Foto: Twitter @ZAKSAofficial

W meczu piątej kolejki Ligi Mistrzów Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zmierzyła się z czeskim zespołem CEZ Karlovarsko wygrywając po tie-breaku 3:2. 

ZAKSA liczyła, że wyjazd do Czech nie sprawi jej większych problemów i gładko pokona swojego rywala. Tak się jednak nie stało i potrzebne do tego było aż pięć setów.

Już pierwszy set rozpoczął się nie najlepiej dla siatkarzy z Kędzierzyna-Koźla, którzy byli bombardowani serwisami Łukasza Wiese. To spowodowało, że rywale odskoczyli na cztery punkty. Przewaga ta nie była niwelowana przez ZAKSE aż do połowy seta, kiedy wydawało się, że nadeszło oczekiwane przebudzenie. Nagle świetnie w bloku zagrał Łukasz Kaczmarek, swoje dołożył też David Smith i z czterech punktów przewagi został zaledwie jeden. W końcówce asa serwisowego ustrzelił Norbert Huber, co pozwoliło na uzyskanie remisu po 22. Mimo tego to rywale okazali się skuteczniejsi i wygrali pierwszą partię 25:23.

Drugi set pokazał, że ZAKSA potrafi świetnie grać. Polskiemu zespołowi wszystko zaczęło się układać aż do stanu 11:4. Wtedy to pojawił się kryzys, a na zagrywce po przeciwnej stronie siatki stanął Patrik Lamanc. Mimo tego siatkarze CEZ Karlovarsko nie zdołali odrobić całej straty i przegrali seta 21:25.

Trzecia partia była podobna do tej drugiej. Znów to ZAKSA dominowała i szybko odjechała wynikiem swoim rywalom. Świetną serię w polu serwisowym zaliczył Adrian Staszewski, co doprowadziło do odskoczenia na siedem oczek. ZAKSA przez cały set grała bardzo dobrze nie popełniając wielu błędów. Te tym razem trzymały się po stronie CEZ Karlovarsko. ZAKSA wygrała seta 25:18.

Czwarty set nie poszedł już po myśli gości z Polski. Tym razem wynik był bardzo wyrównany. ZAKSA nie potrafiła odskoczyć na kilka punktów tak jak robiła to w poprzednich dwóch setach, przez co nerwowo było do samego końca. Siatkarze z Czech nie poddawali się i dążyli do uzyskania tie-breaka. Ich starania opłaciły się, bo w końcowej fazie wyszli na minimalne prowadzenie, które utrzymali do samego końca wygrywając 25:23. Dodatkowo parkiet po stronie ZAKSY musiał opuścić Aleksander Śliwka, który się z bandą reklamową.

Tie-break również był wyrównany, ale to tym razem ZAKSA okazała się w nim lepsza, głównie dzięki skutecznemu blokowi Hubera czy zagrywce Janusza. Oba zdobyte punkty przez tych siatkarzy ostatecznie przechyliły szalę zwycięstwa dla siatkarzy z Kędzierzyna-Koźla. ZAKSA wygrała tie-break 15:13 i całe spotkanie po długiej walce 3:2.

Strata punktów w tym pojedynku daje już tylko iluzoryczne szanse na wygranie grupy Ligi Mistrzów przez ZAKSE, a co za tym idzie na bezpośredni awans do fazy play-off. Aktualnie ZAKSA zajmuje drugie miejsce w tabeli grupy D z dorobkiem dwunastu punktów.

VK CEZ Karlovarsko – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2:3 (25:23, 21:25, 18:25, 25:23, 13:15)

Karlovarsko: Keemink, Sasak, Patocka, Weir, Juhkami, Wiese, Pfeffer, Ihnat, Lamanec, Kasan, Zajicek, Pastrnak, Kocka.

ZAKSA: Janusz, Kaczmarek, Smith, Huber, Śliwka, Staszewski, Shoji, Żaliński, Kluth.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!