Rudyk
Foto: Polski Związek Kolarski/Maciej Bochnowski

Na torze w Glasgow najbardziej skupialiśmy się na występie polskiego sprintera Mateusza Rudyka, który mknął przez poszczególne fazy zmagań aż dotarł do walki o medale. W przypadku rywalizacji na szosie wszystkie oczy zwrócone były na jedynego polskiego reprezentanta w wyścigu elity mężczyzn – Michała Kwiatkowskiego. 

Już kwalifikacje pokazały, że Mateusz Rudyk będzie się liczył w walce o najwyższe cele. W sobotę miał drugi czas ustępując tylko Holendrowi Lavreysenowi, co dało mu automatycznie awans do 1/8 finału. Tam ścigał się z Japończykiem Koheiem Terasakim. Ostatecznie to Polak był górą o 0,003 s. W ćwierćfinale Rudyk spotkał się z kolejnym reprezentantem Kraju Kwitnącej Wiśni – Kaiya Ota i znów to on wyszedł z tego starcia zwycięsko. Dziś w półfinale polski kolarz zmierzy się z reprezentantem Trynidadu i Tobago Nicholasem Paulem. W 1/16 finału odpadł Rafał Sarnecki przegrywając z Surinamczykiem Jairem Tjon En Fa.

Do ćwierćfinału nie awansowały w keirinie Urszula Łoś i Marlena Karwacka.

Dwunaste miejsce w omnium zajął Alan Banaszek. Polak w scratchu był piętnasty, a w wyścigu tempowym dziesiąty. Nie wyszedł mu start w wyścigu eliminacyjnym, z którego odpadł jako pierwszy. Sporo strat zniwelował natomiast w wyścigu punktowym, w którym nadrobił aż cztery okrążenia.

Trzynaste miejsce w wyścigu eliminacyjnym padło łupem Patrycji Lorkowskiej. Polka dzielnie walczyła przed odpadnięciem, ale z czasem zabrakło jej sił.

Na cztery kilometry wystartował Kacper Majewski plasując się na czternastej pozycji.

Podczas wyścigu elity mężczyzn o tęczową koszulkę mogliśmy emocjonować się startem tylko jednego Polaka – Michała Kwiatkowskiego, który miał już przyjemność zostać mistrzem świata w 2014 r. Trasa liczyła 271,1 km i działo się na niej naprawdę dużo. Na 192. kilometry do mety doszło do niecodziennego incydentu. Siedmiu protestujących w sprawach klimatu przykleiło się do asfaltu i nie chciało go opuścić. Wyścig zatem został przerwany na około godzinę. Na siedem rund do mety strata Michała Kwiatkowskiego do czołówki wynosiła 22. sekundy. Polak zdecydował się z czasem zejść z trasy, kiedy spostrzegł, że walka o medale tutaj jest już praktycznie rozstrzygnięta. Mistrzem Świata został Holender Mathieu Van der Poel (06:07,27).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!