Świątek tenis
fot: sportsnaut.com

Iga Świątek wygrała ćwierćfinałowe spotkanie turnieju wielkoszlemowego US Open. Polki nie dała rady pokonać Amerykanka Jessica Pegula. Drugi set to prawdziwi roller coaster. 

Pierwszy set

W pierwszym gemie piłkę na przełamanie miała Pegula, ale ostatecznie decydowała o tym  gemie gra na przewagi. Amerykanka w końcówce posłała piłkę kilka razy poza kort i finalnie obroniła swoje podanie Polka. Zmorą obu zawodniczek w kolejnym gemie były auty, ale to Pegula zdołała wyrównać na 1:1.

Kolejne dwa gemy to popis serwujących. Oba kończyły się 40:0 na korzyść zagrywających, więc dość szybko zrobiło się 2:2. W kolejnym gemie znów sporo autów Polki, która została przełamaną przez Pegulę.

Na więcej jej jednak nie było stać. Polka najpierw wyrównała na 3:3 po przełamaniu powrotnym, by później wyjść na prowadzenie 4:3. Pomogły uderzenia w siatkę przez przeciwniczkę. W ósmym gemie znów przełamała serwis rywalki Polka, która wygrała tego gema do zera. Całość przypieczętowała skutecznym smeczem i bekhendem. Wygrała dziewiątego gema do 15, zaś całego seta 6:3.

Drugi set

W kolejnej partii było więcej emocji. Przełamanie nastąpiło już w pierwszym gemie, którym sporo błędów popełniła Amerykanka. Przełamanie powrotne nastąpiło jednak w najbliższej możliwej sytuacji po trzech z rzędu niecelnych forhendach Igi Świątek.

W kolejnym rozdaniu znów na prowadzenie wyszła Polka, która przełamała po raz drugi, lecz kolejnego gema znów wygrała Pegula. Świątek popełniła podwójny błąd serwisowy, do tego raz z forhendu przestrzeliła, a raz w decydującym momencie trafiła w siatkę, choć wcześniej miała autowy smecz.

Przełamanie złej serii nastąpiło w gemie piątym, choć niestety na korzyść Amerykanki. Gem trwał dość długo. Toczył się przy grze na przewagi i w końcówce dwa razy wyrzucała piłki Polka. Ta jednak poprawiła się w kolejnym rozdaniu. Posłała nawet asa, zaś całego gema wygrała do 30.

Przełamanie na korzyść Polki nastąpiło w gemie siódmym, którego od uderzenia w siatkę z bekhendu rozpoczęła Amerykanka. Następnie odnotowała nieudane forhendy, a finalnie przegrała to rozdanie do zera. Przełamanie powrotne nastąpiło jednak w kolejnej możliwej sytuacji. Tym razem zmorą Polki okazały się uderzenia w siatkę. Nie miała łatwej pracy. Przy stanie 15:30 Amerykanka posłała skrót. Polka dobiegła, ale nie zdołał piłki przerzucić na drugą stronę.

Nie mogło być inaczej i w kolejnym gemie znów mieliśmy przełamanie – tym razem na 5:4 dla Polki, która miała furę szczęścia w ostatniej akcji. Piłka trafiła w taśmę, ale zdołała przejść na drugą stronę. Świątek mogła więc zamknąć seta przy własnym serwisie, lecz Pegula też przełamała.

W kolejnym dwóch gemach też przełamania, więc o wszystkim decydował tie break. Zaczęła Polka od dobrego returnu na linię końcową. Później jednak dwa błędy naszej zawodniczki, po czym Pegula prowadziła 2:1, lecz było to jej ostatnie prowadzenie w tym gemie. Świątek wygrała trzy piłki z rzędu, po czym prowadziła 4:2. Ostatecznie triumfowała do 4, zaś całego seta 7:6.

US Open – ćwierćfinał 
Iga Świątek – Jessica Pegula
6:3, 7:6

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!