pzps.pl

Reprezentanci Polski zakończyli rywalizację w Memoriale Huberta Jerzego Wagnera. Na zakończenie rywalizacji mierzyli się oni ze Słowenią, którą to pokonali 3:1. 

W poprzednich swoich spotkaniach obie drużyny wygrywały. Polacy wygrali bowiem z Egiptem, jak i Niemcami. Niemców pokonali oni jednak po tie breaku. Rywalizację od wygranej z Niemcami rozpoczęli Słoweńcy, którzy to również musieli rywalizować w tie braku. W kolejnym spotkaniu pokonanymi przez Słoweńców zostali reprezentanci Egiptu. Tym razem ugrali oni jednak seta.

Wyżej w tabeli była więc Polska, która to straciła mniej setów. O wszystkim miało decydować jednak niedzielne spotkanie.

Pierwszy set: 

Na początku seta otwierającego mecz pomylił się serwujący – Aleksander Śliwka. Słoweńcy natychmiast podwyższyli swoje prowadzenie, lecz w kolejnej akcji skutecznym atakiem popisał się Bartosz Kurek. W kolejnym fragmencie tego spotkania punkty zdobywali wciąż reprezentanci Słowenii. W pewnym momencie prowadzili oni 4:1.

Polakom udało się jednak zmniejszyć straty. Pomógł w tym dobrze funkcjonujący blok. Natychmiast doszło więc do wyrównania.

Kolejny fragment tego seta miał wyrównany charakter. Do dość długiej wymiany doszło przy stanie 6:6. Punktować w tej akcji zdołali jednak reprezentanci Polski. Piłkę w aut posłali bowiem blokujący w tej akcji – Słoweńcy.

Asa serwisowego przy stanie 10:9 odnotował Huber, który to trafił na 11:9. W kolejnych akcjach punktowali jednak Słoweńcy. Potężną okazała się być zagrywka Cebulja, który to trafił na 12:11. Do wyrównania zdołał doprowadzić Kurek, lecz przy swojej zagrywce pomylił się. W pewnym momencie z wysokiego prowadzenia cieszyć mogli się więc Słoweńcy. Prowadzili oni bowiem 15:12. W kolejnych akcjach doszło do kolejnego wyrównania. Przy swojej zagrywce nie zawiódł dobrze serwujący – Kamil Semeniuk.

Słoweńcy w swoich kolejnych akcjach pogubili się. Przewagę zaczęli więc budować Polacy. W pewnym momencie prowadzili oni już nawet 21:17. Kolejny punkt zdobył natomiast skutecznie serwujący – Janusz.

Słoweńcy starali się odrabiać straty, lecz wygranej nie oddali Polacy. Triumfowali oni bowiem 25:20.

Kluczowymi w tym secie okazały się być kontry reprezentantów Polski.

Drugi set: 

Dość długą wydawała się być akcja otwierającego drugiego seta. Punktować zdołali w niej jednak Polacy, którzy to punktowali po bloku. W kolejnych akcjach udało się podwyższyć to prowadzenie. Nasi reprezentanci prowadzili bowiem 5:2. Na wynik ten złożyły się punkty serwującego Bartosza Kurka, jak i atakującego z lewej strony – Kamila Semeniuka.

Słoweńcy znaleźli się więc w trudnej sytuacji. W jednej z akcji zepchnięto ich do głębokiej defensywy. Wykorzystać nie zdołali tego jednak reprezentanci Polski, którzy to nie trafili na 11:6.

Od tej pory doszło do zmniejszenia strat. Słoweńców na prowadzenie wyprowadził natomiast Pajenka, który to trafił na 18:17. Końcówka tej partii miała już więc wyrównany charakter. Obie drużyny nie potrafiły zbudować sobie wyraźnej przewagi.

Polakom nie udało się też wykorzystać piłek setowych, do których to doprowadził kiwający Bartosz Kurek. Ten jednak pomylił się na zagrywce, zaś piorunującą okazała się być zagrywka Sterna.

