Foto: PKO BP Ekstraklasa

PKO Ekstraklasa: ”Medaliki” zwyciężają nad Piastem Gliwice i obejmują fotel lidera!

W meczu 24. kolejki PKO BP Ekstraklasy Piast Gliwice podjął Raków Częstochowa. ”Medaliki” walczą o fotel lidera, a gliwiczanie mają stabilną pozycję w połowie tabeli. Po wysokiej wygranej częstochowianie wskoczyli na pierwszą pozycję. 

 

Reklama

W pierwszej połowie już w 5. minucie groźne uderzenie posłał Svarnas. Plach jednak był na posterunku i je wybronił. W kolejnym kwadransie widzieliśmy przede wszystkim dużo chaosu i niedokładności. Częstochowianie nie wyglądali jak Ci, którzy mają za chwilę strzelić gola. Ich wybory często były bardzo nieoczywiste i nie przynosiły dobrych efektów. W 22. minucie Piast miał niebywałą okazję na objęcie prowadzenia. Rodin stracił piłkę na własnej połowie, przejął ją Kostadinov, który podał do Felixa, a ten strzelił obok Trelowskiego. Futbolówkę w ostatniej chwili z linii bramkowej wybił Svarnas. Raków odpowiedział na to błyskawicznie golem. Ivi Lopez dostrzegł Jonatana Brauta Brunesa, a ten pokonał Placha. W 33. minucie w sytuacji sam na sam mógł znaleźć się Makuch, ale w porę interweniował Drapiński. Niedługo później Piast Gliwice mógł wyrównać. Przymiarka główką Felixa okazała się minimalnie niecelna. W 39. minucie wydawało się, że doszło do zagrania ręką przez Berggrena. Wideoweryfikacja pokazała jednak, że piłki dotknął Miguel Munoz, a zatem o jedenastce nie mogło być mowy. Pod koniec pierwszej połowy zaskoczyć próbował strzałem z dystansu Rosołek, ale Trelowski uratował swój zespół.

W 52. minucie Piast Gliwice miał dobrą okazję z rzutu wolnego. Chrapek jednak nie zdecydował się na bezpośredni strzał, a dośrodkowanie, które do kogo nie dotarło. Cztery minuty później Ivi Lopez huknął z dystansu, a Plach popisał się udaną interwencją. W 68. minucie gliwiczanie mogli zaskoczyć, ale strzał Felixa powędrował prosto w ręce Trelowskiego. Dwie minuty później golkiper Rakowa wykopał piłkę, która trafiła do Brunesa, a ten bez najmniejszych kłopotów poradził sobie z Plachem. Gol ten sprawił, że Piast Gliwice ewidentnie stracił animusz. Na dobicie w doliczonym czasie gry częstochowianie przeprowadzili świetną akcję. Rocha zagrał do Jesusa Diaza, który przepuścił futbolówkę, a ta znalazła się przy nodze Petera Baratha, który podwyższył wynik!

Raków Częstochowa wskakuje na pozycje lidera z czterdziestoma dziewięcioma punktami, a Piast Gliwice plasuje się na dziewiątej lokacie z trzydziestoma trzema oczkami.

Piast Gliwice – Raków Częstochowa 0:3 (0:1)

24′ 0:1 Jonatan Braut Brunes

69′ 0:2 Jonatan Braut Brunes

90+2′ 0:3 Peter Barath

Piast Gliwice: Plach – Kostadinov, J. Czerwiński, Muñoz, Drapiński – Chrapek (74′ Mokwa), Dziczek – Szczepański (64′ Gale), Tomasiewicz, Félix – Rosołek (85′ Kopczyński).

Raków Częstochowa: Trelowski – Tudor, Rodin, Svarnas – J. Silva (90+1′ Mosór), Berggren, Koczerhin (74′ Baráth), Otieno – Makuch (46′ Diaz), López (75′ Rocha) – Brunes (82′ Ameyaw).

 

 

Reklama
Opublikowano: 08.03.25

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane