Strona główna Piłka nożna PKO Ekstraklasa: Piłkarski hit okazał się klapą! Rodin uratował Raków w ostatniej...

PKO Ekstraklasa: Piłkarski hit okazał się klapą! Rodin uratował Raków w ostatniej chwili!

20
0
Foto: Pogoń Szczecin

To miał być piłkarski hit 12. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Okazało się jednak, że piłkarze Rakowa Częstochowa i Pogoni Szczecin nie podołali oczekiwaniom, i dopiero w samej końcówce odrobinę się rozkręcili. Bohaterem został Matej Rodin strzelając gola na wagę wygranej częstochowian.  

W 5. minucie gospodarze wyprowadzili pierwszą akcję. Strzał głową Adriano Amorima przeleciał jednak tylko obok bramki. Sześć minut później Kolulouris wyszedł sam na sam z Trelowskim. Golkiper Rakowa zdołał odbić piłkę, a ta odbiła się od słupka, i ostatecznie nie odnalazła drogi do siatki. Czas mijał, a gra nie przekonywała. Po inaugurujących dwóch, trzech akcjach przyszła stagnacja w środku pola, i brak pomysłu na zaskoczenie rywala. Trzeba przyznać, że w poczynaniach obu ekip pojawiło się bardzo dużo niedokładności, a to nie mogło przynieść składnej akcji. W 35. minucie piłkę w pole karne wrzucił Jean Carlos, ale nie było tak nikogo kto mógłby diametralnie zagrozić łapiącemu futbolówkę bramkarzowi ”Portowców”. W końcówce doczekaliśmy się odrobinę większej ilości emocji. Z pola karnego huknął Ameyaw, a golkiper odbił jego uderzenie pod nogi Jeana Carlosa, który przy dobitce pomylił się mniej więcej o metr.

W drugiej połowie niewiele się zmieniło. Obie drużyny głównie wymieniały podania w środku pola, a o podejściu bliżej pola karnego nie było nawet mowy. Momentami wyglądało to trochę tak jakby drużyny umówiły się, że nie zrobią sobie dziś żadnej krzywdy, i zakończą mecz bezbramkowym, i zarazem bezbarwnym remisem. W 65. minucie czerwoną kartkę za sfaulowanie Amorima wyłapał Dimitrios Keramitsis. Wydawało się zatem, że teraz Raków ruszy do ataku i ustrzeli gola na wagę zwycięstwa. Nic z tych rzeczy. Co prawda częstochowianie podeszli trochę odważniej, ale ”Portowcy” skupili się na tyle dobrze w obronie, że o klarownej sytuacji nie mogło być mowy. W końcówce drugiej połowie na strzał zdecydował się najpierw Koczerhin, a później Berggren. Panowie jednak nie umieścili piłki w siatce. W 84. minucie doszło do sporego zadymienia boiska przez kibiców, którzy odpalili na trybunach pirotechnikę. Z racji przerwy w grze sędzia doliczył aż dziesięć minut. W ósmej doliczonej minucie obiecujący strzał głową Makucha przeleciał tuż obok słupka. W ostatnich sekundach piłkę do siatki wpakował Rodin, ale VAR wykazał, ze był spalony, i wynik nadal pozostał bez zmian. Chwilę później sytuacja się powtórzyła, i tym razem już mowy o spalonym nie mogło być. Matej Rodin tak świętował tego gola, że dostał drugą żółtą kartkę, i wyleciał przez to z boiska.

Raków po tym meczu plasuje się na drugiej pozycji z dwudziestoma sześcioma punktami, a Pogoń na szóstym z dziewiętnastoma oczkami.

Raków Częstochowa – Pogoń Szczecin 1:0 (0:0)

90+13′ 1:0 Matej Rodin

Raków Częstochowa: Trelowski – Arsenić (83′ Rodin), Svarnas, Rundić – Berggren, Ameyaw (60′ Brunes), Koczerhin, J. Silva – Tudor (70′ Otieno), Amorim (70′ Makuch), López (70′ Diaz).

Pogoń Szczecin: Cojocaru – Borges, Wahlqvist, Koutris, Zech – Keramitsis, Gamboa (83′ Paryzek), Kurzawa (63′ Ulvestad), Łukasiak (63′ Gorgon) – Grosicki (67′ Lisowski), Koulouris (82′ Paryzek).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj