PGE Skra Bełchatów Puchar CEV
Foto: Twitter @_SkraBelchatow_

W 1/8 finału Pucharu CEV PGE Skra Bełchatów podjęła w spotkaniu rewanżowym Galatasaray HDI Sigorta Stambuł. Awans do ćwierćfinału nie był trudny dla Bełchatowian z racji wygranej w pierwszym meczu. 

W pierwszy set lepiej weszli goście zdobywając trzy punkty przewagi nad gospodarzami. Szybko uległo to zmianie, kiedy na zagrywce pojawił się Mateusz Bieniek. Mimo to Galatasaray spędzało sen z powiek rywalowi przez świetną dyspozycję w bloku, co spowodowało, że znów urwali się na trzy punkty przewagi. Bełchatowianie próbowali odrabiać straty, ale średnio im to wychodziło. Dopiero w końcówce się rozpędzili, dogonili przeciwników, a nawet objęli prowadzenie 20:19, dzięki świetnemu atakowi Filippo Lanzy. Końcowa faza seta przebiegła lepiej dla Skry, która wygrała 25:23 po ataku Karola Kłosa.

Druga partia upłynęła pod znakiem nieskuteczności w ataku gospodarzy, co świetnie wykorzystywali goście. Odskoczyli na swobodną przewagę kończąc swoje piłki, a Skra popełniała kolejne niewymuszone błędy. Taką grą nie można było marzyć o wygraniu kolejnego seta. Mylił się nawet w ataku Filippo Lanza. Gospodarze w końcówce spróbowali się jeszcze zerwać do ataku, ale niewiele się to przełożyło. Ostatecznie przegrali 19:25.

Galatasaray nie chciało się zatrzymywać i bardzo dobrze otworzyło kolejnego seta. Znów Skrę ratował świetnie serwujący i rotujący swoim serwisem Mateusz Bieniek, który posyłał piłki w różne sektory boiska sprawiając tym ogromną trudność rywalom. W dalszej części seta raz prowadzili dwoma, trzema punktami goście, za chwilę było to niwelowane i przewagę zdobywali bełchatowianie. W końcowej fazie PGE Skra Bełchatów odskoczyła na kilka punktów, dzięki dobrym obroną i podbijaniu wielu piłek. Wydawało się, że Skra gładko wygra tego seta, ale w końcówce zafundowała sobie mały horror przez wiele swoich błędów. Końcowo udało się zwyciężyć 26:24 i tym samym przypieczętować awans do ćwierćfinału Pucharu CEV.

Od czwartego seta na boisku znajdowali się już rezerwowi obu zespołów tocząc bardzo wyrównany bój. W dużej mierze gra toczyła się punkt za punkt. Od czasu do czasu któraś z drużyn obejmowała dwupunktowe prowadzenie. Ostatecznie jednak to rezerwowi Galatasaray wypadli lepiej i zapisali na swoim koncie seta zwyciężając minimalnie 25:23.

O zwycięstwie w spotkaniu musiał zdecydować tie-break. To gospodarze szybciej wyszli na prowadzenie 4:2 po ataku Dawida Guni. Szybko jednak zostali sprowadzeni na ziemie, kiedy na zagrywce pojawił się Yasin Aydina, który zaserwował asa. Chwilę później kolejny raz to Aydin był bohaterem swojej drużyny notując punktowy blok. Skra jednak nie chciała odpuścić i zależało im na wygraniu tego decydującego seta. Tak też się stało. Zniwelowali dwupunktową przewagę i wygrali wykorzystując pierwszą piłkę meczową 15:13 i w całym meczu 3:2.

Dzięki wygranej w dwóch setach (tyle było potrzebne po wygraniu w pierwszym meczu 3:1) PGE Skra Bełchatów zapewniła sobie udział w ćwierćfinale Pucharu CEV, w którym zmierzą się z czeskim CEZ Karlovarsko.

PGE Skra Bełchatów – Galatasaray HDI Sigorta Stambuł 3:2 (25:23, 19:25, 26:24, 23:25, 15:13) 

PGE Skra Bełchatów: Lanza, Bieniek, Musiał, Vasina, Kłos, Łomacz, Gruszczyński, Kooy, Mitić, Atanasijević, Rybicki, Gunia, Janus, Milczarek.

Galatasaray HDI Sigorta Stambuł: Gunaydi, Ozturk, Edgar, Aydin, Karasu, Ergun, Hatipoglu, Capkinoglu, Gungor, Acar, Keskin, Kalayci, Cakir.

 

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!