Mateusz Poręba
Foto: indykpolazs.pl

To co zrobił polski siatkarz jest bardzo dziwnym ruchem w jego karierze. Poręba podpisał kontrakt z dwoma klubami i chyba sam nie wie, w którym z nich zamierza zagrać. 

Aktualnie Mateusz Poręba gra dla Indykpolu AZS Olsztyn. Jego umowa jednak wygasa wraz z końcem sezonu i siatkarz nie zamierza jej przedłużać. Przed zeszłym sezonem reprezentacyjnym Poręba podpisał wstępny kontrakt z Mistrzami Polski Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Później porozumiał się z PGE Skrą Bełchatów. Nie wiadomo co podkusiło Porębę do takiego ruchu. Możliwe, że fakt, że jego dwaj klubowi koledzy Karol Butryn oraz Bartłomiej Lipiński również wybierają się wkrótce do Bełchatowa. Nie wiadomo jak to wszystko zostanie rozwiązane prawnie.

Patrząc od strony obu zespołów, z którymi Mateusz Poręba podpisał kontrakty to ZAKSA Kędzierzyn-Koźle ma większe prawo do siatkarza. To Kędzierzynianie jako pierwsi parafowali z nim umowę. Największy problem Poręba może mieć z regulaminem Polskiego Związku Piłki Siatkowej, który wyraźnie mówi, że w takiej sytuacji siatkarzowi może grozić nawet dwa lata zawieszenia. Ani sam Poręba ani jego agent nie skomentowali do tej pory tych doniesień.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!