PRZEMYSŁAW ŻOŁNIEREWICZ, fot. Anna Kmiotek, polski-sport.com

Podczas kolejki Energa Basket Ligi GTK Gliwice na własnym terenie podjął zespół Enei Zastalu BC Zielona Góra. Mecz rozpoczął się wyrównanie, jednak w drugiej połowie gospodarze nie nadążali już za wicemistrzami Polski. Ostatecznie podopieczni Olivera Vidina zanotowali na koncie 17. zwycięstwo, natomiast gliwiczanie nadal musieli martwić się o utrzymanie.

1 połowa

Devoe Joseph w pierwszych sekundach zaliczył przechwyt, który skończył dwutaktem (2:0). Roberts Stumbris zapisał na koncie celną trójkę i w rezultacie gliwiczanie prowadzili już 8:2. David Brembly zdobył dwa punkty spod samej obręczy po dobrym dograniu Nemanji Nenadicia i z przewagi gospodarzy zostały zaledwie dwa „oczka” (8:6). Jarosław Zyskowski wszedł na parkiet i od razu zaliczył celny rzut zza łuku i w rezultacie goście zyskali prowadzenie (12:8). Filip Put faulował Nenadicia przy rzucie w wyniku czego Serb zapisał na koncie akcję 2+1 (17:8). Andy Mazurczak dwa razy z rzędu niepilnowany wszedł pod kosz i doprowadził do wyniku 25:15. Przyjezdni zakończyli pierwszą kwartę przewagą 9 „oczek” (27:18). Na parkiecie oficjalnie zadebiutował Ousmane Drame, który w pierwszych minutach nie popisał się zdobytymi punktami. Pierwsze „oczko” w barwach Zastalu zdobył rzutem wolnym (29:28). Wicemistrzowie Polski trochę stanęli w miejscu podczas gdy gliwiczanie zmniejszali straty (30:32). Mijała piąta minuta 2Q, a zespół GTK Gliwice miał już na koncie 15 fauli. Kacper Radwański pokazał się na linii 6,75m i znów przewaga gości zmalała do dwóch „oczek” (41:43). Bez wątpienia statystyka punktów z ponowienia przechylała się na korzyść zielonogórzan (13:0). Gliwiczanie nie dogonili już rywali przegrywając pierwszą połowę 46:49.

2 połowa

Bez wątpienia wynik cały czas był wyrównany. Zyskowski wszedł pod kosz z faulem, jednak zabrakło mu celnego rzutu wolnego do akcji 2+1 (53:50). Na ten moment najlepszym strzelcem meczu był Dragan Apić z 15 „oczkami” na koncie. Z pewnością gliwiczanie nie ułatwiali sobie zadania. Zawsze kiedy zmniejszali straty do minimum, znów pozwalali rywalom na powiększanie prowadzenia. W czwartej minucie 3Q zielonogórzanie mieli już na koncie 5 fauli, podczas gdy przeciwnicy popełnili zaledwie dwa. Przemysław Żołnierewicz zebrał piłkę w ataku po niecelnym rzucie Nenadicia i zdobył kolejne dwa punkty (71:64). Na koniec serbski rzucający został faulowany i wykorzystał rzut wolny (72:65). Wicemistrzowie Polski prowadzili dziewięcioma „oczkami”, więc nie był to dystans nie do odrobienia dla gospodarzy (74:65). Tym razem to GTK Gliwice miało problem z faulami, ponieważ w 8. minucie gracze popełnili ich już 4. Zyskowski pudłował z pozycji zza łuku, jednak nie zrobiło to dużej krzywdy Zastalowi, który nadal prowadził 12 „oczkami” (83:71). Maros Kovacik poprosił jeszcze o czas dla zespołu, jednak jego zespół musiał odrobić 10 punktów w 50 sekund, by móc myśleć o zwycięstwie w tym starciu. Na koniec Mazurczak wykorzystał rzut wolny i Zastal zwyciężył w Gliwicach 89:82.

GTK Gliwice- Enea Zastal BC Zielona Góra 82:89
(18:27; 28:22; 19:23; 17:17)

GTK Gliwice: Krajina 17, Gołębiowski 16, Stumbris 11, Put 10, Hinds 9, Radwański 6, Williams 6, Wiśniewski 5, Dodd 2

Enea Zastal BC Zielona Góra: Apić 19, Nenadić 18, Zyskowski 14, Żołnierewicz 10, Mazurczak 11, Joseph 6, Drame 5, Sulima 4, Brembly 3, Meier 0, Szymański 0,

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!