Foto: legia.com

W ostatniej rundzie eliminacji do Ligi Konferencji Europy Legia Warszawa na boisku rywala zagrała z FC Midtjylland. ”Wojskowi” wywalczyli cenny remis 3:3 i w Warszawie będą robić wszystko aby zostawić w pokonanym polu duński zespół. 

Od pierwszych sekund na murawie działo się bardzo dużo. Już w 2. minucie Legioniści mogli objąć prowadzenie. Pekhart zajął uwagę dwójki obrońców, a Gual prawie wyszedł sam na sam z bramkarzem. Ostatecznie ubiegł go jednak jeden z wracających defensorów. Cztery minuty później warszawian postraszył strzałem Oliver Sorensen. Piłka poszybowała wysoko ponad bramką strzeżoną przez Tobiasza. W 12. minucie natomiast do futbolówki dopadł Juergen Elitim i od razu przymierzył, ale zrobił to bardzo niecelnie. Strata gola przez Legie przyszła już w 17. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego najwyżej wyskoczył Juninho i skierował piłkę głową do siatki. Po drodze trafiła ona jeszcze w poprzeczkę i odbijając się od niej nie dała szans na interwencję Tobiaszowi. Natychmiast do odrabiania strat rzucili się przyjezdni. Udało im się to za sprawą Marca Guala, który znalazł się w odpowiednim miejscu i po strąceniu Wszołka wykończył akcję skuteczną główką. Od 34. minuty w polu karnym Legii Warszawa było ogromne zamieszanie. Najpierw jeszcze bez konsekwencji bramkowych dwukrotnie przez defensorów został zablokowany Franulino. Kilkadziesiąt sekund później, po długim wyrzucie z autu Legioniści kompletnie się zagapili, a futbolówka odbijała się i trafiła do Franulino, który pewnie wpakował ją do siatki. Jeszcze przed końcem pierwszej połowy goście mieli szansę doprowadzić do wyrównania. W doliczonym czasie gry Marc Gual nie wykorzystał przestrzeni i oddał strzał tylko w środek bramki.

Drugą połowę rozpoczęła ładna akcja FC Midtjylland. Simsir podawał do Franculino, ale Tobiasz okazał się szybszy i przerwał tę akcję. Szczęścia w 50. minucie spróbował  strzałem z dystansu Josue. Piłka po rykoszecie wpadła w rękawice bramkarza gospodarzy. Niewiele brakowało i dwie minuty później błąd Tobiasza na przedpolu mógłby srogo kosztować Legię. Całe szczęście z opresji wyratował ich Kun oddalając zagrożenie. Golkiper Legionistów słabo zachował się także w dwóch kolejnych sytuacjach, kiedy najpierw oddał za darmo piłkę rywalom, a potem pod presją wybił piłkę na aut. Mimo, że Legia nie wyglądała najlepiej w drugiej połowie gry to w 64. minucie zdołała doprowadzić do wyrównania. Josue dośrodkował na bliższy słupek, a Slisz przymierzył główką i trafił do sieci. Dosłownie cztery minuty później polski zespół radował się z kolejnego gola. Radość jednak nie potrwała długo, bo sędzia zauważył, że Gual był na dużym spalonym. Z bramki za to w 71. minucie pełnoprawnie mogli cieszyć się gospodarze. Sorensen uderzył na dalszy słupek, futbolówkę pod nogi Franculino zbił Tobiasz i nie zdążył już z jakąkolwiek interwencją. Dziesięć minut później wyrównać mogła Legia Warszawa, ale tego nie zrobiła. Kramer odgrywał do Muciego, a ten udanie strzelił. Jeden z piłkarzy drużyny przeciwnej wybił futbolówkę z linii bramkowej. W 86. minucie prostopadle podał Rosołek do Kramera, a ten zachował zimną krew i z pierwszej piłki wstrzelił piłkę do siatki. Więcej w tym spotkaniu się już nie wydarzyło.

Legia Warszawa zremisowała na wyjeździe z faworyzowanym FC Midtjylland 3:3 i o awans do Ligi Konferencji Europy zagra w rewanżu na własnym stadionie 31.08. (21:00).

 

FC Midtjylland – Legia Warszawa 3:3 (2:1)

16′ 1:0 Juninho

26′ 1:1 Marc Gual

34′ 2:1 Franculino

64′ 2:2 Bartosz Slisz

71′ 3:2 Franculino

86′ 3:3 Blaz Kramer

FC Midtjylland: Lossi – Dalsgaard (72′ Gabriel), Gartenmann, Juninho, Paulinho (33′ Dyhr) – Sorensen, Martinez, Olsson, Gigovic (84′ Charles) – Franculino (72′ Junior Brumado), Simsir (72′ da Silva Liberato).

Legia Warszawa: Tobiasz – Ribeiro, Augustyniak, Jędrzejczyk – Kun, Elitim, Slisz, Wszołek – Gual (69′ Guci), Pekhart (69′ Kramer), Josue (78′ Rosołek).

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!