Cuprum Lubin podjął na swoim terenie Asseco Resovię Rzeszów w ramach 13. kolejki siatkarskiej PlusLigi. Obydwa zespoły chciały się odbudować po nieudanych występach w poprzedniej kolejce. Faworytem byli podopieczni Marcelo Mendeza zajmujący 7. miejsce w tabeli. Mimo wyrównanej walki i dobrej dyspozycji lubinian, ekipa z Podkarpacia zapisała na koncie 3 punkty.
Dobre otwarcie Resovii
Remigiusz Kapica obił blok Klemena Cebulja i zdobył inauguracyjny punkt spotkania. Asseco Resovia przejęła prowadzenie po autowym ataku Kapicy (4:2). Atakujący Cuprum miał problemy ze skończeniem ataku, przez co jego drużyna nadal pozostawała w tyle za rywalem (4:6). Sam Deroo dołożył do wyniku punktową zagrywkę dając zespołowi 9 punkt (9:6). Florian Krage odwdzięczył się przeciwnikom tym samym i zmniejszył starty do dwóch „oczek” (8:10). Zagrywka odgrywała kluczową rolę po obu stronach siatki. Wojciech Ferens zaliczył udany atak na lewym skrzydle, jednak chwilę później Marcin Waliński podarował punkt rywalom psując serwis (11:15). Maciej Muzaj przedarł się przez podwójny blok i w rezultacie Resovia była coraz bliżej zwycięstwa w pierwszym secie (19:13). Mimo słabej dyspozycji Kapicy, trener Paweł Rusek w tym secie nie zamierzał wprowadzić na parkiet Grzegorza Boćka. Goście zakończyli pierwszą odsłonę czapą na Kapicy (25:20).
1:1
Lubinianie rozpoczęli drugą partię z wysokiego „c”. Po udanym pipie Ferensa było już 3:0. Resovia, mimo łatki faworyta, potrafiła sprawiać już niespodzianki, a lubinianie grali z rywalem jak równy z równym. Asseco zaczęła odrabiać straty w przeciwieństwie do gospodarzy, którzy na moment stanęli w miejscu (5:6). Mimo złego przyjęcia Muzajowi udało się zakończyć atak z trudnej pozycji (7:8). Masahiro Sekita przerzucił piłkę na lewe skrzydło do Walińskiego, który z łatwością poradził sobie ze ścianą rywala (13:10). Cebulj dołożył asa łapiąc kontakt punktowy (12:13). Chociaż podopieczni Mendeza cały czas pozostawali w kontakcie z przeciwnikiem, nie potrafili w tej partii wysunąć się na prowadzenie (13:14). Do remisu zespół doprowadził Jakub Kochanowski posyłając na drugą stronę kolejnego asa (17:17). Na koniec Kapica puścił rękę, co opłaciło się w ataku, a Cuprum cały czas utrzymywał minimalne prowadzenie (19:20). Wszystko rozgrywało się w końcówce. Ostatecznie lubinianie doprowadzili przewagę i wyrównali stan rywalizacji (25:23).
Gra na przewagi
Czwarta partia rozpoczęła się wyrównanie. Dwupunktową przewagę rzeszowianie zyskali po przestrzelonym ataku Walińskiego (4:6). Sam Deroo posłał piłkę w pół siatki przy zagrywce i starty przeciwników zmalały do jednego „oczka” (8:7). Przesuniętą krótką Pawła Pietraszko udało się gospodarzom zyskać prowadzenie (10:9). Rywalizacja toczyła się punkt za punkt, a przewaga wędrowała ze strony na stronę. Nie można było wskazać faworyta do zwycięstwa w tym secie. Ferens, lider zespołu podczas dzisiejszego spotkania, posłał za siatkę asa serwisowego. Za chwilę tym samym popisał się Deroo i tym razem to Resovia wysunęła się na prowadzenie (16:15). Prawdopodobnie znów wszystko miało rozegrać się w końcówce. Po raz kolejny na tablicy pojawił się remis po zepsutej zagrywce Cebulja (19:19). Kamil Maruszczyk w poprzedniej partii zdobył punkt bezpośrednio z zagrywki po pojawieniu się na parkiecie. Tym razem ten manewr się nie udał (23:23). Po grze na przewagi seta na swoją korzyść rozstrzygnęli rzeszowianie (29:27).
Pełna pula dla Asseco
Lubinianie nie zamierzali poddawać się tak łatwo i od razu wypracowali przewagę. Po autowym serwisie Kochanowskiego było już 1:4. Marcin Waliński pojawił się w polu serwisowym i dzięki niemu udało się lubinianom doprowadzić do wyniku 7:3. Z pewnością goście chcieli zakończyć spotkanie w tej partii, by wywieźć z Lubina 3 punkty. Gospodarze pozostawali jednak w dobrej dyspozycji, a po asie Sekity 12:8. Dawid Gunia, który wybronił trudną piłkę po ataku rzeszowian, doprowadził do wyniku 14:9. Niewątpliwie prawdopodobnym scenariuszem był tie- break. Rzeszowski szkoleniowiec postanowił dokonać podwójnej zmiany i na parkiecie pojawili się Paweł Woicki oraz Jakub Bucki. Nie wystarczyło to jednak na dobrze dysponowaną ekipę Pawła Ruska. Po skutecznym uderzeniu Kapicy nad blokiem było już 19:14. Jan Kozamernik został uruchomiony na środku i goście złapali kontakt punktowy z rywalem (19:20). Bucki zamknął kierunek Walińskiemu i to Resovia zyskała przewagę (23:21). Po błędzie własnym lubinian Resovia wygrała czwartą odsłonę.
Cuprum Lubin 1:3 Asseco Resovia Rzeszów
(20:21; 25:23; 27:29; 23:25)
MVP: Sam Deroo
Składy drużyn:
Cuprum Lubin: Marcin Waliński, Wojciech Ferens, Paweł Pietraszko, Masahiro Sekita, Remigiusz Kapica, Florian Krage, Maciej Sas (libero) oraz Kamil Szymura (libero), Kamil Maruszczyk, Dawid Gunia, Grzegorz Bociek
Asseco Resovia Rzeszów: Sam Deroo, Jan Kozamernik, Jakub Kochanowski, Paweł Zatorski (libero), Klemen Cabulj, Fabian Dzyzga, Maciej Muzaj oraz Jakub Bucki, Paweł Woicki