Foto: plusliga.pl

Pojedynek Projektu Warszawa z Treflem Gdańsk był ostatnim meczem w karierze Mariusza Wlazłego. W Warszawie oglądaliśmy aż 6 setów i po długiej, wyczerpującej walce drużyna dziewięciokrotnego mistrza Polski zajęła 6 miejsce przegrywając z warszawiakami w złotym secie 15:10. 

Początek pierwszej partii był niezwykle wyrównany. Po udanym ataku ze środka Jakuba Kowalczyka Projekt wyszedł na dwupunkowe prowadzenie. Niedługo później asem serwisowym popisał się Mikołaj Sawicki, a Artur Szalpuk zaatakował w siatkę. Zawodnicy Trefla prowadzili 8:7. Powiększyli oni swoją przewagę do dwóch „oczek” po tym, jak punkt bezpośrednio z zagrywki zdobył rozgrywający gdańszczan – Lukas Kampa. Akcje później Linus Weber nadział się na blok Zhanga. Trefl Gdańsk prowadził w Warszawie 13:10. Ekipa przyjezdnych świetnie spisywała się na zagrywce. Rozgrywający kapitalne zawody Mikołaj Sawicki „ustrzelił” przyjmującego Projektu – Kévina Tillie. Tym samym zdobył swojego drugiego asa w tym meczu. Gdy atak na środku skończył Urbanowicz, goście prowadzili w końcówce już 21:17. Zwycięstwo w pierwszej partii dobrym atakiem z przechodzącej piłki gościom zapewnił niezastąpiony Mariusz Wlazły.

Od początku drugiego seta Trefl musiał gonić wynik. Po punktowym Bloku Kowalczyka na Wlazłym Projekt prowadził 3:1. Przy wyniku 7:5 na korzyść warszawiaków efektownym atakiem po ciasnym skosie popisał się Zhang. Zmniejszył on stratę Trefla do zaledwie jednego „oczka”. Chwilę później Mikołaj Sawicki świetnie obił blok i doprowadził do remisu (9:9). Po asie serwisowym Firleja Projekt ponownie odskoczył rywalom i prowadził u siebie 14:10. Trefl zdołał zmniejszyć przewagę do 1 „oczka”, gdy kolejny raz w tym meczu Sawicki zdobył punkt bezpośrednio z zagrywki. W końcówce seta gdańszczanie raz jeszcze zapunktowali zagrywką. Tym razem serwisu Zhanga nie przyjął Tillie. Gdańszczanie świetnie ustawiali blok, na który w końcówce seta Karol Urbanowicz i Mariusz Wlazły zatrzymali zawodników Projektu i dali swojej drużynie prowadzenie 22:19. Seta w swoim ostatnim meczu w karierze dwoma asami serwisowymi z rzędu skończył Mariusz Wlazły. Podopieczni Igora Juričicia wygrali drugą partię 25:20 a w całym meczu prowadzili już 2:0.

W 3. partii, gdy gdański blok obił Kévin Tillie, Projekt objął prowadzenie 8:7. Niedługo później oglądaliśmy kolejnego już w tym meczu asa serwisowego – tym razem w drużynie z Warszawy. Jakub Kowalczyk dał tym samym gospodarzom 2 punkty przewagi (10:8). Kilka akcji później na boisku zrobiło się nerwowo i sędzia musiał zdyscyplinować Artura Szalpuka, pokazując mu żółtą kartkę. Jurij Semeniuk zatrzymał na bloku Wlazłego i powiększył przewagę gospodarzy do 5 „oczek” (15:10). Ponownie Warszawiacy popracowali na bloku i kompletnie zdominowali w tej partii bezradny Trefl. Prowadzili już 18:11. Świetnym atakiem 24. punkt dla podopiecznych Piotra Grabana zdobył Artur Szalpuk. Seta skutecznym atakiem skończył Jurij Semeniuk. Projekt wygrał trzecią partię 25:19.

