Foto: lechia.pl

W pierwszym niedzielnym meczu Fortuna 1 Ligi Lechia Gdańsk podjęła Znicz Pruszków. Mimo że to goście dominowali, to z Polsat Plus Areny wyjadą bez zdobyczy punktowej. 

Od początku spotkania to Znicz Pruszków dyktował tempo, i raz za razem stwarzał sobie okazję do objęcia prowadzenia. Mimo strzałów Grudzińskiego czy Tkaczuka piłka nie chciała słuchać i wpaść do bramki Lechii Gdańsk. Dopiero po opadnięciu pierwszego szoku Lechici ruszyli do tworzenia sytuacji strzeleckich. Ciągle jednak przymiarki gospodarzy nie wyglądały najlepiej. Uderzenia Conrado czy Fernandeza albo były blokowane, albo trafiały w ręce golkipera Znicza Pruszków. W 29. minucie Lechia Gdańsk po rzucie rożnym przerwała swoją strzelecką niemoc. Piłka trafiła do Piły, a potem do Olssona, który bezbłędnie trafił do sieci. Przyjezdni chcieli szybko odpowiedzieć golem. W 36. minucie Krajewski zdecydował się na strzał, ale przeleciał on zaledwie obok słupka. Sześć minut później gra została na chwilę przerwa, z powodu pojawienia się na boisku wielu serpentyn, które trzeba było usunąć. W doliczonym czasie gry pojawiły się jeszcze dwie niebezpieczne sytuacje. Najpierw Fernandez przymierzył z rzutu wolnego na bramkę Miłosza Mleczko zmuszając go do interwencji, a potem Znicz przeprowadził kontrę zakończoną strzałem Krajewskiego. Świetnie spisał się Sarnawski wyłapując piłkę. Mimo że to goście mieli więcej okazji do zdobycia gola to na przerwę schodzili przegrywając 0:1.

Druga część spotkania przebiegała podobnie do pierwszej. Znów w ataku zdecydowanie częściej pojawiali się goście zmuszając Sarnawskiego do interwencji po strzałach Tkaczuka. W 54. minucie przypomnieli o sobie gdańszczanie składną akcją w wykonaniu Bugaja i Zjawińskiego. Drugi z nich chciał sprawdzić dyspozycję Mleczko, ale piłka poszybowała tylko nad poprzeczką. Znicz Pruszków stawiał przede wszystkim na stałe fragmenty gry ostrzeliwując bramkę Sarnawskiego po rzutach wolnych albo po rożnych. Lechia Gdańsk zachowywała się czujnie w obronie, a przyjezdni zaczęli gubić swój animusz. Swój refleks dobrze pokazał w 72. minucie Sarnawski, kiedy Grudziński strzelił, a piłka po rykoszecie mogła wpaść do bramki. Wydawało się, że w tym meczu już nic grubszego się nie zadzieje, a tym czasem w 88′ minucie Znicz Pruszków wpakował futbolówkę do siatki. Gol Czarnowskiego nie mógł jednak zostać uznany. Ostatnie minuty upłynęły bez zagrożenia, i to Lechia Gdańsk zainkasowała u siebie trzy oczka.

Lechia Gdańsk – Znicz Pruszków 1:0 

28′ 1:0 Elias Olsson

Lechia Gdańsk: Sarnavskyi – Bugaj (79′ Brzęk), Neugebauer, Zhelizko, Olsson – Biegański (46′ Zjawiński), Kapic (90+6′ Chindris), Conrado, Fernandez, Piła – Sezonienko (68′ Mena).

Znicz Pruszków: Mleczko – Wawszczyk (71′ Kendzia), Grudziński, Blyszko, Yukhymovych (82′ Krocz), Krajewski – Pomorski, Tkachuk, Nagamatsu – Moskwik, Wójcicki (71′ Czarnowski).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!