U schyłku pierwszej rundy PlusLigi Ślepsk Malow Suwałki przegrał na własnym terenie z Asseco Resovią 0-3. Dla naszpikowanych nazwiskami rzeszowian było to pierwsze zwycięstwo od blisko miesiąca w rozgrywkach.
Inauguracyjna partia przez długi czas była zacięta. Nie brakowało twardej walki. Dopiero w końcówce resoviacy za sprawą zagrywki wypracowali sobie przewagę. Zdecydowanie łatwiej poszło im w II secie, gdzie rozpoczęli od prowadzenia 5:1. Rywale mieli duże problemy z przyjęciem zagrywki co odbijało się na ich grze w ataku. Przewaga ekipy trenera Alberto Giulianiego rosła w błyskawicznym tempie (11:6, 18:11, 22:14). Gospodarze z kolei dobrze rozpoczęli seta numer trzy prowadząc 3:1 co mogło dawać nadzieję, ale szybko ją rywale rozwiali. Znów kluczowa role odgrywała zagrywka, którą zaskakiwali przeciwnika Sam Deroo czy Klemen Cebulj.
Nawet jak resoviacy nie zdobywali bezpośrednio punktów, to często piłka wracała na ich stronę i byli niemal bezbłędni w kontrach. Od samego początku widać było dużą agresję w poczynaniach ekipy z Rzeszowa, która nakręcała się z każdą kolejną akcją i była trudna do zatrzymania dla rywali. Dla ekipy z Rzeszowa było to drugie zwycięstwo w siedmiu ostatnich meczach. Jednak po tym jak się zaprezentowali można sądzić, że zespół wychodzi z kryzysu. Była to jednocześnie pierwsza historyczna wygrana resoviaków nad ekipą z Suwałk. W poprzednich dwóch sezonach cztery mecze wygrywali podopieczni trenera Andrzeja Kowala zawsze po 3-1.
Ślepsk Malow Suwałki – Asseco Resovia Rzeszów 0-3 (21:25, 18:25, 22:25).
MVP Klemen Cebulj.
MKS Ślepsk Malow Suwałki: Laskowski, Łukasik, Makowski, Klinkenberg, Ziobrowski, Bołądź, Takvam, Rudzewicz, Buchowski, Sapiński, Halaba, Smoliński, Tuaniga, Filipowicz, Czunkiewicz
Asseco Resovia Rzeszów: Krulicki, Muzaj, Deroo, Kozamernik, Bucki, Kochanowski, Szerszeń, Drzyzga, Woicki, Buszek, Cebulj, Tammemaa, Krzyżak, Puczkowski, Curzytek, Kowalik, Potera, Zatorski
Źródło: plusliga.pl
