Sobotnie zmagania w PKO Ekstraklasie w tym tygodniu zostały zakończone prawdziwym hitem kolejki. Na stadion przy ulicy Bułgarskiej w Poznaniu przybyła Legia Warszawa, aby zmierzyć się z wiceliderem tabeli — Lechem Poznań. Ostatecznie gospodarze pokonali Wojskowych i wrócili na sam szczyt stawki.
Nastroje w niebieskiej części Poznania znajdują się obecnie na zrównoważonym poziomie, bowiem Lechici są najlepszą siłą PKO Ekstraklasy, mając na swym koncie 34 punkty. Mimo tak zadowalającej sytuacji w lidze Kolejorz z ostatnich wyników nie może być całkowicie zadowolony, gdyż ostatnio poniósł on dotkliwą klęskę z Puszczą Niepołomice 2-0 oraz z Motorem Lublin 2-1. Zawodników Lecha nie ma już ponadto w Pucharze Polski, z którego zostali wyrzuceni przez Resovię Rzeszów w swoim pierwszym spotkaniu. W lepszej formie na przestrzeni ostatnich tygodni znajduje się warszawska Legia. Podopieczni Gonzalo Feio, bowiem nadal nie stracili choćby punktu w fazie ligowej Ligi Konferencji Europy i są na drugim miejscu w tej rywalizacji. Przed meczem z Lechem Legioniści w lidze mieli za sobą imponującą serię pięciu meczów bez porażki, pokonując m.in: Widzew Łódź, GKS Katowice, czy Lechię Gdańsk, a remisując z Jagiellonią Białystok i Górnikiem Zabrze.
Dzisiejsze spotkanie od mocnego akcentu chciała rozpocząć Legia Warszawa, lecz natarcie Marca Guala w 3. minucie zastopował Michał Gurgul. Na odpowiedź podopiecznych Nielsa Frederiksena nie trzeba było długo czekać. Już w 5. minucie Gabriel Kobylak obronił strzał Patrika Wålemarka, ale piłka spadła pod nogi Aliego Gholizadeha, który oddał idealny strzał lewą nogą i wyprowadził zespół gospodarzy na prowadzenie. Kolejorz chciał szybko pójść za ciosem i już dwie minuty później mógł podwyższyć prowadzenie, od takiego rozwiązania Legionistów uchroniła wyłącznie fenomenalna interwencja Gabriela Kobylaka, który obronił uderzenie Patrika Wålemarka. W 21. minucie warszawski zespół mógł wyrównać wynik, wówczas Luquinhas nie doskoczył do wrzutki Kacpra Chodyny, po czym obok słupka uderzył Marc Gual. Dobre minuty zawodników klubu ze stolicy Polski odpłaciły się w 29. minucie, gdy po dwójkowej akcji Marca Guala i Luquinhasa były zawodnik Jagiellonii Białystok perfekcyjnie wyskoczył do główki i wyrównał wynik. Zawodnicy gospodarzy przebudzili się po straceniu gola i chcieli szybko ponownie wrócić na prowadzenie. W 37. minucie po rzucie rożnym celne uderzenie oddał Patrik Wålemark, a wtedy ponownie swoim kunsztem bramkarskim wykazał się Gabriel Kobylak. 22-latek jednak chwilę później i tak skapitulował, a z bramki cieszył się wówczas jego Antoni Kozubal. W 39. minucie Kobylak odbił przed siebie strzał Afonso Sousy, a młodzieżowiec Lecha celnie dobił, wyprowadzając Lecha na prowadzenie. Na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry piłkę ręką we własnym polu karnym zagrał Alfonso Sousa, Szymon Marciniak początowo puścił grę, lecz po analizie VAR arbiter z Płocka podyktował jedenastkę dla Legii, a tego karnego tuż przed ostatnim gwizdkiem w pierwszej części na gola zamienił Rafał Augustyniak.
Drugą połowę podobnie jak pierwszą znakomicie mógł rozpocząć Lech Poznań. W 46. minucie Gholizadeh posłał fantastyczne podanie przeszywające do Alfonso Sousy, lecz piłkę po jego strzale z dystansu złapał Kobylak. Następnie z natarciem ruszyła drużyna przyjezdnych, indywidualnie do przodu ruszył Bartosz Kapustka, lecz bez problemu piłkę wyłapał Bartosz Mrozek. Początek drugiej połowy był bardzo intensywny, a jego zwieńczeniem była trzecia bramka zdobyta przez podopiecznych trenera Frederiksena. W 51. minucie po podaniu Aliego Gholizadeha do siatki trafił Afonso Sousa. W 57. minucie próbę z dystansu odnotował Rafał Augustyniak, ale został zblokowany. Dwie minuty później Lech ruszył z szybkim kontratakiem i podwyższył prowadzenie. Płaską centrę posłał Joel Pereira, a precyzyjny strzał z pierwszej piłki oddał Mikael Ishak. Lech po podwyższeniu prowadzenia nie chciał zwalniać tempa akcji. W 61. minucie Afonso Sousa uderzał z prawej strony pola karnego, ale tym razem Gabriel Kobylak obrobił jego strzał. W 69. minucie Lech po raz kolejny zadał dotkliwy cios. Drugi raz na listę strzelców wpisał się Afonso Sousa, który wykorzystał podanie po rajdzie prawą stroną w wykonaniu Antoniego Kozubala. W 75. minucie kolejny raz Lech mógł zagrozić bramce Legionistów, Dino Hotić posłał za mocną wrzutkę z wolnego próbował doskoczyć do piłki Antonio Milić, lecz finalnie zawodnik Lecha jej nie siegnął.
W następnej kolejce PKO Ekstraklasy Lech Poznań zmierzy się na własnym stadionie z GKS-em Katowice natomiast warszawska Legia również u siebie podejmie Cracovię
PKO Ekstraklasa – 15 kolejka
Lech Poznań — Legia Warszawa 5-2 (2-2)
Gholizadeh 5′ Kozubal 39′ Sousa 51′ Ishak 59′ Sousa 69′ – Gual 39′ Augustyniak 45’+2
Lech Poznań: Mrozek – Pereira, Milić, Douglas, Gurgul (Szymczak 82′) – Kozubal, Murawski, Sousa (Jagiełło 71′) – Gholizadeh, Ishak (Pingot 82′), Walemark
Legia Warszawa: Kobylak – Wszołek, Pankov (Ziółkowski 82′), Kapuadi, Vinagre – Augustyniak (Çelhaka 82′), Kapustka, Morishita (Szczepaniak 76′) – Chodyna, Gual (Pekhart 76′), Luquinhas