FG, FOT. VOLLEYBALL.WORLD / FIVB, 30 MAJA 2021, PZPS.PL

Trzeci mecz Polaków pierwszego weekendu Ligi Narodów był najtrudniejszy. Biało- czerwoni zmierzyli się bowiem z reprezentacją Słowenii, która sprawiała już wcześniej problemy. Między innymi podczas Mistrzostw Europy, kiedy postawiła się Polakom i odcięła im drogę do złotego medalu. Tym razem także biało- czerwoni nie poradzili sobie z podopiecznymi Alberto Giulianiego i przegrali pierwszy mecz podczas tego weekendu (1:3). 

W tym spotkaniu, po raz pierwszy podczas tego weekendu, mógł zaprezentować się kapitan, Michał Kubiak. To Słoweńcy rozpoczęli od wypracowania dwóch punktów przewagi. Toncek Stern miał szansę wyprowadzić zespół na trzy „oczka” przewagi, jednak przy ataku posłał piłkę poza boczną linię boiska (3:2). Tine Urnaut wcisnął piłkę między blok a siatkę przy wykonywaniu pipe’a i zdecydowanie lepiej weszli w ten mecz Słoweńcy (5:2). Mateusz Bieniek został uruchomiony na środku przez Grzegorza Łomacza (7:10), jednak w następnej akcji Michał Kubiak posłał piłkę w aut i Słowenia nadal prowadziła czterema punktami (7:11). Alen Pajenk próbował znaleźć ręce Karola Kłosa przy ataku, jednak ostatecznie posłał piłkę bez bloku daleko poza końcową linię boiska (13:10). Aleksander Śliwka w swoim stylu przepchnął piłkę na lewym skrzydle i na tablicy pojawił się wynik 11:14. Słoweńcy powiększali swoje prowadzenie i zbliżali się do zwycięstwa w pierwszej odsłonie (17:12). Klemen Cebulj z całą mocą uderzył piłkę w środek boiska i był w tej akcji nie do zatrzymania (20:15). Gra rywali prezentowała się zdecydowanie lepiej i kontrolowali oni seta od samego początku. Cebulj po raz kolejny sforsował potrójny blok biało- czerwonych i w końcowej fazie seta Słoweńcy mieli już przewagę nie do odrobienia (23:18). Ostatni punkt tej partii należał do Cebulja, który wyrastał na lidera drużyny w tym meczu (25:22).

W pierwszej odsłonie Słoweńcy zdecydowanie lepiej prezentowali się w przyjęciu, co jasno pokazały statystyki. Bieniek z Łomaczem popisali się przesuniętą krótką, której tak mało  było w pierwszym secie (2:2). Polacy uruchomili swoją mocna stronę- blok, i dzięki temu mogli cieszyć się długo wyczekiwanym, dwupunktowym prowadzeniem (6:4). Podopieczni Vitala Heynena jakby odżyli i wrócili z dalekiej podróży. Śliwka zaatakował skutecznie po skosie i utrzymał trzy „oczka” przewagi (9:6). Słoweńcy popełnili błąd w polu serwisowym, jednak za moment punkt rywalom w ten sam sposób oddał Karol Kłos (11:9). Pierwszy punkt z pipe’a zapisał na koncie Michał Kubiak i sytuacja odwróciła się i w tej partii Polacy od początku seta utrzymywali prowadzenie (14:10). Biało- czerwoni pogubili się, a rywale nie mieli problemów, by skutecznie to wykorzystać i zniwelowali straty do dwóch punktów (14:16). Jan Kozamernik posłał piłkę w siatkę przy wykonywaniu serwisu i tym razem to podopieczni Heynena byli bliżej zwycięstwa w secie (16:20). Dyskusyjna akcja została rozstrzygnięta przez sędziów na korzyść Słoweńców i Polacy zostali jedynie jednym punktem przewagi (21:20). Środkowy rywali przedostał się przez potrójny blok i na tablicy pojawił się remis (23:23). W kluczowym momencie popularny „Bieniu” popisał się asem serwisowym, a Śliwka skończył atak z lewego skrzydła i drugą odsłonę na swoim koncie zapisała drużyna Heynena (25:23).

