foto: stalnysa.pl

W barażach o jedno pozostałe miejsce w PlusLidze PSG Stal Nysa pokonała w Będzinie MKS-em i jest to jej trzecie zwycięstwo w czwartej odsłonie potyczek barażowych oznaczające, że mimo zajęcia ostatniej lokaty w rozgrywkach PlusLigi ekipa z Opolszczyzny w kolejnym sezonie nadal będzie się mierzyć z najlepszymi teamami kraju. 

PSG Stal Nysa wygrała dwa pierwsze mecze bez straty seta. Będzinianie jednak nie mieli zamiaru poddać się w walce o prawo gry w PlusLidze. Trzecie spotkanie, które zostało rozegrane w poniedziałek na swoją stronę rozstrzygnęli podopieczni Wojciecha Serafina 3:0.

Początek pierwszej partii był dość równy 4:4. Przez dłuższy czas żadnej drużynie nie udało się wypracować bezpiecznej przewagi 8:8. Dopiero, kiedy w polu serwisowym Stali pojawił się Maciej Zajder, goście odskoczyli na dwa oczka 10:8. Gospodarze zaczęli popełniać dość proste błędy 12:15. MKS walczył. Z akcji na akcję coraz skuteczniejszy był Wiktor Musiał 20:20. W końcowej fazie premierowej odsłony więcej zimnej krwi zachowali będzinianie 25:21. Dobrze blokowali i wyprowadzali skuteczne kontrataki. Tę część meczu autową zagrywką zakończył Kamil Kwasowski.

Drużyna z Będzina poszła za ciosem. Dość szybko wyszła na prowadzenie 7:4. Przyjezdni nie mieli zamiaru złożyć broni i zmniejszyli dystans do jednego oczka 9:10. Podopieczni Daniela Plińskiego mieli trudności, aby zatrzymać ataki Musiała 10:13. Grę zespołu z Nysy uspokoiły przerwy na żądanie trenera Daniela Plińskiego. W drugiej części tego seta to PSG Stal wyszła na prowadzenie 18:15. Zawodnicy do końca utrzymali koncentrację i zwyciężyli pewnie do 21.

MKS lepiej zaczął trzeciego seta 4:1. Bardzo dobrze zagrywał Brendon Koppers. W bloku bardzo dobrze pracował Kacper Gonciarz 12:8. w połowie seta dobrą zmianę dał Kamil Dębski, dzięki ktoremu goście doprowadzili do remisu 14:14. Do końca już tej partii toczyła się dość równa gra. W najważniejszych fragmentach chłodną głowę zachowali podopieczni Wojciecha Serafina 25:22.

Czwarty set od początku do końca był wyrównany. Na przestrzeni całej partii żadnej drużynie nie udało się wypracować bezpiecznej przewagi. W ostatnich akcjach nerwy na wodzy utrzymali nysianie 25:22. Ostatni punkt dla swojego zespołu zdobył Wassim Ben Tara.

Tie-break lepiej rozpoczęli siatkarze PSG Stali 3:0. Dobrze zagrywał Dębski. MKS miał bardzo duże problemy w przyjęciu, m.in. serwisów Marcina Komendy 1:7. Drużyna gospodarzy nie miała w tej części meczu żadnych argumentów, aby nawiązać równorzędną walkę. PSG Stal Nysa małym nakładem sił wygrała do 4 i zapewniła sobie utrzymanie w PlusLidze. MKS Będzin natomiast kolejny sezon spędzić na parkietach TAURON 1. Ligi Mężczyzn.

MKS Będzin – PSG Stal Nysa 2:3 (25:21, 21:25, 25:22, 22:25, 4:15)

MKS Będzin: Stankov, Makowski, Musiał, Ratajczak, Bożek, Ptaszyński, Gawryszewski, Swodczyk, Kańczok, Koppers, Gonciarz, Prokopiuk, Rohnka, Kowalski, Teklak, Marek

PSG Stal Nysa: Zajder, Szwaradzki, Dębski, Komenda, Stahl, El Graoui, Bućko, Kramczyński, Ben Tara, M’Baye, Kwasowski, Schamlewski, Szczurek, Dembiec, Ruciak

Źródło: plusliga.pl

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!