fot. plusliga.pl

W ramach czwartej kolejki siatkarskiej PlusLigi drużyna Stali Nysa gościła u siebie Asseco Resovię Rzeszów. Gospodarze z dorobkiem zaledwie jednego punktu po trzech meczach musieli zmierzyć się z drużyną plasującą się na 6. miejscu w tabeli po dwóch wygranych i jednym przegranym spotkaniu. Mecz był wyrównany do trzeciej partii, w czwartej natomiast gospodarze opadli z sił. Wykorzystali to przeciwnicy zapisując na koncie zwycięstwo za 3 punkty.

Klemen Cebulj zaczął od mocnej zagrywki, z którą jednak poradziła sobie ekipa z Nysy, a punkt z prawego ataku zdobył Wassim Ben Tara (1:0). Jakub Kochanowski poradził sobie z atakiem ze zgiętej ręki, jednak w kolejnej akcji zagrywkę zepsuł Fabian Drzyzga (2:3). Stal Nysa, podbudowana świetnym meczem w Bełchatowie, wyszła na parkiet niezwykle zdeterminowana. Na pewno pomagała także własna hala, w której zgromadził się limit kibiców. Kochanowski dał rywalom dwa „oczka” przewagi posyłając w aut zagrywkę (4:6). Sam Deroo nie zahaczył o blok przy wykonywaniu ataku i podopieczni Krzysztofa Stelmacha wyszli na największą, jak do tej pory, przewagę (10:6). Nieszczęśliwie Kamil Kwasowski przy opadaniu wpadł na drugą stronę boiska i gospodarze musieli podarować punkt rywalom (10:8). Klemen Cebulj wykorzystał piłkę w kontrze i Asseco Resovia zniwelowała straty do jednego punktu (11:12). Mitchell Stahl nie wstrzelił się w parkiet i na tablicy pojawił się remis (14:14). Drzyzga wystawił piłkę w dobrym tempie do Jana Kozamernika, a ten dopisał „oczko” do swojego konta (16:15). Moustapha M’Baye mógł skończyć przechodzącą piłkę, jednak zdecydował się na odegranie i Stal Nysa nie była w stanie wyprowadzić skutecznego ataku (17:18). Gospodarze popełnili błąd dotknięcia antenki i znów to rzeszowianie minimalnie prowadzili (18:19). Gospodarze mieli mały problem na lewym ataku, jednak z prawej strony meldował się skuteczny Ben Tara (20:21). Maciej Muzaj wygrał walkę z pojedynczym blokiem i dał zespołowi piłkę setową (24:20). Ostatnie słowo w tej partii należało do Muzaja (25:21).

Druga odsłona rozpoczęła się wyrównanie. Po błędzie Kamila Dębskiego było już 5:5. Ben Tara poprowadził zespół do dwupunktowego prowadzenia, jednak akcję później w polu serwisowym nie popisał się Moustapha M’Baye (8:7). Jan Kozamernik także oddał „oczko” przeciwnikom po błędzie w zagrywce i gospodarze po raz kolejny w tym secie zyskali dwa punkty przewagi (10:8). Nie utrzymali jej jednak długo, ponieważ z prawego skrzydła punktował Cebulj (10:10). Muzaj chciał nabić piłkę na blok w celu powtórzenia akcji, jednak w rzeszowskim zespole nie było asekuracji i punkt powędrował na konto przeciwników (10:13). Atakujący Resovii zrehabilitował się jednak w późniejszym czasie i przedarł się przez podwójny blok Stali (11:14). Kochanowski posłał na drugą stronę atomową zagrywkę, jednak w punkt przyjął ją Kamil Kwasowski, dzięki czemu Nysie udało się wyprowadzić skuteczny atak (16:12). Kwasowski szalał w ostatnich minutach. Przyjmował w punkt, dokładał skuteczne ataki, a także odrzucił przeciwników od siatki mocną zagrywką. Ben Tara w dobrej dyspozycji po raz kolejny pokazał się na prawym ataku punktując (21:16). Dobrze zafunkcjonował także nyski blok, a Kamil Dębski posłał na drugą stronę asa serwisowego i Stal dostała szansę wyrównania stanu rywalizacji. Klemen Cebulj pomógł przeciwnikom i posłał piłkę w aut przy ataku kończąc seta (17:25).

