foto: Damian Kuziora

Korona Kielce zremisowała ze Śląskiem Wrocław 1-1 na finiszu inauguracyjnej kolejki PKO Ekstraklasy. Przez znaczącą część gry lepsze wrażenie sprawiał Śląsk, ale w ostatnim kwadransie oddał kielczanom inicjatywę i nie dokończył meczu z pełną pulą. Po spotkaniu odbyła się uroczystość podziękowania za karierę piłkarską legendzie Korony – Jackowi Kiełbowi.

Pierwsza część spotkania była rozgrywana w dość szybkim tempie, jednak w poczynania drużyn wkradła się niedokładność. Niepotrzebne straty po jednej bądź drugiej stronie nakręcały kontry, które groźniej wyglądały na połowie gospodarzy. Cały drugi kwadrans piłkarzom przeszkadzała ulewa, szalejąca nad stadionem. W tym okresie wielokrotnie zadrżały serca miejscowym fanom. Najbardziej w 12 i 26. minucie, a zagrożeniem w obu przypadkach był Eric Exposito. Najpierw pokusił się on na strzał z blisko 30 metrów, z którym spore problemy miał Dziekoński. Potem otrzymał prostopadłe podanie i 30 metrów szarżował na bramkę Korony, zatrzymany kapitalną interwencją przez bramkarza Korony.

Próby miejscowych odbijały się od defensorów Śląska, którzy grali na tyle uważnie, że do stuprocentowych sytuacji rywali nie dopuszczali. Jedynym zagrożeniem były więc strzały z dystansu, tak jak rykoszet w 18. minucie przy uderzeniu Briceaga, który przy innej rotacji futbolówki mógł zaskoczyć Leszczyńskiego.

Po przerwie do ataku ruszyli wrocławianie, zamykając miejscowych we własnym polu karnym. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 48. minucie podanie w pole karne otrzymał Samiec-Talar, wycofał do Martina Konczkowskiego, a ten technicznym uderzeniem w okienko nie dał szans Dziekońskiemu. Odpowiedzieć próbował strzałem z dystansu Deaconu, lecz lecąca w środek bramki piłka była pod kontrolą Leszczyńskiego.

Następny okres to zarysowujący się atak pozycyjny kielczan, nie robiący jednak wrocławianom żadnej krzywdy. Podopieczni Jacka Magiery byli w każdym sektorze boiska lepiej zorganizowani, nie pozwalając miejscowym na rozwinięcie skrzydeł. W 73. minucie mogło jednak dojść do wyrównania. Z prawej strony w pole karne Śląska centrował Podgórski, a interweniujący Bejger szczęśliwie nie zaskoczył własnego bramkarza. Minutę później rozległ się jęk zawodu na trybunach, jak szarżujący w pole karne gości Łukowski przeniósł piłkę nad poprzeczką.

Korona w ostatnim kwadransie naciskała mocniej, a Śląsk przyjmował rozpaczliwe formy obrony. W 83. minucie na centrę w pole karne zdecydował się Podgórski, z lewej strony piłka została zagrana przed bramkę, a tam dwukrotnie uderzali kielczanie, ale to wprowadzony 2 minuty wcześniej Adrian Dalmau wcisnął piłkę do siatki, doprowadzając do wyrównania.

W końcówce bliżej zwycięstwa była Korona, jednak po strzale Łukowskiego z ostrego kąta znakomicie spisał się Leszczyński.

Po meczu odbyło się oficjalne pożegnanie Jacka Kiełba z piłkarskim boiskiem.

PKO Ekstraklasa – 1. kolejka

Korona Kielce – Śląsk Wrocław 0:1 (0:0)

Dalmau 83′ – Konczkowski 48′

Korona Kielce: Dziekoński – Zator, Malarczyk (46. Godinho), Trojak (C), Briceag – Petrow (60. Podgórski) – Łukowski, Deaconu (81. Dalmau), Takáč, Nono (72. Remacle) – Szykawka.
Śląsk Wrocław: Leszczyński – Konczkowski, Bejger, Petkov, Janasik – Rzuchowski, Olsen – Samiec-Talar (66. Szwedzik), Leiva (88. Zohore), Jastrzembski (78. Zylla) – Expósito (C).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!