foto: PKO BP Ekstraklasa

Stal Mielec uległa Górnikowi Zabrze w meczu 20. serii PKO Ekstraklasy. O porażce mieleckich piłkarzy zdecydował niewykorzystany rzut karny w końcówce – jeden z dwóch podyktowanych w trakcie pojedynku dla gospodarzy. Znakomitą partię rozegrał w zespole zabrzan Lukas Podolski.

Już pierwszy kwadrans spotkania w Mielcu mógł się podobać. Dwie akcje Podoskiego powiały grozą przed bramką mielczan, ale w pierwszej okazji Pawłowski nie przechytrzył Strączka. W kolejnej okazji też mielczanom udało się uniknąć straty gola. Gospodarze też mieli okazję na otwarcie wyniku, lecz po rzucie rożnym i strzale Sitka fantastycznie interweniował Bielica.

W środkowej fazie pierwszej połowie spokojniej było pod obiema bramkami, jednak okres przed przerwą był bardzo dynamiczny. Najpierw, w 39. minucie błąd mieleckiego bramkarza Strączka mógł wykorzystać Krawczyk, jednak w porę z interwencją zdążył Żyro. Miejscowi za chwilę ripostowali. Po dośrodkowaniu Granlunda piłka po rękach Bielicy przetoczyła się w okolicy linii bramkowej, a na trybunach zastanawiano się nawet, czy jej nie przekroczyła. Cztery minuty później na linii pola karnego został nieprzepisowo zatrzymany Mak, zaś arbiter spotkania mierzył się z dylematem, czy podyktować rzut karny. W sukurs arbitrowi i Stali przyszedł VAR, a Grzegorz Tomasiewicz z jedenastu metrów mógł się wpisać na listę strzelców.

Po przerwie na odpowiedź zabrzan nie trzeba było długo czekać. W 52. minucie przed linią szesnastego metra obrońcy z Mielca zostawili zbyt dużo swobody Bartoszowi Nowakowi, który układając sobie piłkę uderzył z woleja w krótki róg zaskakując Strączka.

Potem również więcej do powiedzenia mieli goście. W 62. minucie uderzenie Kubicy zza pola karnego trafiło w poprzeczkę, a 5 minut później strzał Podolskiego odbił Strączek. Znakomicie dysponowany dzisiaj mistrz świata doczekał się kolejnych okazji. Po jednej z nich, w 85. minucie po prostopadłym zagraniu Manneha i niefortunnej interwencji mieleckiego obrońcy, Podolski dopadł futbolówki, ograł Strączka i strzałem do pustej bramki dał Górnikowi prowadzenie. Na finiszu spotkania zapowiadał się dramat zabrzan, a skończyło się dramatem Stali. Sitek starł się w polu karnym z Gryszkiewiczem, zaś po kolejnej pomocy VAR-u sędzia zdecydował się na podyktowanie drugiej jedenastki dla zabrzan. Tomasiewicz tym razem oddał zbyt sygnalizowany strzał, który odbił w bok Bielica i trzy punkty pojechały do Zabrza.

Stal Mielec – Górnik Zabrze 1-2 (1-0)

Tomasiewicz 45+2. (kar.) – 52. Nowak 52., Podolski 85.

 

Stal Mielec: Strączek – Kasperkiewicz, Matras, Żyro – Granlund (76. Flis), Kort (65. Domański), Tomasiewicz, Getinger – Sitek, Hinokio – Mateusz Mak.
Górnik Zabrze: Bielica – Wiśniewski, Janicki, Gryszkiewicz – Pawłowski, Kubica (70. Stalmach), Manneh, Cholewiak – Podolski, Nowak – Krawczyk.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!