Urszula Radwańska na start rozgrywek na Słowacji podjęła walkę z wyżej notowaną Liną Gjorczeską. Niestety po nieco ponad godzinie musiała uznać wyższość rywalki.
Całe spotkanie było dość jednostronne. Radwańska w zasadzie trzymała poziom jedynie do drugiego gema, potem rywalka oddaliła się. Potem wygrała jezcze tylko piąty i siódmy gem, ale jak dobrze wiemy, to nie wystarczyło, a Macedońka wygrała pewnie 6:3.
Jezcze gorzej Polka wypadła w drugiej odsłonie spotkania. Udało jej się nawet prowadzić 2:1, ale od tej chwili gemy zdobywała już tylko Gjorczeska. Błyskawicznie wykończyła spotkanie, kończąc gem zwycięstwem 6:2, a całe spotkanie 2:0. Tym samym to ona zawalczy w kolejnej rundzie rozgrywek. Urszula Radwańska natomiast nie może do udanych zaliczyć swojego powrotu na korty po miesięcznej przerwie. Po raz ostatni walczyła w Wielkiej Brytanii, w Sunderlandzie. Tam dotarła do półfinału i od tego czasu miała przerwę w grze. Teraz powróciła w nie najlepszym stylu, ale z pewnością z czasem znów wróci do swojej najlepszej formy.
W50 Trnava ITF (1/16 finału)
Urszula Radwańska – Lina Gjorczeska
0:2 (3:6; 2:6)