i błędzie Gomułki przyjezdni zdobyli dwa punkty (17:15), i starali się je utrzymać do samego końca. To powiodło się, a swoje (dwa asy) dorzucił jeszcze w polu serwisowym Pietraszko (22:17). Dzięki temu było już wiadomo, że to KGHM Cuprum Lubin wygra. Goście przypieczętowali zwycięstwo punktowym serwisem Kubickiego.

W ostatnim secie lubinianie nie pozostawili złudzeń przeciwnikom dominując ich w każdym elemencie. Lepsi byli w ataku, bloku czy w polu serwisowym. To wszystko spowodowało, że KGHM Cuprum zebrał cztery punkty zaliczki (7:3). Radomianie nie potrafili znaleźć sposoby na dobrze funkcjonujących rywali i coraz bardziej się pogrążali (14:8). Popełniali masę błędów, ale w połowie seta przebudzili się. Głównie stało się to za sprawą Gomułki, który podciągnął mocno wynik. Z 14:7 zrobiło się nagle 15:12. Lubinianie szybko na to odpowiedzieli zagrywkami Hanesa, i znów tablica wyników pokazywała bardzo korzystny rezultat dla KGHM Cuprum Lubin (20:15). Taki już był on do samego końca (25:19).

Fazę zasadniczą Enea Czarni Radom zakończyli na ostatnim miejscu z zaledwie dwudziestoma oczkami. Niewiele wyżej, bo na trzynastej lokacie zmagania zakończyli KGHM Cuprum Lubin z dwudziestoma dziewięcioma punktami.

Enea Czarni Radom – KGHM Cuprum Lubin 1:3 (25:21, 27:29, 18:25, 19:25)

MVP: Kajetan Kubicki

Enea Czarni Radom: Buszek, Ostrowski, Formela, Gomułka, Rajsner, Todorović, Hofer, Nowowsiak, Gniecki.

KGHM Cuprum Lubin: Pietraszko, Kubicki, Kwasowski, Lipiński, Hanes, Ferens, Węgrzyn, Granieczny, Berger.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!