Trzeci set rozpoczął się wyrównanie do czasu, aż Alen Pajenk nie pojawił się w polu serwisowym. Posłał asa w linię 9. metra i Słowenia na pierwszej przerwie technicznej prowadziła trzema punktami (8:5). Łukasz Kaczmarek nie skończył kolejnego ataku, jednak poprawił to Śliwka atakując po skosie (8:10). Tine Urnaut nic nie robił sobie z bloku biało- czerwonych i punktował raz po raz obijając go (13:11). Aktualni wicemistrzowie Europy wykorzystywali każde potknięcie Polaków i każdy błąd obracali w punkt na swoje konto. Na dodatek biało- czerwoni dotknęli siatki przy skoku do bloku i przeciwnicy prowadzili już 16:11. Jeżeli Słoweńcy utrzymaliby poziom gry, bez problemów zapisaliby trzeciego seta na swoją korzyść. Akcję na przełamanie zakończył z prawej strony Łukasz Kaczmarek, jednak to był dopiero jeden punkt przy pięciu „oczkach” przewagi Słoweńców (15:20). Podopieczni Alberto Gulianiego świetnie spisywali się w defensywie. Nic nie mogło wpaść na czysto, podbijali większość piłek przy atakach Polaków. Wicemistrzowie Europy zakończyli tego seta wysoką przewagą, a ostatni punkt zdobył Kaczmarek posyłając piłkę w siatkę przy zagrywce (19:25).

W czwartej partii drużyny zaliczyły wyrównany początek. Dokładnie tak samo jak w poprzedniej odsłonie, Słoweńcy na pierwszą przerwę techniczną zeszli już z dwupunktowym prowadzeniem (8:6). Polacy mieli ostatnią szansę na przebudzenie, jeśli chcieli walczyć jeszcze o zwycięstwo w tym meczu. Dosyć niewidoczny w tym meczu Karol Kłos zakończył atak z przesuniętej krótkiej zapisując punkt na swoim koncie (10:12). Michał Kubiak nie mógł się dziś wstrzelić w mecz. Po raz kolejny posłał piłkę w aut nieskutecznie szukając bloku rywali i wynik wyglądał coraz gorzej dla reprezentacji Polski (11:15). Śliwka próbował wykorzystać swoja broń- agresywną kiwkę- jednak została ona odgwizdana jako „piłka rzucona” (16:18). Vital Heynen praktycznie nie robił zmian, ale na pewno można mu zaufać, miał w tym jakiś cel. Trzeba pamiętać, że imprezą docelową w tym roku są Igrzyska Olimpijskie, więc wszyscy zawodnicy muszą nabrać „doświadczenia” i zostać przetestowani. Polacy, z nożem na gardle, doprowadzili do remisu w końcowej fazie seta- w głównej mierze dzięki kluczowej postaci w dzisiejszym meczu, Mateuszowi Bieńkowi (22:22). Ostatni punkt meczu należał do Kaczmarka, który po raz kolejny wykonał atak daleko w aut (23:25).

 

Polska 1:3 Słowenia
(22:25; 25:23; 19:25; 23:25)

Składy drużyn:

Polska: Łukasz Kaczmarek, Grzegorz Łomacz, Michał Kubiak, Aleksander Śliwka, Mateusz Bieniek, Karol Kłos, Damian Wojtaszek (libero) oraz Tomasz Fornal, Fabian Drzyzga, Maciej Muzaj

Słowenia: Toncek Stern, Alen Pajenk, Jani Kovacic (libero), Klemen Cebulj, Tine Urnaut, Jan Kozamernik, Gregor Ropret oraz Alen Sket, Dejan Vincic

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!