foto: plusliga.pl

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle po raz drugi wygrała półfinałowe spotkanie z Asseco Resovią w Rzeszowie, tym razem tracąc zaledwie jednego seta. Bohaterem kędzierzynian był zdobywca 29 punktów Bartosz Bednorz, który w decydujących momentach czwartej partii popisał się czterema asami serwisowymi.

Od popołudniowej drzemki rzeszowian zaczął się ten mecz. Dwukrotnie Muzaj oraz DeFalco zostali zatrzymani przes gości blokiem, Kochanowski przestrzelił atak ze środka, zaś as Smitha dał prowadzenie ZAKSIE 5-0 i pierwszą przerwę zainicjowaną przez trenera Asseco Resovii. Różnica z początku seta była skrzętnie pilnowana przez mistrzów kraju do samego końca seta, a gospodarze żadnymi środkami nie byli w stanie na przestrzeni seta zagrozić gościom. Wprawdzie dwa asy serwisowe Muzaja gdzieś tam dały iskierkę nadziei rzeszowianom na dojście rywali (21:24), lecz Łukasz Kaczmarek kropnął po przekątnej (21:25), rozwiewając wątpliwości do wyniku pierwszego seta.

Na drugą odsłonę Asseco Resovia wyszła lepiej skoncentrowana. DeFalco wcisnął piłkę zaraz za siatkę rywali, a wynik poprawił Kochanowski (2:0). Środkowy gospodarzy prezentował duży repertuar zagrań, podobnie jak Muzaj, i dzięki tym dwóm graczom miejscowi osiągnęli trzy punkty przewagi (8:5). ZAKSA grała cierpliwie i konsekwentnie, zbliżając się do rywali a od połowy seta częstym zjawiskiem był wynik remisowy. Chwilowe kłopoty z precyzją w ataku oraz z przyjęciem natychmiast wykorzystali goście, wychodząc na dwupunktowe prowadzenie (19:21), lecz w zarodku ten dystans gospodarze zlikwidowali. Po asie Cebulja gospodarze mieli łącznie dwie piłki setowe, lecz żadnej z nich nie wykorzystali. Potem świetnie zagrali blokiem, a emocje w drugim secie zgasił asem serwisowym Aleksander Śliwka (25:27).

W pierwszej fazie kolejnego seta przysnęli sobie goście, będąc cieniem dla rzeszowian, którzy złapali wiatr w żagle. Z dobrej strony w tej partii pokazał się DeFalco, a błędy kędzierzynian były wodą na młyn gospodarzy, którzy po pierwszym okresie prowadzili 11-4. Dalsza część seta nie miała już w sobie zwrotów akcji. Wciąż zachwycał atakami i asami serwisowymi DeFalco, a skuteczność ofensywnych poczynań gości była znikoma i zanosiło się na pogrom (22:13). W końcówce rzeszowianie myśleli już o kolejnej partii i oddali jeszcze kilka punktów gościom, co nie miało już żadnego znaczenia (25:18).

W kolejnym secie znów oglądaliśmy ZAKSĘ z dwóch pierwszych setów – szybką, nieszablonową i skuteczną. Bednorz, Kaczmarek i Śliwka nie mieli najmniejszych problemów z kończeniem ataków, dając swojej ekipie 4-punktową zaliczkę (5:9). Cebuljowi jednak dane było zaserwować asa, natomiast nadal dobrą dyspozycję w ataku prezentował DeFalco i Resovia stopniowo wracała do gry (8:10, 9:11). Atak Muzaja po skosie i zablokowanie Śliwki dało rzeszowianom kontrakt (12:13). Następna część gry w wykonaniu miejscowych nie była już tak efektywna. Śliwka zagraniem oburącz umieścił piłkę w polu rzeszowian, a Smith nie pomylił się w przechodzącej (12:16). Gospodarze jeszcze raz rzucili się do odrabiania start po pojedynczym bloku Drzyzgi oraz kapitalnym ataku DeFalco, kiedy zapas ZAKSY zmalał do jednego punktu (18:19). Od tego momentu właściwie do końca meczu dzielił i rządził właściwie jeden zawodnik. Bartosz Bednorz wykorzystał świetne zagranie Januszu i skończył atak a następnie aż cztery razy zapisał asy serwisowe (18:24). Mecz zakończył autowy atak zrozpaczonych rzeszowian (18:25), którzy przegrali drugi mecz półfinałowy na swoim terenie (1:3) i choć byli najlepsi w sezonie zasadniczym, teraz stanęli pod ścianą.

Asseco Resovia Rzeszów – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3 (21:25, 25:27, 25:18, 18:25)

MVP: Bartosz Bednorz

Asseco Resovia Rzeszów: Krulicki, Muzaj, Kędzierski, Kozamernik, Bucki, Borges, Kochanowski, Rossard, Piotrowski, Drzyzga, Mordyl, Cebulj, Nowak, Szpakowski, Warchałowski, Potera, Zatorski, Dereń
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Kaczmarek, Kupczyk, Stępień, Janusz, Chwastyk, Wiltenburg, Staszewski, Kluth, Bednorz, Śliwka, Wóz, Smith, Hoszman, Pashytskyy, Zapłacki, Żaliński, Huber, Shoji, Banach, Gawron

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!