Znakomitym, najlepszym występem w tegorocznej edycji Ligi Narodów zakończyli drugi turniej Polacy. Biało-Czerwoni zrehabilitowali się w pełni za porażkę z USA i po fragmentami koncertowej grze pokonali w czterech setach mistrzów świata Włochów. W dwóch turniejach reprezentacja Polski uzbierała 6 zwycięstw przy dwóch porażkach.

Biało-Czerwoni kibice, niezrażeni występem przeciw USA ponownie licznie przybyli do hali w Rotterdamie, by dopingować naszą reprezentację w ostatnim pojedynku holenderskiej części Ligi Narodów.

Premiera spotkania zaznaczyła się grą falową. Od dwóch punktów zaczęli Polacy, trzema odpowiedzieli Włochy, jednak blok Kochanowskiego z Kurkiem i as serwisowy Hubera mogły tą partię wykreować na korzyść naszej reprezentacji (6:4). Następnie rywale z Półwyspu Apenińskiego dzięki skuteczności w wybloku i brawurowych kontrach zdobyli trzy punkty z rzędu, odbierając Biało-Czerwonym prowadzenie (6:7).

Kolejny okres to świetna walka na styku z obu stron, która z czasem przeobraziła się w polską chęć odskoczenia od przeciwnika. Włochów „napoczął” pojedynczym blokiem Łomacz (16:14), natomiast as Leona (18:15) dał więcej komfortu naszym graczom w tej części. Biało-Czerwoni utrzymywali trzypunktowy dystans za sprawą Bartosza Kurka, który był niemylny w atakach ze skrzydła. Końcówka w wykonaniu Polaków była piekielna. Dwukrotnie w kontrze „gwoździe zabił” Leon, lecz Włochów „wykończył” zagrywkami Norbert Huber (25:19).

Kolejną partię dwoma punktami zaczęli Włosi, lecz jeszcze w pierwszej fazie – dzięki przebojowości Leona oraz ataku Tomasza Fornala z lewego skrzydła po bloku – musieli odrabiać straty (8:6). Serwisowy pazur znów zademonstrował Huber (11:8), a niebawem kontrę Romano efektownie blokiem zatrzymał Fornal i nasza reprezentacja miała 4 punkty zapasu (14:10). Kłopoty w przyjęciu i oddawane seryjnie piłki na drugą stronę pokazały, że rywale broni nie złożą (14:13). Po przerwie na żądanie Nikoli Grbicia Romano wyrównał seta asem serwisowym (14:14). Kilkuminutowy regres naszych przerwał wciśnięciem piłki za siatkę Kochanowski, a następnie były kolejne okazje w kontrze, których nasi nie marnowali. Atak Fornala przywrócił parę chwil oddechu partnerom (17:14), lecz chwilowa dekoncentracja polskiej drużyny kosztowała utratę prowadzenie (18:18). Z czasem inicjatywa przeszła na stronę Włoch, którzy mieli piłkę setową, którą szczęśliwie obronił – atakiem blok-antenka – Kurek. W grze na przewagi znakomicie asekuracją kierował Zatorski, siatki pilnował Łomacz z Kochanowskim a inteligentna kontra Kurka z piłki sytuacyjnej obijająca włoski blok sfinalizowała seta na korzyść Polaków (28:26).

Trzecia odsłona czterema pierwszymi punktami Włochów ułożyła się na ich korzyść. Polscy gracze źle weszli w tą część meczu i przez cały okres jej trwania nie mieli specjalnie punktu zaczepienia, by zagrozić rywalom. Zbliżyli się co prawda po zablokowaniu Romano na trzy punkty (6:9), lecz za ciosem już nie poszli. Włosi bezwzględnie kontrolowali sytuację, powiększając przewagę, a poprzez zwycięstwo w trzecim secie (18:25), przedłużając walkę do czwartego seta.

W nim walka toczyła się długo na styku i nie zmieniła tego nawet ocena przez sędziego kontrowersyjnej sytuacji po ataku Kurka, zinterpretowana na korzyść Polski, która prowadziła 9:8. Sposób na opór Włoch znalazł Kochanowski, który zaserwował w końcową linię i dał Biało-Czerwonym pierwsze dwupunktowe prowadzenie w tym secie (13:11). Kolejny krok do wygranego meczu wykonał z przechodzącej Leon po serwisowej asyście Fornala (16:11). Nastęony okres był koncertem polskiej drużyny, która świetną grą serwisem, blokiem i atakiem wypracowała aż 7 punktową przewagę (21:14). Choć Włosi jeszcze próbowali walczyć, ze złudzeń odarł ich Fornal, skutecznie atakując na piłkę setową i pakując asa serwisowego na koniec ! Polacy wygrali tą partię 25:20 i cały mecz 3-1 i mimo wczorajszego potknięcia z USA w doskonałych humorach opuszczą Rotterdam.

Polska – Włochy 3:1 (25:19, 28:26, 18:25, 25:20)

Polska: Leon, Kochanowski, Kurek, Bednorz, Łomacz, Adamczyk, Fornal, Urbanowicz, Szalpuk, Bołądź, Firlej, Huber, Zatorski, Szymura

Włochy: Michieletto, Sbertoli, Galassi, Lavia, Romano, Anzani, Gironi, Rinaldi, Caneschi, Magalini, Scanferla, Federici

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!