Ruch Chorzów
Foto: PKO BP Ekstraklasa

Drugą kolejkę PKO BP Ekstraklasy otworzył emocjonujący mecz dwójki beniaminków. Ruch Chorzów podjął ŁKS Łódź i zwyciężył 2:0, po golach Kacpra Michalskiego i Tomasz Swędrowskiego. 

Inaugurująca połowa zaczęła się od wzajemnego badania się zespołów. Bobek jak i Bielecki mieli sporo pracy w pierwszych minutach meczu. Po rajdzie Mokrzyckiego w 4. minucie piłkę łapał golkiper gospodarzy, a w 9. to Bobek musiał się wykazać po wrzutce Sadloka. Dwie minuty później to ponownie Bielecki był na posterunku po strzale Ramireza. Na całe szczęście dla chorzowian sparował piłkę na rzut rożny. W 16. minucie spotkania po wyrzucie piłki z autu trafiła ona do Szczepana. Ten świetnie się zastawił, odegrał do rozpędzonego Michalskiego, który przymierzył. Jego strzał został wybroniony przez Bobka, ale przy dobitce wahadłowego Ruchu Chorzów golkiper ŁKS-u był bezradny. Po kwadransie gry szansę na gola miał Michalski, ale był dobrze pilnowany przez rywali. W 33. minucie piłka znalazła się w siatce gospodarzy, ale okazało się, że Szeliga był na pozycji spalonej. Kilkanaście sekund po tej akcji Szeliga miał szansę kolejny raz tym razem prawidłowo trafić do bramki łodzian, ale okropnie przestrzelił z dziesięciu metrów. W końcówce działo się sporo. Najpierw w 40. minucie Ramirez mocno uderzył, a Bielecki popisał się skuteczną poradą. Tym samym odpowiedział trzy minuty później Bobek, który wybronił futbolówkę lecącą po rykoszecie. Pierwsza połowa mimo sporej liczby okazji zakończyła się na jednym golu.

Drugą część spotkania mógł świetnie otworzyć Starzyński. Minął on Monsalve, ale zbyt słabo dokręcił piłkę by mogła ona powędrować do siatki gości. ŁKS Łódź podrażniony zerwał się do ataku. W 61. minucie Ramirez przedryblował kilku piłkarzy gospodarzy, ale nie zdążył skierować futbolówki do siatki. Piłkę zebrał jeszcze Szeliga, ale również nie zdołał wykończyć tej akcji. Łodzianie dwoili i troili się aby nie przegrać drugiego spotkania w PKO BP Ekstraklasie. Skończyło się na tym, że to Ruch Chorzów strzelił podwyższając prowadzenie na 2:0. Gospodarze odebrali piłkę ŁKS-owi i popędzili z nią w stronę bramki Bobika. Szczepan wystawił ”patelnię” Swędrowskiemu, a ten w sytuacji sam na sam pokonał golkipera łodzian. Chorzowianie nie zamierzali się zatrzymywać. W 82. minucie wyprowadzili kontrę. Szczepan podał do Wójtowicza, ale wszystko wślizgiem w porę wyjaśnił Monsalve. Trzy minuty po tej sytuacji Ruch miał kolejną kontrę. Sędzia zastosował przywilej korzyści po faulu Mokrzyckiego. Tym razem główkować zdołał Szczepan, ale zrobił to niecelnie. Damian Sylwestrzak wrócił do faulu i pokazał drugą żółtą kartkę, która wyeliminowała z dalszej gry Michała Mokrzyckiego. Gra w dziesiątkę nie mogła przynieść korzyści ŁKS-owi, który przegrał całe spotkanie 0:2.

II. kolejka PKO BP Ekstraklasy:

Ruch Chorzów – ŁKS Łódź 2:0 (1:0)

16′ 1:0 Kacper Michalski

75′ 2:0 Tomasz Swędrowski

Ruch Chorzów: Bielecki – Kasolik, Sadlok, Szywacz – Michalski, Szymański, Swędrowski (90+3′ Feliks), Wójtowicz – Letniowski (61′ Firlej), Szczepan (88′ Steczyk), Starzyński (61′ Starzyński).

ŁKS Łódź: Bobek – Głowacki, Marciniak, Monsalve, Glapka (66′ Lorenc) – Mokrzycki, Szeliga, Hoti (66′ Letniowski), Dani Ramirez, Janczukowicz – Tejan (30′ Śliwa).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!