Początek czwartego seta był niezwykle wyrównany. Żadna ze stron nie była w stanie wypracować sobie przewagi. Trefl walczył o życie, siatkarze z Gdańska mieli świadomość, że tylko zwycięstwo w tej partii przedłuży ich szanse na końcowy triumf w walce o 5 miejsce tegorocznych rozgrywek Plus Ligi. Po dobrym ataku Kévina Tillie Projekt zdołał wyjść na dwupunktowe prowadzenie. Jakub Kowalczyk świetnie popracował na siatce i zatrzymał blokiem Mariusza Wlazłego. Gospodarze prowadzili 14:11. Po asie serwisowym Kowalczyka Projekt powiększył przewagę do sześciu punktów (19:13). Gdańszczanie popełniali błąd za błędem i nie byli w stanie zatrzymać rozpędzonej drużyny z Warszawy. Gospodarze w dalszym ciągu punktowali z zagrywki, tym razem na zagrywce postrzelał Niels Klapwijk. Seta skończył błąd w polu serwisowym Bartłomieja Bołądzia. Projekt Warszawa wrócił do tego meczu w wielkim stylu i doprowadził do tie-breaka.

W piątej partii Trefl robił wszystko by przedłużyć swoje szanse na zwycięstwo w tym meczu. Za sprawą świetnego ataku Wlazłego, gdańszczanie prowadzili 5:2. Gdańszczanie w tie-breaku prezentowali się dużo lepiej niż w ostatnich dwóch setach. Poprawili przyjęcie i kończyli zdecydowanie więcej piłek w ataku. Po zmianie stron za sprawą kapitalnego bloku Szalpuka Projekt zmniejszył stratę do gości do zaledwie jednego punktu (7:8). Chwilę później po autowym ataku Wlazłego, gospodarze doprowadzili do remisu. Po raz kolejny w tej 5. partii świetnie na bloku zagrali warszawiacy. Jan Firlej zatrzymał Mariusza Wlazłego na lewym skrzydle i dał swojej drużynie prowadzenie 11:10. Trefl w końcówce za sprawą kapitalnie dysponowanego w tym meczu Mikołaja Sawickiego zwyciężył w tie-breaku i doprowadził do złotego seta.

Na początku złotego seta, gdańszczanie po punktowym bloku Sawickiego wysunęli się na dwupunktowe prowadzenie (4:2). Szybko jednak roztrwonili przewagę i po tym, jak Tillie dwukrotnie zatrzymał na siatce Wlazłego, Projekt miał jedno „oczko” przewagi nad drużyną przyjezdnych. Po błędzie w polu serwisowym Mikołaja Sawickiego warszawiacy powiększyli przewagę do dwóch punktów. Dwoma asami serwisowymi popisał się Klapwijk i zapewnił swojej drużynie czteropunktowe prowadzenie. Projekt był o krok od zajęcia 5. miejsca. Artur Szapluk skutecznie obił gdański blok. Gospodarze prowadzili już 13:9. Czternasty punkt zdobył Klapwijk i warszawiacy mieli w górze piłkę setową. Asem serwisowym mecz skończył środkowy warszawskiej drużyny – Jakub Kowalczyk. Po sześciosetowym pojedynku to drużyna Piotra Grabana może cieszyć się z 5. miejsca w tegorocznych rozgrywkach Plus Ligi.

Projekt Warszawa – Trefl Gdańśk 2:3 (23:25, 20:25, 25:19, 25:19, 13:15) złoty set 15:10
MVP: Jan Firlej

Trefl Gdańsk: Głązka, Wlazły, Martinez, Niemiec, Czerwiński, Nasevich, Bołądź, Kampa, Urbanowicz, Sawicki, Droszyński, Zhang, Zaleszczyk, Perry, Pruszkowski
Projekt Warszawa: Kowalczyk, Firlej, Tillie, Wrona, Semeniuk, Nowakowski, Szalpuk, Grobelny, Klapwijk, Janikowski, Weber, Pawlun, Wojtaszek, Jaglarski

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!