W piątej kolejce Basketball Champions League wicemistrzowie Polski doznają czwartej porażki. Legia pogrzebała resztki szans na awans z grupy do dalszych rozgrywek. W Legii zadebiutował Billy Garrett, który był najlepszym strzelcem Legii w spotkaniu.
Hapoel prowadził od samego początku spotkania. Szybko mistrzowie Izraela odskoczyli na 10:4, potem na 18:4. Dopiero w tym momencie legioniści zaliczyli serię 7:0. Na nie wiele się to zdało. Przewaga Hapoelu wciąż utrzymywała się na poziomie dwucyfrowym. Słaba w obronie Legia odstawała od rywali zwłaszcza w drugiej odsłonie. Po dwudziestu minutach gospodarze prowadzili 56:31.
Po zmianie stron przewaga Hapoelu wzrastała momentami nawet do 34 punktów. Mistrzowie Izreala kontrolowali spotkanie. Dopiero w czwartej kwarcie gdy wynik był dawno rozstrzygnięty legioniści zmniejszyli część strat.
Na uwage zasługuję występ Joe Raglanda. Amerykanin rzucił tylko pięć oczek, ale rozdał aż osiemnaście asyst. Ten ostatni wynik to rekord całych rozgrywek BCL.
Porażka w Holonie przekreśliła szanse stołecznej ekipy na awans do kolejnej rundy Ligi Mistrzów. Przed Zielonymi Kanonierami jeszcze jeden, ostatni mecz fazy grupowej tych rozgrywek w którym zmierzą się w hali COS Torwar z Galatasaray Stambuł. Spotkanie to we wtorek, 20 grudnia o godz. 20:00.
„Niestety dziś bardzo zły mecz w naszym wykonaniu, porażka kosztowała nas stratę szans na awans. Przed nami jeszcze jeden mecz, będziemy grać do końca. Przepraszamy kibiców za to co się dziś wydarzyło, liczymy na ich wsparcie w meczu z Galatasaray. Będziemy walczyć o każde zwycięstwo, by powiększyć dorobek punktowy Polski w rankingu oraz nasz, klubowy” – powiedział po meczu trener Legii, Wojciech Kamiński.
Hapoel Holon – Legia Warszawa 101:79 (25:13, 31:18, 24:20, 21:28)
Hapoel: Johnson 25, Green 23, Dalton 12, Bourdillon 11, Jones 9, Misgav 7, Ragland 5, Abrass 3, Amir 2, Dadon 2, Dawson 2
Legia: Garrett 19, McCallum 16, Groselle 12, Koszarek 12, Marble 8, Leslie 6, Berzins 5, Wyka 1, Kamiński 0, Kulka 0
