fot: Twitter.com @RTS_Widzew_Lodz

Niekwestionowanym hitem 16. kolejki zmagań w Fortuna 1 Lidze było starcie lidera z wiceliderem ligowej tabeli. Ten mecz nie zawiódł oczekiwań kibiców i stał na wysokim poziomie przez całe 90 minut.

Pierwsza połowa

Po niespełna 15. sekundach gry mogło być już 0:1 dla Miedzi. Przyjezdni od razu po rozpoczęciu meczu wyprowadzili kombinacyjną akcję, którą mógł zamknąć Dominguez. Miedź wyszła bardzo odważnie na Widzew, ale gospodarze przetrwali ten napór. Od 10. minuty to miejscowi chcieli przejąć inicjatywę. Mecz otwierał się coraz bardziej! W 23. minucie najpierw Zapolnik posłał piłkę do Makucha, który przestrzelił w dogodnej dla siebie sytuacji. Arbiter odgwizdał jednak spalony. Po wznowieniu gry, Widzew szybko stracił piłkę i już kilka sekund po wcześniejszej akcji Patryk Makuch, mógł zrobić to, co nie udało mu się chwilę temu. Tym razem wbiegł w pole karne i strzelił tuż obok interweniującego Wrąbla. Miedź próbowała iść za ciosem, a kolejną dogodną sytuację miał ponownie Makuch. W 31. minucie Guzdek odebrał piłkę Mijuskoviciowi, po czym podał jeszcze do partnera z drużyny, który jednak oddał zbyt lekki strzał. W 40 minucie próbował Kun, lecz Lenarcik wybił futbolówkę na korner. Po rzucie rożnym piłka zatrzepotała w siatce Miedzi, ale powtórka wykazała, że wcześniej futbolówka przekroczyła linię końcową. Co nie stało się w 41. minucie, stało się dwie minuty później. Po kolejnym rzucie rożnym Lenarcik minął się z piłką, a najlepiej w polu karnym rywali odnalazł się Daniel Tanżyna. W doliczonym czasie gry kontrę 4 na 3 wyprowadził Widzew, ale Guzdek nie wykorzystał dogodnej pozycji. Kilka sekund później Makuch mógł ponownie wpisać się na listę strzelców, ale Tanżyna zablokował jego strzał.

Druga połowa

W drugiej partii spotkania kibice musieli czekać 8 minut na pierwszą groźną sytuację. Lehaire uderzył na bramkę Widzewa, a futbolówka w międzyczasie zmieniła tor lotu. Wrąbel popisał się jednak świetnym refleksem i sparował piłkę. Obie ekipy nie chciały podziału punktów, dlatego też kibice oglądali dynamiczny mecz. Było sporo akcji, lecz brakowało nieco konkretów. W 67. minucie powinno być 2:1 dla miejscowych. Nunes wpadł w pole karne Miedzi i posłał piłkę do Guzdka. Ten z okolic 11. metrów skierował ją nad poprzeczką bramki Lenarcika! W 74. minucie na prowadzenie mogli wyjść goście. Makuch ograł Tanżynę, po czym dośrodkował na Tronta, który posłał piłkę główką w poprzeczkę. Walczyli Widzewiacy i piłkarze Miedzi, a z walki tej wynikła czerwona kartka, będąca konsekwencją drugiej żółtej, którą w 87. minucie obejrzał Tanżyna. Widzew musiał radzić sobie w dziesiątkę. Chwilę później swój zespół ratować musiał Wrąbel, który wybronił strzał Matuszka, po wrzutce z rzutu wolnego. Miedź zamknęła gospodarzy na swojej połowie w doliczonym czasie gry. W drugiej z doliczonych minut Wrąbel ponownie sparował uderzenie Matuszka. Było gorąco w polu karnym Widzewa, lecz miejscowi dowieźli remisowy wynik do końca.

Wynik końcowy i składy obu zespołów

Widzew Łódź – Miedź Legnica 1:1 (1:1)
Bramki: 43′ Tanżyna – 23′ Makuch

Widzew Łódź: Wrąbel – Stępiński, Dejewski, Tanżyna – Zieliński, Hanousek, Kun, Nunes (77′ Mucha) – Danielak, Gołębiowski (46′ Michalski) – Montini (28′ Guzdek)
Rezerwowi: Reszka – Grudniewski, Michalski, Tomczyk, Kita, Guzdek, Mucha, Zawadzki, Tetteh
Miedź Legnica: Lenarcik – Martinez, Mijusković, Aurtenetxe, Carolina – Tront, Dominguez – Śliwa, Lehaire (69′ Matuszek), Zapolnik – Makuch
Rezerwowi: Abramowicz – Matuszek, Garuch, Chuca, Stróżyński, Garcia, Azikiewicz, Hoogenhout, Lewandowski

Zobacz więcej:

[FOTORELACJA] PlusLiga: Cuprum Lubin- GKS Katowice

PGNiG Superliga (K): Perła rozgromiła Eurobud JKS

PlusLiga: ZAKSA, Cuprum i Aluron CMC Warta wywiązały się z roli faworytów

GIA Challenger’s Boxing Night: Krzysztof Włodarczyk nie dał szans Gomezowi

PKO Ekstraklasa: Lech niespodziewanie traci punkty w Łęcznej

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!