Walczący o utrzymanie w Energa Basket Lidze koszykarze Hydrotrucka przegrali we własnej hali z Abramczyk Eneą Astorią Bydgoszcz.
Mimo, że mają dwa punkty przewagi nad ostatnimi w tabeli GTK. Jednak gliwiczanie swój mecz rozgrywają dopiero jutro. Od początku spotkania aktywni byli Jakub Nizioł i Klavs Cavars. Po ich trafieniach oraz trójce Roda Camphora goście prowadzili już dziesięcioma oczkami. Aktywny w Bydgoszczy był Mateusz Zębski. Pojedyńcze trafienia Lewanodwskiego, Davisa czy Irelanda dla radomian niewiele wnosiło, gdyż przyjezdni potrafili uciekać nawet do stanu 12:25 w pierwszej odsłonie.
W drugiej kwarcie Enea Abramczyk Astoria dość szybko była już lepsza o 16 punktów dzięki rzutom z dystansu Chylińskiego i Camphora. HydroTruck również w tej części meczu nie był w stanie dotrzymać kroku ofensywnie grającym rywalom. Kolejne trafienia Klavsa Cavarsa oraz Wesa Washpuna sprawiły, że pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 29:47.
Trzecia kwarta niewiele zmieniała. Ekipa trenera Artura Gronka nadal grała na swoim wysokim poziomie w ataku, a gospodarze nie byli w stanie efektywnie odrabiać strat. Świetnie prezentował się Jakub Nizioł, a po dwóch akcjach z rzędu Michała Krasuskiego przewaga gości wynosiła już 28 punktów. Tę część meczu HydroTruck zakończył jednak serią 9:0 i po trójce Jakuba Zalewskiego po 30 minutach było 45:64. W czwartej kwarcie po kontrze wykończonej przez Ahmeda Hilla zespół trenera Roberta Witki przegrywał już tylko 14 punktami. Później ten sam zawodnik zbliżył swoją drużynę na dziewięć punktów, a radomianie mogli jeszcze wierzyć w końcowy sukces. W kluczowych momentach w końcówce trafiali jednak Nizioł z Cavarsem. To dało bezpieczną wygraną bydgoszczanom.
Najskuteczniejsi na boisku dla Astorii byli Rod Camphor zdobywca 20 pkt, 7 zbiórek, 6 asyst oraz 4 przechwytów oraz Jakub Nizioł z 18 punktami i 6 zbiórkami. Dla radomian 12 punktów i 6 zbiórek zdobył Aleksander Lewandowski.
HYDROTRUCK RADOM – ENEA ABRAMCZYK ASTORIA BYDGOSZCZ 68:85 (16:27, 13:20, 16:27, 23:21)