foto: plusliga.pl

Pasjonujący pojedynek w Bełchatowie w ramach 12. serii PlusLigi zapisany został na konto Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, która w tie-breaku przechyliła szalę wygranej w starciu z PGE Skrą. Początek rywalizacji należał do bełchatowian, którzy jeszcze po trzech setach wrócili do prowadzenia, lecz mistrzowie kraju przetrzymali ciężki chwile a na decydujące fragmenty spotkania zachowali więcej sił.

Mający kłopoty zdrowotne ale będący na fali wznoszącej zawodnicy Skry bardzo dobrze rozpoczęli mecz, odskakując po raz pierwszy po asie serwisowym Kooya. Inne elementy gry funkcjonowały również lepiej niż przyjezdnym, dlatego pierwszy set przebiegał pod dyktando gospodarzy. Mnóstwo błędów własnych w tym okresie popełnili kędzierzynianie, stąd spory dystans między ekipami na koniec pierwszego seta (25:14).

W drugiej partii mistrzowie kraju zebrali się do walki i po zażartej konfrontacji do jej połowy (15:15), stopniowo przejmowali inicjatywę, mając po kontrze Staszewskiego 4 punkty przewagi (16:20). PGE Skra mozolnie odrabiała straty i Lanza doprowadził do wyrównania (23:23), jednak końcowe dwie akcje koncertowo w bloku zagrali kędzierzynianie co dało im wygraną (23:25) i wyrównanie stanu pojedynku (1:1).

Początek trzeciej partii to błędy ZAKSY wykorzystywane przez miejscowych (6:1). W dalszej części partii więcej było efektownych akcji, aniżeli błędów, ale dystans kilku punktów się utrzymywał. Po dotknięciu siatki przyjezdnych i 6-ciu „oczek” przewagi Bełchatowa (19:13) emocje w tym secie powoli wygasały i choć jeszcze Śliwka soczystym atakiem po prostej zniwelował straty gości do 2 punktów (23:21), to za chwilę Kłos, a potem Lanza domknęli seta (25:21).

Czwarta odsłona to mobilizacja ZAKSY, której porażka zaczęła zaglądać w oczy. As Staszewskiego oraz ataki Śliwki były impulsem do walki o tie-breaka. Gracze z Kędzierzyna-Koźla osiągnęli kilkupunktową przewagę i długo w takim duchu był toczony ten set. Bliżej decydujących fragmentów przewaga gości zaczęła niebezpiecznie topnieć, ad stanu 16-17 do praktycznie samego finiszu bełchatowianie łapali kontakt, lecz przyjezdni utrzymali nerwy na wodzy, a ostatecznie atak Staszewskiego doprowadził do tie-breaka. W nim kapitalnie blokiem grali goście, obejmując znaczącą przewagę (1:7), którą pielęgnowali do samego końca (9:15).

 

PGE Skra Bełchatów – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2:3 (25:14, 23:25, 25:21, 23:25, 9:15)

MVP: Dmytro Pashytskyy

PGE Skra Bełchatów: Musiał, Gunia, Janus, Kłos, Kooy, Vasina, Atanasijević, Łomacz, Bieniek, Rybicki, Mitić, Lanza,Piechocki, Milczarek

Grupa Azoty ZAKSA K.-K.: Karyagin, Kaczmarek, Stępień, Janusz, Wiltenburg, Staszewski, Kluth, Śliwka, Smith, Kalebka, Pashytskyy, Żaliński, Shoji, Banach

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!