Raków Częstochowa
Foto: Jakub Ziemianin/Raków Częstochowa

W ostatnim meczu ćwierćfinałowym Fortuna Puchar Polski Motor Lublin zmierzył się u siebie z liderem PKO BP Ekstraklasy Rakowem Częstochowa. ,,Medaliki” przełożyły swoją dobrą formę z ligi na Puchar Polski meldując się w półfinale PP. 

Pierwszą dogodną sytuację Raków Częstochowa miał już w 7. minucie spotkania, kiedy bardzo mocno uderzał wbiegając w pole karne gospodarzy Rundić. Piłka trafiła tylko w poprzeczkę i wyleciała poza boisko. Dwie minuty później sforsować obronę Motoru próbował Musiolik, ale strzelił niecelnie. Odpowiedzieć na to próbowali Lublinianie akcją przeprowadzoną przez Króla. Trelowski złapał jednak futbolówkę bez większych problemów. Na gola Raków Częstochowa musiał poczekać do 30. minuty meczu. Tudor z prawej strony podał Papanikolau, który uderzył. Jego strzał został odbity przez Budzika, ale bramkarz Motoru przy dobitce Sebastiana Musiolika okazał się bezradny i musiał wyjmować piłkę z siatki. W kolejnych minutach Raków zawiązywał swoje akcje, ale defensywa gospodarzy wyglądała całkiem nieźle i radziła sobie z większością dośrodkowań gości. Dzięki temu Motor Lublin przegrywał do przerwy tylko 0:1.

W drugiej połowie goście nie czekali i od razu ruszyli do konstruowania akcji. Goście natomiast mieli problemy z oddaniem w ogóle celnego strzału na bramkę rywali. Brakowało im ostatniego konkretnego podania w pole karne. Udało im się to dopiero w 65. minucie, ale próba Rudola była zbyt słaba, żeby zaskoczyć Trelowskiego. Chwilę po tym Raków skarcił obronę Motoru Lublin, która pozwoliła na wyjście sam na sam Mateusza Wdowika z Łukaszem Budziłkiem. Patryk Kun zaliczył przy golu na 0:2 asystę. Przyjezdni na tym nie chcieli poprzestać. W 75. minucie golkiper gospodarzy musiał interweniować dwukrotnie, a potem jeszcze pracy dołożył mu kąśliwym uderzeniem Rundić. Gdyby nie bramkarz Motoru to wynik meczu byłby na tym etapie zdecydowanie bardziej pokaźny. W 83. minucie kolejny raz Budziłek zanotował interwencję ratującą Motor przed stratą trzeciego gola. Obronić kolejnej piłki nie był w stanie w 87. minucie. Jego defensorzy fatalnie rozegrali pomiędzy sobą piłkę, stracili ją, co wykorzystał Fran Tudor podwyższając prowadzenie na 3:0. Na więcej bramek ze strony Rakowa zabrakło już czasu.

Raków Częstochowa pewnie awansował do 1/2 finału Fortuna Puchar Polski. Swoich kwietniowych przeciwników w półfinale poznają po losowaniu, które odbędzie się 3. marca o godzinie 12:00.

Motor Lublin – Raków Częstochowa 0:3 (0:1)

30′ 0:1 Sebastian Musiolik

69′ 0:2 Mateusz Wdowiak

87′ 0:3 Fran Tudor

Motor Lublin: Budziłek – Szarek, Rudol, Zbiciak, Wójcik – Kusiński (46′ Rybicki), Reiman (58′ Gąsior), Szuta (58′ Wełniak), R. Król, Ceglarz – M. Król.

Raków Częstochowa: Trelowski – Svarnas, Petrasek, Rundić – Tudor, Koczergin (80′ Cebula), Papanikoulaou, Kun – Nowak (60′ Wdowiak), Lopez (69′ Berggren), Musiolik (60′ Gutkovskis).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!