Jedna z pereł Energa Basket Ligi poprzedniego sezonu Corey Sanders powrócił do ekipy Rawlplug Sokoła po tym, jak przed finiszem poprzedniego sezonu się z nią… rozstał. 26-letni rozgrywający podpisał nową umowę w Łańcucie i jest drugim zakontraktowanym Amerykaninem po Adamie Kempie.

Trudny był początek Rawlplug Sokoła Łańcut w debiutanckim sezonie Energa Basket Ligi, lecz modyfikacji ulegał skład i ławka trenerska. W ramach roszad pojawił się w ekstraklasowym nuworyszu z Podkarpacia czarnoskóry Corey Sanders, a beniaminek zaczął wygrywać, zaś niewielka łańcucka hala stała się twierdzą nie do zdobycia.

26-letni rozgrywający rozwiązał kontrakt za porozumienie stron jeszcze przed końcem rozgrywek. W momencie, kiedy sportowa prolongata łańcucian na kolejny sezon była pewna, natomiast na włączenie się do walki play-off już w Łańcucie nie było.

Sanders był motorem napędowym beniaminka. Zanotował świetne statystyki. Jego średnia 17.7 punktów na mecz była piątym wynikiem w EBL, a 6,8 asyst dało czwartą pozycję wśród wszystkich graczy. Amerykański rozgrywający miał ogromny wpływ w odniesieniu 9 zwycięstw Rawlplug Sokoła w sezonie zasadniczym (łącznie koszykarze z Łańcuta zanotowali 11 zwycięstw).

Umowa Sandersa to już drugie dogadanie się z Amerykańskim koszykarzem. Wcześniej pobyt w Łańcucie przedłużył podkoszowy Adam Kemp.

Rynek transferowy przez łańcuckie kierownictwo jest nadal penetrowany, trwają rozmowy. Niebawem należy się spodziewać zakontraktowania trzech kolejnych zawodników.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!