Jastrzębski Węgiel był gospodarzem drugiego półfinałowego spotkania PlusLigi z Asseco Resovią Rzeszów. Po pięciosetowym boju lepszy okazał się zespół Jastrzębskiego Węgla, który zagra w finale.
Pojedynek zakończył się po pięciu setach, a siatkarze gospodarzy wygrali spotkanie 3:2, awansując do wielkiego finału. Dziesięć setów było potrzebne do wyłonienia pierwszego finalisty rozgrywek Plus Ligi w sezonie 2023/2024 w rywalizacji Jastrzębskiego Węgla z Asseco Resovią Rzeszów. Obie drużyny stworzyły kapitalne widowisko, które zostanie zapamiętane na długie lata. Jastrzębski Węgiel będzie miał szansę na obronę mistrzowskiej korony wywalczonej w poprzednim sezonie. Gospodarze już w pierwszym secie pokazali mistrzowskie aspiracje. Znakomitą skutecznością w ataku imponował Jean Patry. Francuski zawodnik przez cały set wywalczył siedem skutecznych ataków. Trójkolorowego udanie wspierał Tomasz Fornal. Gospodarzom w pierwszej odsłonie brakowało skutecznej gry środkiem. Nieliczne, bo dwa ataki wykonał reprezentacyjny środkowy Norbert Huber. Jastrzębskiemu kluczowe w budowaniu przewagi okazał się punktowe zagrywki. Dwie z nich były udziałem Fornala, a jeden Gladyra. W przeciwieństwie do Toniuttiego, Fabian Drzyzga stosował grę środkiem. W tym elemencie znakomicie spisywali się reprezentacyjni zawodnicy Kłos oraz Kochanowski. Więcej piłek otrzymywał były zawodnik PGE Skry Bełchatów, który skończył siedem ataków. Niezawodny w ataku był Yacine Louati.
Pierwszego seta wygrali gospodarze 25:20. Goście nie rezygnowali ze zwycięstwa i dwa kolejne sety rozstrzygnęli na swoją korzyść. Asseco drugą odsłonę wygrała 25:20, doprowadzając do remisu 1:1. Szkoleniowiec gości postanowił przemeblować skład. Na placu gry pojawił się Klemens Cebulj. Słoweniec skończył siedem ataków i to w kluczowych momentach seta. Rozgrywający gości już nie uruchamiał tak często środkowych, a skuteczniejszym w tej części gry okazał się Kochanowski uzyskując trzy punkty.
W drugim secie gospodarze uzyskali 15 punktów w ataku. Miejscowi bazowali na skuteczności Szymury oraz Patryego. Obaj na swoim koncie mieli po siedem udanych ataków. Po trzech setach meczu to gospodarze musieli wygrać dwie kolejne partie. Asseco uzyskało zwycięstwo po grze na przewagi i rozstrzygnęło partię na swoją korzyść 27:25.
W trzeciej odsłonie w drużynie gości tylko Cebulj zapunktował blokiem. Rezerwowi w tym meczu mieli kluczowe znaczenie dla przebiegu seta. Do punktującego Cebulja dołączył Defalco. Słoweniec uzyskał 7 punktów, a reprezentant Stanów Zjednoczonych dołożył cztery oczka. W trzecim secie w drużynie gospodarzy niezawodny w ataku okazał się Patry, a także punktującego szczelnym blokiem. Jastrzębie marząc o obronie mistrzowskiej korony, musieli wygrać czwartego seta. Cel został zrealizowany i o sukcesie w meczu decydowała piąta partia.
Czwartego seta miejscowi wygrali 29:27. W czasie rywalizacji goście uzyskali czteropunktową przewagę 12:8. Punktowy dystans był zdecydowanie większy, gdyż po jednym z ataków Asseco prowadziło 21:16. Gospodarze nie tylko doprowadzili do remisu 23:23, ale ostatecznie partię rozstrzygnęli na swoją korzyść, doprowadzając do remisu 2:2. Punktowym liderem w czwartej odsłonie w drużynie gospodarzy był Fornal – osiem oczek, a w drużynie gości Defalco zdobywca sześciu punktów.
Punktowa inicjatywa w piątej partii należała do gospodarzy, którzy prowadzili 5:3. Goście uzyskali remis 7:7. Jastrzębie największą przewagę w tej części meczu miało przy stanie 11:8 oraz 13:10. Asseco starało się zmniejszać prowadzenie, ale ostatecznie mecz wygrali Jastrzębianie 3:2 po zwycięstwie w secie 15:13.
Jastrzębski Węgiel – Asseco Resovia Rzeszów 3:2 (25:20; 20:25; 25:27; 29:27; 15:13)
MVP: Jean Patry
Jastrzębski Węgiel: Popiwczak, Markiewicz, Toniutti, Sedlacek, Patry, Sclater, Glady, Makos, Macionczyk, Fornal, M`Baye, Szymura, Jóźwiak, Huber
Asseco Resovia: Lewandowski, Kędzierski, Rejno, Bucki, Kłos, Kochanowski, Staszewski, Boyer, Kozub, Drzyzga, Potera, Louati, Zatorski, Mordyl, Cebulj, Defalco, Dopart, Szpakowski, Zych, Wróbel
