Zaległy mecz z 6. kolejki PKO Ekstraklasy w Częstochowie padł łupem Rakowa, który w najmniejszym rozmiarze pokonał Pogoń. Trzy punkty częstochowianom zapewnił w drugiej części Mateusz Wdowiak.
W ostatnim czasie Raków rozgrywa mecze co trzy dni, lecz na krajowym podwórku na podopiecznych Marka Papszuna przestaje to robić wrażenie. Pierwsza część stała pod znakiem wyrównanej, aczkolwiek nie stojącej na wysokim poziomie rywalizacji. Walką i determinacją ekipy mogły zaimponować, jednak w ich poczynaniach było sporo niedokładności. W pierwszych 45-ciu minutach zabrakło nie tylko goli, ale okazji na nich również.
Po zmianie stron boiskowe wydarzenia wyglądały podobnie jak w pierwszej do 55. minuty. Wtedy Gutkovskis zdecydował się na wrzutkę w pole karne, szczupakiem do piłki doskoczył Mateusz Wdowiak i umieścił ją w siatce, dając Rakowowi prowadzenie. Ekipa z Częstochowy poczuła się pewnie, nie oddając szczecinianom inicjatywy. Gości próbował zagrzać do boju Fornalczyk oraz tradycyjnie często startujący do podań Grosicki, lecz częstochowska defensywa wspomagana wydajnie przez drugą linię. Miejscowi nie rezygnowali ze stworzenia kolejnych bramkowych akcji. W. 70. minucie Kun dorzucił z lewego sektora pod bramkę, a trudny strzał głową Arsenica odbił Stipica. W kolejnych minutach gospodarze próbowali dobić Portowców strzałami z dystansu, ale Czyż i Lopez nie mieli najlepiej ustawionych celowników. Raków nie zdobył kolejnego gola, ale też nie dopuścił gości pod swoją bramkę i nieznacznie, jednak zasłużenie zgarnął trzy punkty.
Raków Częstochowa – Pogoń Szczecin 1-0 (0-0)
Wdowiak 56.
Raków Częstochowa: Kovačević – Rundić, Arsenić, Racovitan (46. Wdowiak), P. Kun – Czyz, Papanikolaou, Tudor, Nowak (72. Koczerhin) – López (86. Długosz), Gutkovskis (72. Piasecki).
Pogoń Szczecin: Stipica – Kostas (83. Borges), Bartkowski, Zech, Mata (83. Wędrychowski) – Dąbrowski, Łęgowski (63. Biczachczjan), Kowalczyk, Silva (63. Fornalczyk) – Grosicki, Zahović (55. Almqvist).
