BILLY GARRETT, fot. Anna Kmiotek, polski-sport.com

Powoli budowana przewaga w pierwszej połowie. Nawet kilkunastopunktowe prowadzenie Kinga. Ale Czarni grali do końca i w czwartej odsłonie znokautowali szczecinian. Aż 33 oczka zdobył Billy Garrett.

 

Spotkanie od początku było wyrównane. W połowie kwarty szczecinianie prowadzili 14:10, ale tylko przez chwilę. W zespole z Słupska słabo w pierwszej kwarcie radził sobie Mark Klassen. W pierwszej odsłonie nie trafił żadnego z swoich trzech rzutów z gry i zakończył ją z zerowym dorobkiem. Dobrą zmianę dla Amerykanina dał Jakub Musiał. Właśnie po jego trafieniach słupszczanie szybko wrócili do gry i wyszli na prowadzenie w pierwszej odsłonie 16:19. Jednak w zespole z Szczecina był Cyril Langevine. Podkoszowy Kinga w pierwszej kwarcie zapisał na swoim koncie 10 pkt i 5 zbiórek. To w sporej części jego zasługa, że King prowadził po pierwszej kwarcie pięcioma oczkami. W drugiej kwarcie King pokazał, że broń jaką są rzuty za trzy to w play off ich specjalność. Po trafieniach zza łuku Dorsey-Walkera i Thomasa Davisa szecinianie odskoczyli doi stanu 32:23. Jednak przerwa na żądanie i reprymenda trenera Cesnauskisa dobrze poskutkowała na Czarnych. W ciągu 100 sekund słupszczanie zaliczyli serię siedmiu oczek bez odpowiedzi rywali. Jednak w zespole Arkadiusza Miłoszewskiego dobrze grali Langevine i Schenk. Dzięki ich trafieniom zwłaszcza w końcówce King po pierwszej połowie prowadził 47:38.

Po zmianie stron Czarni dalej mieli problemy z skutecznością. Długo nie mógł się wstrzelić Klassen. Proste straty popełniał Witliński, a i skuteczność Bau Beecha nie naapawała optymizmem. Z tego spokojnie korzystali gracze Kinga. Ich przewaga powoli, ale rosła. Po osobistych Langevina gospodarze prowadzili  58:42. Gdy w końcu przełamał się Klassen, jego zespół zmniejszał część strat. Po trójce Anthony Lewisa słupszczanie odrobili część strat, ale to King na cztery minuty do końca kwarty prowadził 60:50. Czarni nie zamierzali rezygnować. Słupszczanie poprawili obronę, a za tym przyszła skuteczność. W końcówce za zdobywanie punktów w Słupsku wziął się Dawid Słupiński. Właśnie jego trafienia spowodowały, że King stracił całe swoje prowadzenie prowadząc w końcówce 66:64. Równo z syreną trafił jeszcze Schenk i jego zespół prowadził pięcioma oczkami po trzydziestu minutach. W czwartej kwarcie do remisu rzutem z dystansu doprowadził Billy Garrett, a po chwili przewagę gościom dawał Marcus Lewis. Później akcja wykończona przez Kalifa Younga sprawiła, że słupszczanie prowadzili już 10 punktami. King nie potrafił już na to zareagować, a przyjezdni całkowicie przejęli inicjatywę.  Ostatecznie Grupa Sierleccy Czarni wygrali.

Dziś Billy Garrett zakończył spotkanie z linijką 33 punktów, 3 zbiórek, 5 asyst, a 15 dorzucił (i 6 zbiórek) Bau Beech. W Kingu podwójną zdobycz miał Cyril Langevine 28 pkt i 11 zbiórek.

Dzięki wygranej Grupa Sierleccy awansowali do półfinału.

KING SZCZECIN – GRUPA SIERLECCY SŁUPSK 82:97  (24:19, 23:19, 22:26, 13:33)

Stan rywalizacji 3-1 dla Czarnych.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!