foto: Damian Kuziora

W 17. serii TAURON Ligi wczesne niedzielne popołudnie urozmaiciły ekipy z przeciwległych biegunów ligowej tabeli. W Rzeszowie Developres Bella Dolina zanotował małe potknięcie z Jokerem Świecie, ostatecznie wygrywając bez straty punktu i umacniając się na czele stawki.

Po wielu spotkaniach rzeszowianek o sporą stawkę, nadszedł pojedynek z ostatnim w tabeli Jokerem Świecie, który wydawał się łatwym kąskiem dla Rysic. O tym że pozory niejednokrotnie mylą, przekonał pierwszy set. W nim ciężko było rozpoznać, która z ekip walczy o najwyższą stawkę, a która broni się przed spadkiem z Tauron Ligi. Wprawdzie po wyrównanej grze w pierwszej fazie, Developres po uszczelnieniu bloku w którym najlepiej spisywały się Dominika Witowska i Izabella Rapacz odskoczył świeciankom na 4 punkty (13:9), lecz nie trwało to długo. Świetna gra na rozegraniu Pauliny Zaborowskiej oraz mobilizacja partnerek w ataku i bloku sprawiły, że 3 punkty zaliczki miał Joker (15:18). Wówczas ponownie we znaki świeciankom dał się rzeszowski blok, który doskonałymi interwencjami doprowadził do stanu równości (21:21). Na niewiele się to zdało miejscowym, które popełniały sporo błędów w końcówce i po błędzie serwisowym Kary Bajemy ostatecznie oddały pierwszą partię (23:25).

Po zmianie stron obserwowaliśmy wiele udanych akcji Jokera w elemencie bloku oraz blok-obrona i uwidocznił się zapas gości wynoszący 3 punkty (2:5). Rzeszowianki po raz pierwszy grające o tak wczesnej porze zaczęły się jednak powoli budzić. W ich schemacie zaczęły prawidłowo funkcjonować oba skrzydła w postaci Anny Stencel i Bajemy, jednak odpowiedni ton grze gospodyniom nadała swoim stylem Jelena Blagojević. Developres bez problemu dogonił rywalki, po czym odjechał na 4. punkty (14:10). Przyjezdne nie poddawały się i po atakach Pauliny Brzoski oraz Joanny Sikorskiej utrzymywały niedaleki kontakt (17:15). W ostatniej fazie odsłony rzeszowianki górowały już we wszystkich siatkarskich aspektach i po dwóch atakach z wykorzystaniem bloku Bruny Honorio wyrównały stan meczu (25:16).

Od problemów z przyjęciem świecianek rozpoczęło się granie w trzecim rozdaniu. Błędy na tyle doskwierały ostatniej w tabeli drużynie, że po niewielkim czasie seta było już… 13. punktów przewagi rzeszowianek (16:13), a Blagojević, Honorio, Bajema i Magdalena Jurczyk robiły na parkiecie co chciały. W końcówce przyjęciem nie grzeszyły też miejscowe, ale nie miało to większego wpływu na emocje w tym secie, które nakręciły się przez udane akcje wprowadzonej przy entuzjazmie na parkiet Gabrieli Polańskiej. Rzeszowianki uspokoiły grę, lecz nie przeszkodziło im to dotrwać do końca partii z wysoką przewagą.

W kolejnym secie świecianki poprawiły fatalne wcześniej przyjęcie i miały chrapkę znów walczyć jak równy z równym. Dobre ataki Honorio i Stencel oraz bomby posyłana na drugą stronę siatki przez Ann Kalandadze nie pozwalały im na to, gdyż przewaga gospodyń rosła (12:6). Na kolejnym etapie seta różnica na parkiecie była jeszcze większa, a spragnionym obiadu rzeszowskim kibicom miejscowe siatkarki nie miały już zamiaru ciągnąć zbyt długo emocji. Developres kończył to spotkanie wykorzystując zawodniczki z całego meczowego zestawienie, wygrywając atakiem po prostej w wykonaniu Witowskiej (25:11)

DEVELOPRES BELLA DOLINA Rzeszów – JOKER Świecie 3-1 (23-25, 25-16, 25-13, 25-11)

MVP: Magdalena Jurczyk

Developres BELLA DOLINA Rzeszów: Polańska, Bruna, Bagrowska, Blagojević, Stencel, Wenerska, Witowska, Bajema, Rapacz, Kalandadze, Jurczyk, Bińczycka, Przybyła, Szczygłowska

Joker Świecie: Gawlak, Wystel, Senica, Brzoska, Michalewicz, Rachkosvka, Skrzypkowska, Sikorska, Picussa, Oliveira, Zaborowska, Twardowska, Nowak, Jagła

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!