Piotr Lisek, lekkoatletyka
Foto: watchathletics.com

Polscy lekkoatleci nie śpią i ciągle startują na kolejnych zawodach walcząc o minimum na różne imprezy międzynarodowe. Wczoraj podczas mityngu na rynku Kościuszki w Białymstoku kwalifikację na mistrzostwa świata w Budapeszcie zdobył Piotr Lisek. Podczas Drużynowych Mistrzostw Europy w chodzie nasi reprezentanci nie spisali się najlepiej i zakończyli te zawody bez kwalifikacji olimpijskich. 

Piotr Lisek w drugiej próbie pokonał poprzeczkę zawieszoną na 5,81 m, co dało mu minimum na Mistrzostwa Świata oraz zwycięstwo w Białymstoku. Rezultat 5,81 m. to także drugi wynik w tegorocznych tabelach europejskich sezonu letniego. Polak próbował również przeskoczyć 5,86 m, ale w żadnej z prób nie udało mu się to. Robert Sobera zakończył zawody z wynikiem 5,41 m, a Paweł Wojciechowski nie zaliczył żadnej wysokości.

Zwycięstwo w pchnięciu kulą wywalczył sobie Michał Haratyk (20,92 m). Co prawda jego pchnięcie nie zrobiło większego wrażenia na kibicach, ale sam polski kulomiot stwierdził, że musi pchać około dwa metry dalej by liczyć się w Europie czy na świecie. Dobrze też pokazała się Zuzanna Maślana, której kula powędrowała na 16,50 m. To jej nowa życiówka na stadionie i jednocześnie najdalsze pchnięcie wśród europejskich juniorek. Konkurs totalnie nie wyszedł Paulinie Guba. Polka zakończyła go na szóstym miejscu z zaledwie jednym udanym pchnięciem na 16,01 m. To bardzo daleko od jej najlepszych życiowych pchnięć.

W skoku wzwyż Wiktoria Miąso była trzecia (1,80 m), a Mateusz Kołodziejski piąty (2,14 m).

Podczas Drużynowych Mistrzostw Europy w chodzie na 20 km. wystartowały cztery polskie reprezentantki: Katarzyna Zdziebło, Olga Chojecka, Agnieszka Ellward, Anna Zdziebło. Polki wypadły blado w tych ME zajmując kolejno czternaste, piętnaste, trzydzieste trzecie, trzydzieste czwarte. Drużynowo nasze lekkoatletki zostały sklasyfikowane na siódmym miejscu.

U mężczyzn na trasie mieliśmy tylko jednego reprezentanta – Łukasza Niedziałka, który szybko skończył swoją przygodę w DME schodząc przedwcześnie z trasy.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj