Widzew Łódź podejmował na własnym boisku drużynę Chrobrego Głogów.
Samobój ustawił spotkanie
Gracze Widzewa zdołali skonstruować niebezpieczną akcję już w 11 minucie spotkania. Dobry napór gospodarzy zmusił do błędu defensywę gości. Skutkowało to bramką samobójczą, którą wbił Mavroudis Bougaidis. Po tym wydarzeniu ekipa Chrobrego musiała gonić wynik i to właśnie oni bardziej napierali na bramkę Widzewa. Niemniej jednak nie byli wystarczająco skuteczni a dwa strzały w światło bramki, które oddali obronił Jakub Wrąbel. Co ciekawe Widzew schodził na przerwę bez celnego strzału, a mimo to prowadził 1:0.
Widzew był za mocny
W drugiej połowie obraz gry uległ zmianie. Więcej przy piłce przebywał Chrobry Głogów, jednak to Widzewa atakował i oddawał strzały. Gospodarze zaczęli również grać jeszcze lepiej w defensywie, co skutkowało brakiem celnych strzałów Chrobrego w drugiej odsłonie spotkania. Wyglądało to trochę tak, jakby goście przestali wierzyć w to, że uda im się dzisiaj sforsować obronę gospodarzy. Widzew był tego dnia konkretniejszy, co podkreślił jeszcze w doliczonym czasie gry. Gola na 2:0 strzelił wprowadzony wcześniej 19-letni napastnik Bartosz Guzdek.
Świetna seria Widzewa
Łodzianie po niezbyt udanym zeszłym sezonie ten zaczęli znacznie lepiej. Po 3 kolejkach mają bowiem komplet punktów i obecnie plasują się na drugiej lokacie. Dla Chrobrego porażka z Widzewem była pierwszym tegorocznym potknięciem. Głogowianie, którzy zdołali wcześniej pokonać Stomil Olsztyn i Arkę Gdynia nadal znajdują się w górnej części tabeli.
Widzew Łódź – Chrobry Głogów 2:0 (1:0)
Gole: Bougaidis (11., samobójcza), Guzdek (90.+3)
Widzew: Wrąbel – Stępiński, Dejewski, Nowak – Zieliński, Hanousek (71. Letniowski), Kun, Gołębiowski (64. Becht) – Danielak (64. Tetteh), Tomczyk (71. Guzdek), Michalski (86. Tanżyna).
Chrobry: Leszczyński – Ilków-Gołąb, Praznovsky Ż, Bougaidis, Ziemann – Bochnak (75. Mandrysz), Kolenc Ż, Cywka, Dziąbek (69. Michalczyk) – Lebedyński, van der Heijden (69. Banasiak).
