Foto: PKO BP Ekstraklasa

Piątkowe granie kończył mecz Pogoni Szczecin z Ruchem Chorzów. W tym spotkaniu na nudę ani na brak goli nie można było narzekać. ”Portowcy” rozgromili swoich rywali serwując im aż pięć bramek. 

Już w drugiej minucie wynik meczu został otworzony w dość nietuzinkowy sposób. Ruch atakował, a to Pogoń zabrała się z kontrą. Wahlqvist dograł przed pole karne, a  Bartolewski wślizgiem wpakował piłkę do własnej siatki. Dosłownie kilkadziesiąt sekund później mogło być 2:0. Koulouris ograł obrońcę chorzowian, ale jego strzał z okolicy piętnastu metrów poturlał się obok słupka. W 8. minucie niewiele brakowało i błąd bramkarza byłby bardzo kosztowny. Ostatecznie jednak Szczepan przymierzył niecelnie. Pogoń Szczecin kontrolowała przebieg meczu. Ruch, kiedy już decydował się na strzał to robił to w sposób bardzo niechlujny i daleki od celu. W 35. minucie gospodarze podwyższyli swoje prowadzenie. Kamil Grosicki wykonał rzut rożny, a Adrian Przyborek przelobował Buchalika. Dwie minuty później piłka znów wylądowała w siatce Ruchu. Tym razem gol nie mógł zostać uznany, bo na spalonym przebywał Koulouris. Tuż przed przerwą zaskoczyć próbował Szymański, ale jego strzał został wybity przez golkipera.

W drugiej połowie ”Portowcy” nie czekali, i od razu wykorzystali okazję na strzelenie trzeciego gola. Wahan Biczachczjan dośrodkował na Efthymis Koulouris, a ten z niewielkiej odległości władował piłkę do siatki. W 54. minucie Pogoń Szczecin prowadziła już 4:0. Wahlqvist podał do Koulourisa, a ten niepilnowany przymierzył w światło bramki. Chwilę później Koulouris miał skompletowanego hattricka. Zajęło mu to dosłownie dwanaście minut. Ruch w tym meczu mógł jedynie myśleć o jakimś golu kontaktowym. W 63. minucie interweniować musiał golkiper Pogoni po przymierzeniach Barańskiego i Wilaka. Dziesięć minut później bramką zapachniało po uderzeniu Wędrychowskiego. Końcowo przeleciało ono wysoko nad poprzeczką. W ostatnich minutach ciężko było mówić o stuprocentowych sytuacjach, bo takich nie było. Podobnie zresztą jak i w doliczonym czasie gry, gdzie również nie doczekaliśmy się już żadnych goli.

Po tym meczu Pogoń ma czterdzieści siedem punktów, co wystarcza na czwarte miejsce. Ruch Chorzów z dwudziestoma oczkami plasuje się na przedostatniej lokacie.

Pogoń Szczecin – Ruch Chorzów 5:0 (2:0)

2′ 1:0 Mateusz Bartolewski (gol samobójczy)

35′ 2:0 Adrian Przyborek

47′ 3:0 Efthymis Koulouris

54′ 4:0 Efthymis Koulouris

57′ 5:0 Efthymis Koulouris

Pogoń Szczecin: Cojocaru – Koutris, Malec (75′ Zech), Borges, Wahlqvist – Gorgon (46′ Gamboa), Grosicki (75′ Korczakowski), Ulvestad, Przyborek, Biczachczjan (67′ Paryzek) – Koulouris (67′ Wędrychowski).

Ruch Chorzów: Buchalik – Stępiński, S. Szymański, Josema (74′ Sadlok) – Wójtowicz, Starzyński (62′ Barański), Sikora, Bartolewski – Szczepan (74′ Huras), Novothny (79′ Foszmańczyk), Moneta (62′ Wilak).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!