Set rozgrywał się więc przy grze na przewagi. Lepszymi okazali się być ostatecznie Słoweńcy, którzy to triumfowali 28:26. Decydującym okazał się być nieudany blok reprezentantów Polski.

Trzeci set: 

Na początku trzeciego seta znacznie lepiej radzili sobie Polacy. W pewnym momencie prowadzili oni już nawet 5:2. W kolejnych akcjach udało się podwyższyć to prowadzenie. Spora w tym zasługa skutecznie serwujących – Śliwki i Semeniuka. Ostatni z nich trafił na 7:3. O czas zmuszonym był więc prosić trener Słoweńców. Ci jednak mylili się. Po chwili przegrywali oni już więc 3:9.

Słoweńcom udało się zmniejszyć straty, lecz w kolejnych akcjach punktowali Polacy – Śliwka, jak i serwujący Jakub Kochanowski. Zablokowanym w kolejnej z akcji został natomiast Čebulj. Polacy prowadzić mogli już więc 13:5.

Przewagę Polaków powiększył też skutecznie serwujący – Marcin Janusz. Straty Słoweńców wydawały się być już dość wielkie. Wygrać w secie zdołali więc Polacy, którzy to triumfowali 25:14. Decydującą dla wyniku tego seta okazała się być nieudana zagrywka słoweńskiego zawodnika.

Czwarty set:

O zwycięstwie Polaków mógł zdecydować czwarty set. Ważną okazała się być więc przewaga, którą to Polakom udało się wypracować na początku tej partii. Punktowali bowiem Polacy – Kurek i Semeniuk. Błędy zdarzały się też Słoweńcom. W momencie przegrywali oni już 2:5.

W kolejnych akcjach większą ilość błędów popełniali Polacy. Do wyniku remisowego zbliżyli się więc Słoweńcy. Rywalom odskoczyli jednak Polacy. W pewnym momencie prowadzili oni już 16:12. Na wynik ten złożyły się punkty zdobywane przez Jakuba Kochanowskiego.

Słoweńcom udało się zmniejszyć te straty. Zbliżyli się oni do wyniku remisowego. Zblokowanym w jednej z akcji został bowiem Aleksander Śliwka. Delikatną przewagę mieli wciąż jednak Polacy, którzy to nie utrzymali tej przewagi. Do wyrównania doprowadził bowiem punktujący z kontrataku – Čebulj. Trafił on bowiem na 21:21. O czas prosić musiał więc trener Polaków – Nikola Grbić.

O losach zwycięstwa w tym secie decydować musiała gra na przewagi. Do piłki meczowej doprowadził punktujący na prawej stronie – Bartosz Kurek. Przy obronie piłki meczowej pomylili się natomiast Słoweńcy. Wygrać zdołali więc Polacy, którzy to triumfowali 26:24.

Wygrana w tej partii zakończyła niedzielną rywalizację. Polacy triumfowali bowiem 3:1. Wynik tego meczu oznacza, że Polacy są też zwycięzcami całego turnieju. Rozgrywanym był on w krakowskiej TAURON Arenie.

Polska – Słowenia 3:1 (25:20, 26:28, 25:14, 26:24)

Polska: Kamil Semeniuk, Aleksander Śliwka, Jakub Kochanowski, Norbert Huber, Bartosz Kurek, Marcin Janusz – Paweł Zatorski (libero) oraz Tomasz Fornal, Bartłomiej Bołądź, Grzegorz Łomacz. Trener: Nikola Grbić.
Słowenia: Toncek Stern, Alen Pajenk, Jan Kozamernik, Tine Urnaut, Gregor Ropret, Klemen Cebulj – Jani Kovacic (libero) oraz Nik Mujanovic, Rok Mozic, Saso Stalekar. Trener: Gheorghe Cretu.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj