foto: fiba.basketball/EuropeCup

Anwil Włocławek wygrał na wyjeździe z Cholet w rewanżowym meczu pucharowym FIBA Europe Cup, a ponieważ we Włocławku również lepsza była polska ekipa, zwycięstwo w dwumeczu dało jej wielki triumf w tych rozgrywkach.

Spotkanie dobrze zaczął Anwil. Ekipa z Kujaw po punktach Malika Williamsa, Phila Greene’a oraz Victora Sandersa  prowadzili 9:4. Jednak ekipa z Cholet  szybko doprowadzała do wyrównania. W francuskiej ekipie skutecznie grali Dallo i Dominic Artis. Po ich trafieniach Anwil przegrywał nawet przez moment 16:14. W samej końcówce trafili jeszcze Moore z Nowakowskim co dawało Anwilowi prowadzenie dwupunktowe, ale zawsze. Nieźle poczynaniami kolegów w ataku kierował Kamil Łączyński. W drugiej odsłonie potrafili odskakiwać na trzy oczka. Jednak Cholet wiedząc, że Anwil ma zaliczkę czterech oczek z pierwszego meczu wrócił do spotkania. Najpierw wynik oscylował wokół remisu, ale to francuska ekipa zaliczała serię 8:0 i to Anwil musiał gonić. Sporo pozytywnego zamieszania próbował zrobić na boisku Sanders. Jednak trafienia Artisa (17 oczek w pierwszej połowie) dawały prowadzenie 42:37 po pierwszej połowie. Co ważniejsze dla Cholet w dwumeczu byli w tym momencie lepsi o punkt.

Po zmianie stron mimo, ze aktywny był Victor Sander to przewaga Cholet utrzymywała się na poziomie nawet do pięciu oczek. Ale po trójkach Petraska i Sandersa to podopieczni trenera Frasunkiewicza prowadzili 47:48. Było to ich pierwsze prowadzenie od bardzo dłuższego czasu. Ważną i dobrą informacją dla francuskiej ekipy był to, że skuteczność odzyskał Perry Ellis. Gdy Cholet prowadziło w ważnym momencie 55:53 ważną trójkę trafił Lee Moore. Później obie ekipy miały moment gdzie nie mogli znaleźć drogi do kosza. Dopiero w końcówce przełamali to Petrasek i Dallo. To powodowało, że Anwil prowadził 57:58 w tym spotkaniu, a w dwumeczu pięcioma. Czwarta odsłona zaczęła się od od wymiany punktów z obu stron. Po stu sekundach tej części gry skutecznym wsadem popisał się Neal Sako i to Cholet prowadziło 64:61. Jednak i to włocławianie szybko niwelowali dzięki solidnie grającemu na rozegraniu Łączyńskiemu. Anwil zaliczył serię 7:0. I to znowu ich rywale musieli w tym momencie gonić cztery oczka z tego spotkania i kolejne cztery z pierwszego meczu. W połowie kwarty spotkanie znowu się wyrównało. Na tablicy był remis 71:71. Dobrą informacją dla Anwilu było to, że lider rywali Dominic Artis zgubił swoją skuteczność. Gdy w końcówce wydawało się, że gospodarze mogą odrobić straty ważne wolne trafiał Sanders dla włocławian. Cholet pudłowało notorycznie za trzy. W dramatycznej mimo wszystko końcówce więcej zimnej głowy wykazali włocławscy gracze i zasłużenie sięgnęli po trofeum.

Artic zdobył dla Cholet 23 oczka, a dla włocławian 20 punktów Victor Sanders.

CHOLET BASKET – ANWIL WŁOCŁAWEK 78:80    (18:20, 24:17, 15:21, 21:22)

Pierwszy mecz: 81-77 dla Anwilu

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!