ADRIAN KORDALSKI, fot. Anna Kmiotek, polski-sport.com

Grupa Sierleccy Czarni Słupsk ponownie zwycięskiej ścieżce. Tym razem pokonali kandydata do medali ekipę WKS Śląsk Wrocław.

Pierwsze akcje spotkania to prowadzenie 7:2 dla słupszczan po trójce Lewisa Beecha III. Śląsk jednak potrafił wyrównać. Jednak celne trójki Jankowskiego i Beecha (akcja 3+1 w tym momencie) gospodarze odskakiwali w pierwszej kwarcie na dziewięć oczek. Przewaga Czarnych utrzymywała się. Pierwszą kwartę słupszczanie wygrali 27:21. W drugiej kwarcie skuteczne akcje Jovanovicia, Kantera oraz Langevine’a sprawiały, że Śląsk wracał do gry. Czarni robili wiele by utrzymać przewagę, ale to wrocławianie zmniejszali straty do stanu 34:33. Jednak sygnał do kolejnego budowania przewagi dał Mark Klassen  (13 pkt i 12 asyst w meczu) akcją 2+1, co zainicjowało serię słupszczan 8:0. Po pierwszej kwarcie to właśnie oni prowadzili 48:40.

Po zmianie stron aktywni byli w Śląsku Łukasz Kolenda i Aleksander Dziewa, ale to było za mało. W Słupsku trafiał William Garret, a kolejne trafienia zaliczał Lewis Beech III (25 pkt w meczu). Gdy w końcówce trójki trafiał Jakub Musiał (przedzielone trafieniem Klassena) Czarni po trzech kwartach prowadzili już czternastoma oczkami. W następnej części spotkania Kodi Justice i Jakub Karolak zbliżyli gości na zaledwie dziewięć punktów. Grupa Sierleccy Czarni nie chcieli pozwolić już na nic więcej. Serią 7:0 odpowiedział na to Lewis Beech – a prowadzenie gospodarzy było pewne i całe spotkanie wygrali 89:79.

 

GRUPA SIERLECCY CZARNI SŁUPSK – WKS ŚLĄSK WROCŁAW 89:79  (27:21, 21:19, 22:16, 19:23)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!