BARTOSZ KWOLEK, fot. Anna Kmiotek, polski-sport.com
W Lubinie został rozegrany zaległy mecz 15. kolejki siatkarskiej PlusLigi. Miejscowy Cuprum podjął zespół Projektu Warszawa. Obydwie drużyny zmagały się ze swoimi problemami, jednak obronną ręką ze starcia wyszła ekipa Andrei Anastasiego. W rezultacie cenne trzy punkty pozwoliły warszawianom awansować w tabeli z miejsca ósmego na szóste. 
Projekt lepszy w końcówce

Bez wątpienia cieszył powrót Bartosza Kwolka, który wyszedł na parkiet w pierwszej szóstce. W drużynie Cuprum natomiast do gry nie był gotowy Wojciech Ferens, którego nazwisko nie pojawiło się nawet w składzie na dzisiejsze spotkanie. Obydwa zespoły zmagały się z problemami, a niewątpliwie ten mecz był dla nich ważny. Gospodarze walczyli o utrzymanie, natomiast podopieczni Andrei Anastasiego chcieli znaleźć się w najlepszej ósemce. Inauguracyjny punkt powędrował na konto przyjezdnych, jednak wynik szybko nadrobił Remigiusz Kapica atakiem z prawego skrzydła (1:1). Pierwsze większe prowadzenie zyskali podopieczni Pawła Ruska doprowadzając do wyniku 10:7. Kamil Maruszczyk nabił się na blok dwa razy z rzędu i już stołeczni gracze doprowadzili do remisu (11:11). Choć wynik był wyrównany, to cały czas o „oczko” lepsza była ekipa gospodarzy (17:16). Na koniec warszawianom udało się wyjść na prowadzenie dzięki autowemu atakowi Marcina Walińskiego (22:21). Dusan Petković zakończył seta wynikiem 25:23.

Zmotywowani lubinianie

Niewątpliwie druga partia zaczęła się lepiej dla gospodarzy (8:4). Zawodnicy wiedzieli, ze zmarnowali dużą szansę prowadząc prawie całego poprzedniego seta, tracąc przewagę na finiszu. Dystans do rywala zmniejszył Angel Trinidad de Haro, dla którego był to już drugi skuteczny atak z drugiej piłki dzisiejszego wieczoru (5:8). Lubinianie zmotywowali się i po raz kolejny na prawym ataku pokazał się Kapica doprowadzając do wyniku 11:7. Kontakt punktowy załatwił zespołowi Andrzej Wrona zachowując się czujnie na środku w bloku (12:13). Damian Wojtaszek świetnie wystawił piłkę z głębi pola i warszawianie skończyli atak, jednak wcześniej challenge wykazał dotknięcie siatki przez Igora Grobelnego (14:17). W końcówce lubinianie wypracowali aż 6 „oczek” przewagi. Wszystko wskazywało na to, że wyrównają stan rywalizacji (21:15). Warszawianom nie udało się już dogonić wyniku i druga partię przegrali 19:25.

Kolejny finisz dla przyjezdnych

Bez wątpienia ten set był ważny w kontekście komfortu psychicznego. Kto zamierzał rozstrzygnąć go na swoją korzyść? Warszawianie wypracowali dwa punkty przewagi. Długo jednak nie cieszyli się prowadzeniem, ponieważ do akcji wkroczył Maruszczyk posyłając piłkę w aut po bloku. W rezultacie doprowadził do remisu (10:10). Od tego momentu wynik cały czas oscylował w okolicach remisu. Grobelny nie zdążył już do piłki po ataku Pawła Pietraszko. Gospodarze zyskali minimalną przewagę (16:15). Marcin Waliński miał szansę wyprowadzić zespół na większe prowadzenie, jednak popełnił błąd w ataku na czystej siatce (17:17). Na koniec Cuprum Lublin zyskał cenne dwa „oczka” i oddalił się od przeciwnika (20:18). Gospodarze roztrwonili przewagę w kolejnych akcjach i Projekt Warszawa zobaczył jeszcze światełko w tunelu (22:22). Jakub Kowalczyk poszedł do pierwszego tempa w bloku wyprowadzając drużynę z opresji i skończył trzecią odsłonę (25:23).

Cenne zwycięstwo warszawian

Z pewnością lubinian musiała dopadać frustracja. Poprzedni set był już drugim, który przegrali w samej końcówce. Początek czwartek partii obfitował w błędy gospodarzy i warszawianie mieli już na koncie 4 punkty po błędach osobistych rywali (8:4). Podczas tego spotkania ciężko było zarówno jednemu jak i drugiemu zespołowi utrzymać przewagę. Tym razem także zawodnicy Projektu nie potrafili trzymać rywali na dystans, bowiem wystarczył moment, by gospodarze doprowadzili do remisu (8:8). Podopieczni Pawła Ruska nie pozwolili Grobelnemu rozkręcić się w polu serwisowym (13:15). Zawodnicy Projektu pewnie zmierzali ku cennemu zwycięstwu za trzy punkty (23:19). Na ostatnie minuty na parkiet wszedł Grzegorz Bociek, który nie był już w stanie pomóc drużynie w kryzysie. Ostatni punkt meczu należał do Jakuba Kowalczyka (25:20).

Cuprum Lubin 1:3 Projekt Warszawa
(23:25; 25:19; 23:25; 20:25)
MVP: Andrzej Wrona

Cuprum Lubin: Marcin Waliński, Kamil Maruszczyk, Masahiro Sekita, Remigiusz Kapica, Paweł Pietraszko, Florian Krage, Kamil Szymura (libero) oraz Grzegorz Bociek, Michał Gierżot

Projekt Warszawa: Bartosz Kwolek, Andrzej Wrona, Piotr Nowakowski, Dusan Petković, Mateusz Janikowski, Damian Wojtaszek (libero), Angel Trinidad de Haro oraz Igor Grobelny, Michał Superlak, Jakub Kowalczyk

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!