Anna Plichta do 5 kilometra przed metą liczyła się w walce o olimpijski medal na trasie kolarskiego wyścigu ze startu wspólnego. Po złoto sięgnęła Austriaczka Kiesenhofer, która wraz Polką znalazła się w ucieczce dnia.
Olimpijska trasa kobiet w wyścigu kolarskim ze startu wspólnego liczyła 137 kilometrów. Panie omijają wzniesienia Fuji Sanroku i Mikuni, z którymi radzić musieli sobie panowie. Najcięższym fragmentem trasy wydawał się podjazd na Doushi Road, który liczył 25 kilometrów i był zakończony ścianką o nachyleniu 6 procent. Całość zakończyły rundy po torze Fuji Speedway.
Do rywalizacji przystąpiło 67 zawodniczek, w tym trzy Polki, Marta Lach, Katarzyna Niewiadoma i Anna Plichta.
Największe nadzieje oczekiwaliśmy z występem Niewiadomej, która w przeszłości zdobywała wicemistrzostwo Europy i srebro na Igrzyskach Europejskich.
Zaraz po starcie do ucieczki zabrały się trzy zawodniczki, wśród których znalazła się Anna Plichta. Przewaga uciekinierek w szczytowych momentach dochodziła do 9 minut. Na gonienie prowadzącej trójki zdecydowała się Holenderka van Vleuten.
Wraz z kończącym się podjazdem na przełęcz Kagosaka słabnąć zaczęła Plichta, zaś na czele została samotnie jadąca Austriaczka Kiesenhofer. Peleton próbowała napędzać Katarzyna Niewiadoma, lecz mizerne tempo nie pozwalające na doścignięcie uciekinierek sprawiło, że Polka spróbowała delikatnie odjechać i utworzyła się mała grupka, co napędziło peleton, który dogonił Holenderkę.
Na czele wciąż dominowała Kiesenhofer, lecz w walce o medal pozostała Plichta, której towarzyszyła Shapira. Ostatecznie Austriaczka wytrzymała trudy jazdy samotnie i wygrała ntoujać na mecie czas 3 godzin, 52 minut i 45 sekund. Plichta i jej koleżanka z ucieczki nie wytrzymały i na 5 kilometrów przed metą zostały złapane przez peleton, który walczył o kolejne medale.