Foto: Twitter @KSDevelopres

W drugim spotkaniu półfinałowym TAURON Ligi między siatkarkami Grot Budowlane Łódź, a Developres Bella Dolina Rzeszów nie byliśmy świadkami niespodzianki. Tak jak i w pierwszym meczu 1/2 finału rzeszowianki wygrały, ale tym razem 3:1 i zameldowały się w wielkim finale. 

Pierwszy set był bardzo wyrównany tylko do wyniku 9:9. Od tego momentu serią punkty zaczęły zdobywać przyjezdne. Oczka w ataku trafiały na konto Developres Rzeszów za sprawą Blagojević, a także po błędach popełnianych po przeciwnej stronie. Dobrze w bloku radziła sobie Centka, która zatrzymała w bloku Durul. Wypracowana przewaga przez rzeszowianki utrzymywała się mniej więcej do połowy seta. Łodzianki zbliżyły się na dwa oczka po ataku Fedusio, a później jej bloku na Orvosovej. Szybko jednak gospodynie popełniły błąd własny dotknięcia siatki, a następnie Fedusio nie skończyła piłki w ataku i przewaga znów się zwiększyła. W końcowej fazie seta rzeszowianki pewnie kroczyły po zwycięstwo. Pomagała im w tym Kalandadze, która raz po raz zdobywała kolejne punkty w ataku. Grot Budowlanym Łódź coraz ciężej było wygrać wymianę. Mimo rozgrywania Eweliny Polak na wszystkie możliwe kierunki atakujące gospodyń nie potrafiły się przebić przez obronę przeciwniczek. Ostatecznie po błędzie na zagrywce Gawlak Developres Rzeszów wygrały 25:19.

Druga partia to prawdziwy koncert w wykonaniu rzeszowianek, które pozwoliły rywalką ugrać zaledwie dwanaście punktów w całym secie. Już na samym początku przyjezdne wyszły na prowadzenie 3:0, po świetnych atakach Jurczyk, Kalandadze i Orvosovej. Swoją przewagę konsekwentnie powiększała wraz z biegiem seta. Udawało im się to dzięki dobrej dyspozycji w bloku i w ataku. Kazałe, po dobrym przełożeniu rąk powstrzymała przy siatce Jurczyk, a później to samo zrobiła Centka. Zaliczka punktowa wynosiła już pięć oczek, a rzeszowianki nie zamierzały się zatrzymywać. W pewnym momencie na chwilę zbliżyły się do nich Łodzianki, po serii skutecznych ataków w wykonaniu Kazały. Niedługo potem tablica wyników znów wskazywała na wysokie prowadzenie rzeszowianek – 17:11. Znów mylić się w ataku zaczęła Kazała, która albo nie trafiała w boisko albo była zatrzymana blokiem przez Centkę. Nieskuteczna była też Kukulska i Kąkol. Dzięki temu przyjezdne zakończyły seta na swoją korzyść 25:12, po celnym ataku Rapacz.

Wydawało się, że zwycięstwo w trzecim secie przyjdzie równie gładko rzeszowianką jak w poprzednich dwóch partiach. Tym razem jednak przebieg był zupełnie inny. Gra tylko przez chwilkę układała się po myśli przyjezdnych. Później do walki wkroczyły gospodynie i pilnowały wyniku tak, żeby rywalki nie zdołały im odskoczyć. Robiły to bardzo skutecznie, bo gra faktycznie toczyła się punkt za punkt. Udało im się to głównie dzięki wróceniu do odpowiedniej skuteczności w ataku Fedusio, Kąkol czy Kazały. Pomyłki zdarzały im się niezwykle rzadko, w porównaniu do pierwszej czy drugiej partii, gdzie było to rutyną. Rzeszowianki próbowały sforsować siatkarki z Łodzi zagrywką. Mimo zdobycia bezpośredniego punktu z niej przez Jurczyk nie wystarczyło to na zdobycie zaliczki punktowej. Błędy też przytrafiały się rozgrywającej Developres Rzeszów – Wenerskiej. Wychodzenie na prowadzenie w końcówce zmieniało się jak w kalejdoskopie. Raz to siatkarki z Rzeszów były na minimalnej przewadze, żeby za chwilę to Łodzianki obejmowały stery. Tak już wyglądało to do samego końca seta. W nim lepsze po grze na przewagi okazały się gospodynie wygrywając 27:25, po ataku Fedusio.

W ostatniej partii Rzeszowianki nie popełniły już tego samego błędu. Tym razem zbudowały sobie prowadzenie 5:3, po ataku Orvosovej i konsekwentnie starały się je utrzymywać. Niedługo jednak wytrwały w swoim celu, bo po chwili zostały zaskoczone asem serwisowym posłanym przez Fedusio. To doprowadziło do wyrównania wyniku – 5:5. W dalszej części seta gra toczyła się wyrównanie. Rzeszowianki starały się oderwać z wynikiem, ale były w stanie zrobić to tylko na jedno, dwa oczka przewagi. Dopiero w samej końcówce spotkania wyszły na prowadzenie 23:20, po pomyłce na zagrywce Kalandadze i błędzie w ataku Fedusio. Grot Budowlane Łódź nie miały zamiaru się poddać i dzięki kończeniu piłek przez Kazałę były w stanie zmniejszyć straty do jednego oczka. W ostatniej akcji dającej piłkę setową dla przyjezdnych nie dały rady obronić się po ataku Blagojevic.

Tym samym to siatkarki Developres Rzeszów zwyciężyły 25:23 i w całym meczu 1:3. To właśnie one zagrają kolejny raz w wielkim finale TAURON Ligi.

Grot Budowlani Łódź – Developres BELLA DOLINA Rzeszów 1:3 (19:25, 12:25, 27:25, 23:25)

MVP: Ann Kalandadze

Grot Budowlani Łódź: Polak, Fedusio, Sobolska, Durul, Kazała, Lisiak, Łysiak, Kędziora, Pol, Kukulska, Łazowska, Kąkol, Gawlak.

Developres BELLA DOLINA Rzeszów: Wenerska, Kalandadze, Jurczyk, Orvosova, Blagojević, Centka, Szczygłowska, Rapacz, Szlagowska, Bińczycka.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!