foto: plusliga.pl

W trzecim rozdaniu Ligi Mistrzów mistrz Polski Grupa Azoty ZAKSA Kedzierzyn-Koźle wybrał się do Trento na spotkanie z Trentino Itas i po wyrównanej grze musiał uznać wyższość włoskiej ekipy w czterech setach.

Polski zespół słabo wszedł w to spotkanie, już na samym starcie tracąc pięciopunktowy dystans. Kędzierzynianie mozolnie odrabiali straty i jeszcze w pierwszej części odsłony brakowało im do rywala tylko 2 punkty (14:12). Jednak piekielne ataki gospodarzy ponownie odbudowały im większą przewagę, której w dalszych fragmentach nie dało już się zniwelować (25:20).

Po zmianie stron role się odwróciły. Po spokojnym początku do konkretów przystąpili goście, świetnie radząc sobie na siatce. Blok polskiego zespoły momentami był nie do przejścia i szybko zrobiło się 6 punktów przewagi ZAKSY (6:12). Nieźle również funkcjonował atak, w którym brylował Staszewski. Kontra Śliski po ciasnym skosie powiększyła przewagę do 7 punktów (11:18), zaś po atomowym uderzeniu Kaczmarka było praktycznie po secie (12:21). Jeszcze parę błędów graczy Trentino w końcówce o było po secie (17:25).

W trzeciej partii oba zespoły toczyły wyrównaną walkę. Raz minimalnie prowadziło Trentino, ale na prowadzenie wyszli też goście (10:11). Potem zdecydowanie lepiej wiodło się miejscowym, którzy strzelali z każdej pozycji w pole kędzierzynian, prowadząc po obiciu bloku przez Kaziyskiego 16:12. Mistrz kraju i dwukrotny ostatnio zdobywca Ligi Mistrzów nie miał zamiaru tej partii odpuścić. Za sprawą Śliwki oraz asa serwisowego Kaczmarka stan seta przed decydującą rozgrywką się wyrównał (21:21). W samej końcówce spudłował Śliwka, a po nim minimalnie Kaczmarek i set pechowo uciekł (26:24). Rozpędzeni gospodarze od czterech punktów w rzędu zaczęli czwartą partię. Gracze z Kędzierzyna starali się zmobilizować, raz zbliżając się na dwa punkty do gospodarzy, a za chwilę oddalając. W środkowej fazie odsłony zrobiła się dość niebezpieczna strata kędzierzynian pięciu punktów (15:10), lecz w polu zagrywki stanął Kalembka i fenomenalnymi wprowadzeniami piłki do gry cały deficyt został zlikwidowany (15:15). ZAKSA nie potrafiła objąć prowadzenia, ale też przez kolejny okres nie ustępowała (21:21). W decydujących momentach spotkanie stało się teatrem jednego aktora. Kaziyski był nie do zatrzymania przez polską ekipę i trzema atakami dokończył seta (25:23) i przyczynił się walnie do triumfu swojej ekipy.

Trentino Itas – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1 (20:25, 25:17, 26:24, 25:23)

Trentino Itas: Kaziyski, Depalma, Nelli, D’Heer, Dzavoronok, Michieletto, Sbertoli, Pace, Berger, Lavia, Podrascanin, Lisinac, Laurenzano, Cavuto
Grupa Azoty ZAKSA K.-K.: Karyagin, Kaczmarek, Stępień, Janusz, Wiltenburg, Staszewski, Kluth, Śliwka, Smith, Kalembka, Pashytskyy, Żaliński, Shoji, Banach

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!