foto: jastrezbskiwegiel.pl

PlusLiga: Jastrzębski Węgiel z potknięciem pokonał Indykpol AZS Olsztyn

Reklama

Mimo porażki w grze na przewagi w pierwszej partii, Jastrzębski Węgiel w kolejnych setach grał coraz lepiej, wygrywając z Indykpolem AZS Olsztyn w ramach 2. serii PlusLigi. Największą dominację mistrzowie Polski pokazali w ostatnim secie pojedynku.

Pierwszy punkt we wtorkowym spotkaniu zdobył Tomasz Fornal, wygrywając przepychankę na siatce z rywalem. W początkowym fragmencie seta po stronie gospodarzy nieźle prezentował się Rafał Szymura, który popisał się efektowym blokiem na Alanie Souzie. Oba zespołu skutecznie rozgrywały swoją pierwszą akcję, przez co wynik był na styku. As serwisowy Fornal wyprowadził Jastrzębski Węgiel na prowadzenie 9:8. Za chwilę tym samym odpowiedział Alan i na czele byli goście (10:9). Wkrótce potem asem popisał się Jean Patry (12:11). Błąd w ataku Alana i gospodarze mieli już dwa „oczka” w zapasie (13:11). Po czasie wziętym przez Javiera Webera Francuz pomylił się na zagrywce. Przy mocnym ciosie z pola serwisowego autorstwa Moritza Karlitzka olsztynianie odwrócili wynik na swoją korzyść (16:15). Tym razem czas dla swojego zespołu wziął Marcelo Mendez i pauza zdała egzamin, bo Niemiec się pomylił. Później znów miejscowi mieli dwa punkty zapasu (19:17), ale goście ponownie wyrównali stan seta (19:19). Na boisku nadal trwała walka cios za cios (22:22). Kolejny w tym secie potężny cios z pola serwisowego w wykonaniu Kartliztka zapewnił setbole ekipie z Olsztyna (24:23). Pomyłka Niemca na zagrywce utrzymała górniczą ekipę w grze. Potem olsztynianie mieli swoje kolejne szanse na skończenie partii i wykorzystali drugą swoją okazję, po tym jak Karlitzek skutecznie zaatakował z szóstej strefy (27:25).

Druga część spotkania rozpoczęła się od udanej akcji Cezarego Sapińskiego na środku. Następnie udanym blokiem popisał się Patry. Potem Fornal oszukał rywali „kiwką” w kontrze, a w kolejnej akcji Sapiński minął się z piłką w ataku (4:1). Po czasie wziętym przez trenera AZS, jego drużyna zaczęła odrabiać straty (4:4). Niebawem z przodu – jeśli chodzi o rezultat. – byli goście. Kiedy na tablicy pojawił się wynik 4:6, trener Mendez poprosił o przerwę na żądanie. Po niej olsztynianie kontynuowali punktowanie na swoją korzyść. Dwa bloki punktowe (najpierw Norberta Hubera, a następnie Patry’ego) dały Jastrzębskiemu Węglowi remis 7:7. Francuski atakujący odwrócił rezultat na stronę gospodarzy (8:7). Kiedy oni zbudowali większą przewagę (12:9), przerwą na żądanie zareagował trener gości. Jego ekipa trochę podgoniła wynik, ale as Szymury złożył się na rezultat 14:12. Kilka świetny akcji w ofensywie Patry’ego przyniosło wynik 17:13. Zespół z Jastrzębia-Zdroju utrzymywał czteropunktową przewagę (20:16). Takiej przewagi nie wypuścił już z rąk i za sprawą błędu Sapińskiego zakończył zwycięsko drugą partię (25:20).

Trzecia część meczu zaczęła się od skutecznej akcji Szymury. Później jednak zarysowała się lekka przewaga gości (2:3, 3:4). Na prowadzenie wyprowadził Jastrzębski Wegiel z szóstej strefy Szymura (6:5). Dwie efektywne akcje w ataku autorstwa Fornala i jego udany blok złożyły się na rezultat 10:7. W tym momencie trener Weber poprosił o czas. As serwisowy Fornala i miejscowi mieli  już cztery „oczka” w zapasie (12:8). Na dystansie seta mistrzowie kraju prowadzili już nawet siedmioma punktami (16:9). Z czasem na placu gry pojawili się zmiennicy Edvins Skruders oraz Ryan Sclater. I kanadyjski atakujący od razu zameldował się na boisku dokładając punkt (20:14). Przestrzelona zagrywka przez Karlitzka oznaczała setbole dla Jastrzębskiego Węgla., z których ten zespół wykorzystał od razu pierwszą ze swoich szans (25:17).

Czwarty set rozpoczął się od prowadzenia gości 2:0. Blok duetu Szymura-Huber na Alanie dał remis 3:3. Zaraz potem Karlitzka powstrzymał w ataku nasz potrójny blok. Następnie dwie ofensywne akcje pewnie zwieńczył Patry i wynik brzmiał 6:4. Chwilę później Alan wyraźnie przestrzelił w ataku. Rezultat 7:4 skłonił Javiera Webera do wzięcia przerwy na żądanie. Po pauzie Huber dołożył dwa punkty zagrywką (9:4). Blok Party’ego oznaczał prowadzenie gospodarzy 10:4. Serię Hubera w polu serwisowym przerwał dopiero Alan przy stanie 10:5. Po skutecznym ataku Fornala z piłki przechodzącej, następnie udanym „pajpie” Szymury na tablicy pojawił się wynik 14:6. To było równoznaczne z kolejnym czasem wziętym przez szkoleniowca Indykpolu AZS. Po nim Karlitzek zaatakował z szóstej strefy w siatkę (15:6). Drużyna z Jastrzębia-Zdroju nie zeszła już z obranego kursu i zwycięsko rozstrzygnęła czwartego seta i całe spotkanie w stosunku 3:1.

Jastrzębski Węgiel – Indykpol AZS Olsztyn 3:1 (25:27, 25:20, 25:17, 25:12). MVP: Tomasz Fornal.

Jastrzębski Węgiel: Patry, Toniutti, Markiewicz, Huber, Fornal, Szymura, Popiwczak (libero) oraz Sclater, Skruders

Indykpol AZS Olsztyn: Alan, Tuaniga, Jakubiszak, Sapiński, Szymendera, Karlitzek, Hawryluk (libero) oraz Armoa, Jankiewicz, Janikowski, Ciunajtis (libero)

 

Reklama
Opublikowano: 24.10.23

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane