Wisła Kraków jest w bardzo trudnej ligowej sytuacji i potrzebuje zwycięstw. W 11. kolejce ”Biała Gwiazda” walczyła o to z Odrą Opole, i zapisała na swoim koncie trzy oczka.
Od pierwszych minut było widać ofensywne nastawienie Wisły Kraków. Już w 3. minucie Rafał Mikulec przetestował Artura Halucha. Chwilę później piłkarze musieli uważać, bo w Krakowie mocno się rozpadało, a zatem na boisku zrobiło się ślisko. Wisła zatem zwolniła, a Odra Opole jeszcze bardziej postawiła na obronę. W 24. minucie gospodarzy mieli szansę na objęcie prowadzenia, ale ani strzał Mikulca ani dobitka Łukasza Zwolińskiego nie zagroziły bramce strzeżonej przez Halucha. Dziesięć minut później golkiper Odry Opole znów musiał mieć się na baczności, bowiem huknięciem próbował zaskoczyć Jesus Alfaro. W 38. minucie najpierw kolejny raz nie zdołał pokonać bramkarza Rafał Mikulec, a później ”Biała Gwiazda” miała całą plejadę stałych fragmentów gry. Co z tego jednak skoro brakowało jej skuteczności. Na uderzenie z rzutu wolnego zdecydował się Angel Rodado, ale piłkarz trafił jedynie w słupek. Pierwszą połowę można podsumować jak prawie każdą w tym sezonie ligowym Wisły Kraków – dużo okazji, ale brak odpowiedniego wykończenia.
W drugiej połowie krakowianie wreszcie się odblokowali. W 49. minucie złą passę Wisły przełamał nareszcie Jesus Alfaro. Chwilkę później było już 2:0, po strzale Tamasa Kissa. Gracza wypatrzył Łukasz Zwoliński, a ten popędził do bramki Odry i w sytuacji sam na sam z Haluchem był górą. Opolanie nie mieli już czego bronić, a zatem musieli ruszyć do ataku. Nie zrobili tego, a za to kolejnego gola zdobyła Wisła Kraków. Tym razem doskonałym, technicznym uderzeniem popisał się Angel Rodado. Minęło zaledwie dziesięć minut, a prowadzenie zwiększyło się do czterech goli. Szczęśliwcem został Łukasz Zwoliński, który otrzymał podanie od Rodado. W 81. minucie Odra Opole miała sytuację na strzelenie choćby honorowego gola, ale główka Mateusz Kamińskiego była zbyt słaba aby pokonać Patryka Letkiewicza. W doliczonym czasie gry Wiślacy jeszcze podwyższyli swój dorobek bramkowy. Drugiego gola, po dosłownie dołożeniu stopy ustrzelił Łukasz Zwoliński.
Wisła Kraków z dziewięcioma punktami plasuje się na trzynastej lokacie w Betclic 1 Lidze. Odra Opole z ośmioma znajduje się tuż przed strefą spadkową (na piętnastej pozycji).
Wisła Kraków – Odra Opole 5:0 (0:0)
49′ 1:0 Jesus Alfaro
53′ 2:0 Tamas Kiss
59′ 3:0 Angel Rodado
69′ 4:0 Łukasz Zwoliński
90+3′ 5:0 Łukasz Zwoliński
Wisła Kraków: Letkiewicz – B. Jaroch, Uryga, Łasicki, Mikulec – Carbó (85′ Dziedzic), Igbekeme (79′ Sukiennicki) – Alfaro, Rodado (79′ Gogół), Kiss (72′ Duarte) – Zwoliński.
Odra Opole: Haluch – Piroch, Błyszko (56′ Szkliński), Kamiński, Szrek – Osipiak (56′ Bartosz), Purzycki, Niziołek – Přikryl (71′ Banaszewski), Czapliński (71′ Nowak) – Muratović (90+3′ Wolny).