Foto: plusliga.pl

W pierwszym ćwierćfinałowym meczu fazy play-off Asseco Resovia Rzeszów podjęła w Hali Podpromie siatkarzy PSG Stal Nysa. Goście grali nieźle i dzielnie przeciwstawiali się, ale nie dało im to nawet jednego seta. Przed meczami rewanżowymi stawia ich to w bardzo trudnej sytuacji. 

Początek spotkania był wyrównany. Po błędzie w ataku Macieja Muzaja to goście objęli prowadzenie 5:4. Szybko jednak Maciej Gierżot pomylił się przy wystawie i tablica wyników wskazywała już na remis. Dalsze wymiany toczyły się punkt za punkt aż do momentu zablokowania przez Kozamernika – Ben Tara, a potem dwukrotnie punktowej zagrywce Macieja Muzaja. Kilka akcji później Ben Tara ponownie został zatrzymany, tym razem przez Cebulja i przewaga rzeszowian wynosiła już cztery oczka. Muzaj dobrze spisywał się w polu serwisowym, ale miał problem z kończeniem piłek w ataku, dzięki czemu przyjezdni zbliżyli się na dwa punkty. Nie minęło kilkanaście sekund i ponownie wróciła czteropunktowa przewaga gospodarzy. Tym razem na zagrywce dobrze wycelował w Gierżota – Cebulj. Ten przyjął bardzo niedokładnie, przez co później nie skończył swojego ataku. Nysanie nie zamierzali się poddać i w polu serwisowym postawili też swoje działa w osobie Gierżota, który odegrał się na Słoweńcu celując właśnie w niego. Nadal jednak to Asseco Resovia Rzeszów pozostawała na prowadzeniu, dzięki wielu błędom w ataku po przeciwnej stronie. Mylił się Zerba, a zablokowany przez Drzyzgę został Kwasowski. W końcówce Kwasowski odwdzięczył się blokiem na Muzaju, błąd w ataku przytrafił się też DeFalco. Mimo tego rzeszowianie utrzymali swoją przewagę i wygrali premierowego seta 25:21, po skutecznym ataku DeFalco.

W drugim secie Asseco Resovia Rzeszów szybko oderwała się na cztery oczka przewagi, po błędzie w ataku Ben Tara i punktowej zagrywce Jakuba Kochanowskiego. Z ich zaliczki zbyt dużo nie zostało po pomyłce Macieja Muzaja i Jana Kozamernika. Po skutecznym bloku Gierżota na DeFalco PSG Stal Nysa doprowadziła do remisu 10:10 i set rozpoczął się na nowo. Gra przez kilka dobrych akcji toczyła się punkt za punkt, z minimalnym wskazaniem na gospodarzy. Przełomowym momentem dla tej partii była zagrywka Kozamernika, (z którą nie poradził sobie Dembiec) blok Drzyzgi i Muzaja oraz nieskuteczność Ben Tara. Dzięki temu rzeszowianie znów potrafili odskoczyć z wynikiem na kilka oczek. W końcowej fazie jeszcze bardziej powiększyli swoją przewagę. Zrobili to za sprawą przebudzenia w ataku Muzaja oraz świetnie dysponowanego w polu serwisowym Jakuba Kochanowskiego, który posłał dwa asy. Najpierw źle przyjął Rafał Buszek, a później jego błąd powtórzył Kwasowski, przez co rzeszowianie zwyciężyli wysoko 25:18.

Trzeci set zaczął się od dwóch punktowych zagrywek Kamila Kwasowskiego, który wycelował w DeFalco. Chwilę potem PSG Stal Nysa prowadziła już 3:0, po nieskończonym ataku ze środka Kochanowskiego. Szybko jednak swój błąd ”Kochan” naprawił blokując Jankowskiego. Problemy z atakiem pojawiały się także w dalszej części seta. Dwukrotnie Jankowski zablokował Cebulja i goście prowadzili już 9:6. Punkty w ataku zapewniał im Kwasowski, na którego rzeszowianie nie mogli znaleźć sposobu, zresztą jak i na całego tego seta. Zamiast odrabiać straty jeszcze bardziej się one powiększały. Asseco Resovia Rzeszów potrzebowała jakiegoś pozytywnego impulsu by powalczyć jeszcze w tej partii. Grą punkt za punkt nie byli w stanie ugrać dla siebie korzystnego rezultatu. W ataku nie mogli liczyć na DeFalco i Cebulja, którzy częściej się mylili niż trafiali w boisko. Wszystko wskazywało na to, że do wyłonienia zwycięzcy będzie potrzebny co najmniej jeszcze jeden set. Nic bardziej mylnego, bo gospodarze zmobilizowali się i odrobili stratę głównie dzięki Muzajowi, który dzielił i rządził w ataku oraz obronie. Przy grze na przewagi pomógł Kozamernik, który raz po raz serwował w Rafała Buszka. Ten przyjmował bardzo niedokładnie utrudniając rozegranie i kończenie piłek atakującym Stali Nysa. Ostatecznie Asseco Resovia Rzeszów zwyciężyła 26:24, po bloku DeFalco na Kwasowskim i w całym spotkaniu 3:0.

Dzięki wygranej w pierwszym meczu ćwierćfinałowym siatkarze Asseco Resovi Rzeszów będą mieli prościej w kolejnych spotkaniach. PSG Stal Nysa dzielnie walczyła i była bliska wygrania trzeciej partii, ale ostatecznie wyjeżdża z Rzeszowa z zerem na koncie.

Asseco Resovia Rzeszów – PSG Stal Nysa 3:0 (25:21, 25:18, 26:25)

MVP: Fabian Drzyzga

Asseco Resovia Rzeszów: DeFalco, Kochanowski, Muzaj, Cebulj, Kozamernik, Drzyzga, Zatorski, Kędzierski, Bucki, Borges.

PSG Stal Nysa: Kwasowski, Jankowski, Ben Tara, Gierżot, Zerba, Dembiec, Zouheir, Buszek, Miyaura, Szczurek.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!