Muzaj włączył się do gry w tym meczu, a jego dyspozycja prezentowała się o wiele lepiej niż w poprzednich spotkaniach. Krzysztof Stelmach był zmuszony wziąć czas dla swojego zespołu po tym, jak Asseco Resovia „odjechała” wynikiem już na początku seta (7:4). Ben Tara skończył atak z prawego skrzydła, jednak Stal nadal pozostawała w kryzysie, a strata do przeciwników wynosiła 6 punktów (5:11). Nyski atakujący, po dwóch świetnych setach, także zaliczył spadek formy. Przestały funkcjonować wszystkie elementy. Po kolejnym błędzie, tym razem Marcina Komendy, było już 5:14. Wszystko wskazywało na to, że trzecia partia będzie szybka i bez historii. Podopieczni trenera Stelmacha mieli szansę na kontratak, jednak zmarnował ją Nicolas Penchev dotykając górnej taśmy (10:17). Marcin Komenda wrzucił w siatkę Ben Tarę, który nie miał szans na wykonanie poprawnego ataku i został przytrzymany blokiem (11:19). Atakujący Stali Nysa wykonał dobrą pracę w polu serwisowym, dzięki czemu jego drużynie udało się odrobić trzy punkty z rzędu (14:19). Bartosz Bućko świetnie zaprezentował się po wejściu na parkiet i gospodarzom udało się zniwelować starty zaledwie do dwóch „oczek” (19:21). Na pewno końcowe akcje mogły podbudować nyską ekipę i przygotować psychicznie na kolejną partię. Atak Sama Deroo z lewej strony nie wszedł na czysto, jednak gospodarze nie byli w stanie utrzymać piłki w grze (23:20). Ben Tara dotknął siatki przy skoku do bloku i zakończył trzecią odsłonę na korzyść Resovii (21:25).

Wyrównany początek można było obserwować także w czwartej partii. Nie obyło się także bez spięć po siatką, po których to Resovia wyszła na punkt prowadzenia (7:6). Ben Tara ewidentnie opadł z sił i posłał kolejny atak prosto na rzeszowski blok (6:8). Chwilę później to samo zrobił Muzaj i zaatakował prosto przed siebie nabijając się na ścianę (8:8). Cebulj uaktywnił się na lewej stronie, a Kochanowski dołożył asa serwisowego. Tym sposobem rzeszowianie po raz kolejny „odjechali” wynikiem od przeciwników (13:9). Stal Nysa nie mogła wrócić do dobrej dyspozycji, którą prezentowała w drugiej odsłonie. Penchev posłał piłkę poza 9. metr przy ataku. Cebulj wypatrzył niebronioną strefę po stronie rywali i skierował tam techniczne zagranie (21:15). Kolejny punktowy blok do dorobku dołożył Jan Kozamernik i wszystko wskazywało na to, że mecz zakończy się już w tym secie (22:16). Blok na Patryku Szwaradzkim przypieczętował zwycięstwo Asseco Resovii Rzeszów (25:18).

 

Stal Nysa 1:3 Asseco Resovia Rzeszów
(21:25; 25:17; 21:25; 18:25)
MVP: Klemen Cebulj

Składy drużyn:

Stal Nysa: Kamil Kwasowski, Nikolay Penchev, Michał Ruciak (libero), Wassim Ben Tara, Mitchell Stahl, Marcin Komenda, Moustapha M’Baye oraz Kamil Dębski, Bartosz Bućko, Patryk Szwaradzki, Mariusz Schamlewski

Asseco Resovia Rzeszów: Paweł Zatorski (libero), Jakub Kochanowski, Klemen Cebulj, Jan Kozamernik, Maciej Muzaj, Sam Deroo, Fabian Drzyzga oraz Nicolas Szerszeń, Bartłomiej Krulicki

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!